Polaków przy życiu trzyma własna głupota… (3)

Ten skorzysta, kto będzie pierwszy lub prawnie czy umownie zagwarantuje sobie preferencje lub zniesienie limitów tych towarów i usług. Interesy RP powinny wykraczać poza tę wojnę – bo na tym polega optymalizacja polityki (czy geopolityki), a nie tylko na realizacji doktryny Giedroycia (akurat petlurowcy są złym przykładem, bo to mniejszość ówczesnych Ukraińców czy Rusinów), czyli „bufora ukraińskiego”. Faktem jest, iż kryzys transportowy mamy na życzenie poprzedniego rządu (obecnie 92% przewozów na linii RP-Ukraina wykonują firmy ukraińskie, bo nie muszą mieć zezwoleń w UE). Będą, o ile już nie narastają, problemy z Ukraińcami mieszkającymi w Polsce i nie respektującymi istniejących tu zasad. Oddam głos internetowym żalom, wylewanym przez ludzi na ten palący temat; „Zachowują się bezczelnie. Sąsiad udostępnił im mieszkanie. Nie da się żyć. Ryki jak u dzikich zwierząt, wydzieranie się, walenie drzwiami i meblami do 3. nad ranem. Była policja, nic nie dało”. „Ludzie są oburzeni, że muszą pracować na damy. Samoloty ich pełne, bo ostatnio były zabawy sylwestrowe tam u nich, na Ukrainie. Teraz wracają”. „Ukraińscy uczniowie w szkołach są tak samo bezczelni i roszczeniowi jak ich rodzice. Brak kultury – nie da się ich zrozumieć. To w większości dzieci uchodźców ekonomicznych z Ukrainy, którzy tak samo jak ich rodzice uważają, że wszystko im się za darmo należy. 100 razy bardziej niż Ukraińców wolę Azjatów i tych z Afryki’’. „Szukam pracy i jest to samo. Człowiek idzie na rozmowę o pracy i nic. Ukraińcy nie chodzą na rozmowy i pracę mają od razu. W mojej miejscowości, gdzie o pracę jest trudno od 6 lat Ukraińcy są przyjmowani przez zakład pracy. Za nimi idą pieniądze od państwa i noclegi mają darmowe w zajeździe. Załoga – 75 procent Ukraińcy. Przed zakładem ukraińska flaga. Wiele zakładów pracy, jak się dzwoni Ukraińcy odbierają. Koniec świata. Gdyby nie dopłacali do ich zatrudnienia, nikt by ich nie przyjął do pracy”. „Jedna do mnie Ukrainka powiedziała, czemu jeździmy MPK, bo one sobie właśnie kupiły samochody. Patrzą na Polaków poniżająco, awanturują się cały czas. Jedna urodziła w Polsce dwoje dzieci, każde z innym Ukraińcem, a trójkę synów przywiozła z Ukrainy. Dostała mieszkanie, 500+, za urodzenie dziecka każdego 12 tys., socjale 1000 zł za pierwszy rok za każde dziecko i inne, typu 300 zł  na szkołę i wiele innych. Kupiła samochód, żyje super zadbana, bo kasę ma. Śmieje się, że nic, tylko sobie tutaj rodzić a kasa leci i można dobrze żyć za darmo”. „Po co oni mają się uczyć polskiego, skoro dziś w Polsce co drugi człowiek na ulicy mówi po ukraińsku? Gdyby 30 lat temu ktoś powiedział mi, że dożyję takich czasów, to za nic w świecie bym w to nie uwierzył”.

Polskę sprzedano, sprzedano marzenia przyszłych pokoleń Polek i Polaków, rozdano za bezcen wszelkie dobra tej ziemi i  – co smutniejsze – nie może być jak przed wiekami, iż rycerstwo stanie do decydującej bitwy o samodzielność! Czy w tym upadłym bycie ktokolwiek coś jeszcze może? (Cdn.)

Roman Boryczko,

marzec 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*