Charlie Chaplina kreacja przeciwko biedzie? (2)

Sztuka teatralna Jolanty Janiczak „Chaplin”, w reżyserii Wiktora Rubina stara się odpowiedzieć na pytanie: jak nie łączące się ze sobą sprawy, takie jak domniemane pochodzenie, domniemana działalność polityczna, domniemany skandal obyczajowy, zostają związane i tworzą spójną tożsamość wroga: Żyda, komunisty, gorszyciela. W latach 50. XX wieku Scotland Yard dostał z anonimowego źródła informację o tym, że Chaplin urodził się w rzeczywistości w pobliżu Fontainebleau, na południe od Paryża. Pierwszym pewnym dokumentem Chaplina jest jego paszport, wydany w USA w 1920 roku, w 8 lat po jego przybyciu do Hollywood. Wiele lat później wzbudził on wątpliwości, dotyczące tożsamości artysty. Sugerowano, że wychował się w biedzie w Londynie a potem przeniósł się do Stanów Zjednoczonych w wieku 21 lat i stał się międzynarodową supergwiazdą ze swoim uciskanym alter ego w meloniku, Little Tramp.

Charles Chaplin jako miejsce urodzenia podawał East Street w południowym Londynie, w sąsiedztwie Walworth. Miał przyjść na świat na cztery dni przed Adolfem Hitlerem – którego sparodiował w Dyktatorze – 16. kwietnia 1889 roku. Rodzina Chaplina znalazła w jednej z szaf jego posiadłości list, którego treść ujawniała, że aktor i reżyser urodził się w cygańskim obozie w Smethwick, niedaleko Birmingham.

List wysłał do Chaplina Jack Hill, którego ciotka miała być „cygańską królową” i w której taborze on sam się urodził. Jack Hill przypominał w nim, że panieńskie nazwisko matki Chaplina też brzmiało „Hill” i wiedziano o niej tylko tyle, że pewnego dnia wystąpiła z cygańskiej społeczności, by szukać pracy i szczęścia w mieście.

Charlie Chaplin przybył do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej w październiku 1912. To był spokojny kraj, bowiem nie dosięgnęła go wielka i niszczycielska I wojna światowa. „Niech oboje krwawią do bieli”. Mocarstwa europejskie, podsycane przez żydowski kapitał z Ameryki, skoczyły sobie do gardeł w śmiertelnym uścisku. Chaplin obserwuje taktykę USA i mówi: „w 1915 roku Stany Zjednoczone twierdziły, że są „zbyt dumne, by walczyć””.

Gdy siły europejskich wielkich mocarstw zaczęły podupadać, Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny w 1917 roku z zamiarem walki aż do kapitulacji wrogów. Chaplin zdał sobie sprawę, iż za wynik wojny i za „nieszczęsny traktat wersalski” w dużej mierze odpowiadają Stany Zjednoczone. Wielkie mocarstwo czekało, by milionom upuściła się krew. Gdy do głosu wkroczyli amerykańscy żołnierze i ich machina wojenna – cywilizacja europejska miała się radykalnie zmienić. „Alianci wygrali – cokolwiek to znaczyło. Ale nie byli pewni, czy wygrali pokój. Jedno było pewne, że cywilizacja, jaką znaliśmy, już nigdy nie będzie taka sama – ta epoka minęła”. W 1921 Chaplin odwiedził Londyn, Paryż i Berlin: „Berlin był przygnębiający. Wciąż panowała w nim atmosfera klęski, po której tragiczne następstwa bezrękich i beznogich żołnierzy, żebrzących niemal na każdym rogu ulicy”.

Wojna to nie tylko zniszczone domy, wojna zniszczyła nadzieję a pieniądze poprzez truciznę populistycznych idei zniszczą wkrótce po raz kolejny ludzkość.

Chaplin przybył do USA w 1912 r. jako obywatel brytyjski, bez grosza przy duszy, ale z wielkimi marzeniami. Charles Chaplin jako aktor zaczął swoją przygodę aktorską na scenie teatralnej. Specyficzny sposób poruszania się był w tamtych czasach jego scenicznym credo. Wówczas stworzył charakterystyczny dla historii kina wizerunek nieudacznika, z którym świat się może identyfikować. Do 1919 wystąpił w kilkudziesięciu krótko- i średniometrażowych obrazach, m.in.: Charlie bokserem, Charlie włóczęga, Emigrant, Charlie policjantem, Psia dola, Charlie żołnierzem.

A jednak ktoś postawił na nikomu nieznanego przybłędę, by ten stworzył kreację na miarę czasów przełomu, kreację chwytając,a za serce i będącą filmowym urzeczywistnieniem prostolinijności i czystego dobra… Nie zapominajmy, iż to ciągle kreacja. Chaplin podpisał kontrakt z firmą Fred Karno w 1918 roku, czyli sześć lat po przyjeździe do USA. Swój pierwszy film Making a Living nakręcił w 1914 roku. Charlie Chaplin żył fascynującym życiem i w chwili śmierci miał wartość netto swojego majątku, skorygowaną o inflację, w wysokości 400 milionów dolarów. Jego droga wcale nie przewidywała aż takiego sukcesu. Ojciec alkoholik, niespełniony aktor, matka komik i aktor teatralny swą profesją nie byli w stanie zapewnić nawet podstawowych środków na życie. Zapalenie krtani sprawiło, że pewnego dnia jej głos załamał się na scenie. Charlie miał wtedy tylko 5 lat i siedział z przodu. Gdy jego matka przedwcześnie opuściła scenę, zajął jej miejsce. Młody chłopak w swoim pierwszym improwizowanym przedstawieniu postawił na nogi publiczność i pełną dumy mamę. Dziecko pomagało załamanej, prawie bezdomnej matce, robiąc przedstawienia na ulicy. Miał zaledwie 7 lat, kiedy on i Sydney zostali wysłani do szkoły z internatem dla sierot. Rodzina musiała przenieść się do przytułku. Przytułki zapewniały zakwaterowanie i pracę tym, którzy ich nie mieli, ale nie dawały pieniędzy, wpędzając na zawsze w spiralę bezdomności. Ale to był bardzo przygnębiający stan rzeczy.

Chaplinowie rzadko byli znowu rodziną. Ich matka, Hannah, popadła w chorobę psychiczną. W wieku 14 lat Chaplin był już bezdomnym, biedny i samotnym, bardziej niż kiedykolwiek. Będąc w USA przyjął ten kraj z jego niedoskonałościami i wkrótce po latach spędzonych na osiąganiu nowych sukcesów zmierzył się z Wielkim Kryzysem.

24. października 1929 roku przeszedł do historii gospodarczej jako Czarny Czwartek, dzień, w którym ówczesne finansowe serce świata „na żywo” – nowojorska giełda, bijące od miesięcy jak oszalałe, stanęło. W ciągu dwóch miesięcy akcjonariusze stracili ponad 40 mld dolarów. Od krachu na Wall Street światowa gospodarka weszła w okres, nazywany w USA Wielką Depresją, a w innych krajach Wielkim Kryzysem Gospodarczym. Wartość handlu światowego była w 1932 roku o jedną trzecią niższa niż trzy lata wcześniej. Zglobalizowana gospodarka, oparta na łańcuchu dostaw, zatapiała kolejne kostki domina. Pomiędzy 1929 a 1933 rokiem upadło 10 000 z 25 000 komercyjnych banków USA. (Cdn.)

Roman Boryczko,

wrzesień 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*