Narodowcy z… pejsami? (2)

To cud, że po roku 1945 wznieśliśmy się z kolan!

Obecna narracja środowisk żydowskich mówi, iż należy im się zadośćuczynienie za krzywdy, wyrządzone przez państwo polskie, obejmujące brak należytej reakcji na mordowanie ich ziomków jak i instytucjonalne przejęcie ich majątku. W całej Polsce międzywojennej można liczyć, że ok. 93% własności przemysłowej było żydowskie lub żydowsko-niemieckie. Tak samo było z kamienicami. Polska szlachta i inteligencja uważały, iż handel jest nie ich godny. Byli tylko obszarnicy i właściciele leśni. Żydzi utracili wiele, a jak wiemy szantażem doprowadzili do tego, że odszkodowania wywalczyli od Szwajcarów i ich banków, mimo iż sprawa wydawała się beznadziejna. Odszkodowania wojenne to forma zobowiązania p a ń s t w a – sprawcy wobec krajów zaatakowanych za złamanie pokoju i prowadzenie wojny niezgodnie z przyjętymi konwencjami (np. cały szereg konwencji haskich i genewskich).

Nie wiem, jak tę fundamentalną kwestię widzą Żydzi, ale ich narracja jest oparta tylko i wyłącznie na wywróceniu faktów historycznych, które są nie do podważenia. W roku 1939 Polska straciła swą państwowość a 3. stycznia 1946 ustawą Krajowej Rady Narodowej, by odbudować kraj ze zniszczeń, które w znacznym stopniu go unicestwiły fizycznie i ekonomicznie, wydano dekret o przejęciu na własność Państwa Polskiego podstawowych gałęzi gospodarki narodowej. Ustawodawca wprowadził prawo, które regulowało własność w taki sposób, by przyszłym beneficjentem możliwości odbudowania tkanki ludzkiej i infrastruktury byli ludzie a nie zyski. Tam gdzie komunistyczne konfiskaty zostały przeprowadzone w prawidłowy z technicznego punktu widzenia sposób, a w większości przypadków tak było, grono powodów generalnie nie ma czego szukać w sądach. A ci, którzy mogą pójść do sądu, muszą liczyć się z długim i trudnym procesem.

Jak się okazuje, ten „komunistyczny reżim” wykazał się empatią i troską o najsłabszych, nie patrząc na przyszły bilans zysków i strat i to, jak ocenią jego działania historycy i sama historia. Polacy nikomu niczego nie zrabowali po wojnie totalnej, prowadzonej na całkowite wyniszczenie. W komunistycznym, powojennym aparacie bezpieczeństwa funkcjonowały persony pochodzenia żydowskiego, przysłane z samego ZSRR do regulacji funkcjonowania nowo powstałego państwa. Polacy nie rabowali niczego Żydom, nie rabowali Niemcom i III Rzeszy, ani ZSRR i Sowietom. Po ‘45 r. weszło w życie szereg dekretów, autorstwa utwierdzającej się nowej „władzy ludowej”, regulujących kwestie własnościowe (reforma rolna, nacjonalizacja przemysłu, Dekret Bieruta). Polska wstawała z kolan sama i robiła to w znoju, pocie i krwi!

Obarczanie obecnej Polski, żeby odpowiadała finansowo i to jeszcze jakimś organizacjom w USA za okres okupacji i  komunizmu, który został wprowadzony za zgodą tychże Stanów Zjednoczonych (zdrada teherańska), które teraz szantażem grożą Polsce i same podważają prawo, które zostało wprowadzone po ’45 r. – jest po prostu niesprawiedliwe i szalone. Kolejną kwestią jest fakt, iż Stany Zjednoczone Ameryki Północnej kreując powojenny porządek i „wyścig zbrojeń” z ZSRR, spowodowały, że Polacy w PRL pracowali za 10 USD miesięcznie, co wobec tak ustawionego przelicznika doprowadziło do grabieży ekonomicznej, pozbawiania podmiotowości i spowodowało niebywałą emigrację, również Żydów! Tak więc to Polakom z kraju i za granicy należą się reparacje wojenne, jako ofiarom hitleryzmu, embarga okresu powojennego i liberalnego amerykańskiego post-komunizmu. Restytucja żydowskiego mienia bezspadkowego jest też niezgodna z prawem międzynarodowym. Z punktu widzenia polskiego i międzynarodowego prawa, roszczenia żydowskie do mienia bezspadkowego nie mają racji bytu. Z jednej strony mamy przepisy polskiego Kodeksu Cywilnego, czyli art. 935, który jasno i wyraźnie mówi, że mienie polskich obywateli, którzy nie zostawili spadkobierców, przechodzi na własność państwa polskiego. To nie jest jakiś ewenement w prawodawstwie. To jest norma w całym cywilizowanym świecie. Chyba na powyższym stwierdzeniu powinniśmy zakończyć dyskusję nad tym palącym tematem. (Cdn.)

Roman Boryczko,

luty 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*