Nowy Wspaniały Świat – Polacy pchają się tam rękami i nogami! (5)

Premier Mateusz Morawiecki, przedstawiciel globalistów, był gościem Bronisława Wildsteina w programie O co chodzi TVP INFO. Odnosząc się do sytuacji w polskiej gospodarce premier zwrócił uwagę na „błędny model rozwoju gospodarczego”, który spowodował w okresie transformacji utratę przez Polskę rynków zbytu. Skutkiem realizacji owego  modelu jest stan rzeczy, kiedy to Polska jest w sytuacji nie do odwrócenia, będąc „krajem posiadanym przez kogoś z zagranicy”. 

Po powołaniu post-komunistycznego rządu Mazowieckiego w 1989 roku rozpoczęła się grabież polskiego majątku narodowego pod szyldem „przekształceń własnościowych”. Ministrami w ministerstwie „Przekształceń Własnościowych” byli m.in. byli członkowie partii komunistycznej: Waldemar Kuczyński (PZPR) czy Wiesław Kaczmarek (PZPR). Nad całością czuwali Leszek Balcerowicz (PZPR) oraz liberał Janusz Lewandowski (KLD, UW, PO). Mateusz Morawiecki nie poruszył równie ważnych aspektów – braku suwerenności politycznej i monetarnej. Została również przemilczana kwestia wpuszczenia do Polski banksterów (PJ Morgan). Polska przyjęła „konsensus washingtoński” – zalecenia organizacji międzynarodowych (Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego), odnoszące się do gospodarek krajów słabiej rozwiniętych, ogłoszone przez  Jamesa Williamsona w 1989 roku w Washingtonie. Dziś za zgodą szeregowego posła Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, Polska idzie do reszty w łapy globalistów!

Nowy szef resortu finansów, Tadeusz Kościński jest kolegą Morawieckiego i Jana Vincenta Rostowskiego. Tadeusz Kościński dostaje świadczenie emerytalne z Wielkiej Brytanii. Podobną wypłatę pobierał jeden z jego poprzedników, również urodzony i przez lata mieszkający w Londynie, Jacek Vincent Rostowski. To jeden z najbogatszych ministrów w rządzie Mateusza Morawieckiego. Znają się z Banku Zachodniego WBK, którego Morawiecki był długoletnim prezesem. Pracował również w sektorze bankowym w Wielkiej Brytanii, związany z sektorem bankowym w Londynie, został następnie zatrudniony w Polskim Banku Rozwoju, Banku Przemysłowo-Handlowym oraz Banku Śląskim. W 1997 został dyrektorem w Banku Zachodnim WBK.

Resort finansów poinformował opinię publiczną, że Kościński kształcąc się w brytyjskim modelu, uzyskał „higher education”, czyli w dosłownym tłumaczeniu wyższą edukację. Jednak w polskim systemie oznacza to, że ma jedynie wykształcenie średnie. To jest ciekawe! Nominacji nie zawdzięcza swoim kompetencjom, ale temu, iż już w 2015 r. znalazł się w drużynie Morawieckiego. Tadeusz Kościński wszedł do rządu z udziałami w spółce (iLogis), czym naruszył ustawę antykorupcyjną. Zgodnie z nią osoba pełniąca funkcje publiczne nie może „posiadać w spółkach prawa handlowego więcej niż 10 proc. akcji lub udziałów przedstawiających więcej niż 10 proc. kapitału zakładowego”. Sprawą zajęło się Centralne Biuro Antykorupcyjne. Ciekawym jest też fakt wyjazdu Kościńskiego do Izraela. W marcu 2018 roku, jako podsekretarz stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, Kościński uczestniczył w odbywającej się w Dolinie Krzemowej konferencji, przeznaczonej wyłącznie dla Żydów Israel Dealmakers Summit 2018 (Konferencja Izraelskich Naukowców i Przedsiębiorców). Z polski wydelegowano następujące osoby – Rafała Milczarskiego, prezesa LOT-u, Beatę Daszyńską-Muzyczkę, prezes BGK oraz nieocenionego izraelskiego bezpieczniaka – Jonny Danielsa, prezesa Fundacji From the Depths.

Jak widać na pewnych forach międzynarodowe społeczności żydowskie nie dążą do ukrywania swojego pochodzenia a na innych przechodzą do narracji, iż ich społeczność nie istnieje, bądź jest marginalna. Nasz nowy wódz narodowej rewolucyjnej zmiany chce odejścia od papierowego pieniądza. Swą operację nazwał „bankdytyzm – czyli Polacy bez gotówki”.

„Dla mnie wrogiem jest gotówka. Obsługa gotówki, czyli jej produkcja, przeliczanie, ubezpieczenie czy transport, to ok. 1 proc. PKB. Czyli płacimy za to 17 mld zł. Gotówka to także paliwo dla szarej strefy. Rocznie nie płaci się od 50 do nawet 100 mld zł należnego VAT-u, szara strefa po części za to odpowiada. Poza tym gotówka niczego nie robi dla gospodarki. Gdy wyciągniemy pieniądze z rachunku bankowego i one leżą pod poduszką, to na nikogo nie pracują.”

Słowa te wypowiedziane były w roku 2016, kiedy płatności gotówką wybierało 63% z nas, dziś w roku 2020 samą gotówkę wybiera już tylko 20% Polaków! Propaganda globalistów działa znakomicie a ogłupiałe owieczki przyjmują nowiny, wesoło becząc. 

Kolejnym pomysłem naszego wielkiego Polaka, czy też może żydowskiego bankstera, jest wprowadzenie konkurenta dla kart VISA. Tadeusz Kościński jest orędownikiem pomysłu na narodową kartę płatniczą i krajowego schematu płatniczego, coś na wzór VISA czy MasterCard. Pomysł jest taki, by to zmienić! Teraz konsument płaci za używanie karty sklepowi, a sklep bankowi, który jest najbardziej zadowolony z tej sytuacji. To trzeba uciąć. Wtedy banki same będą chciały, aby jak najszybciej wdrożyć polską kartę, żeby obciąć zbędne koszty.

Pytanie tylko jedno, czy po wprowadzeniu narodowej karty płatniczej z jej źródełka nie będzie korzystała wąska grupa ludzi (mówiąc prościej: pomysłodawca i jego środowisko)? Pamiętajmy o klice partyjnej Prawa i Sprawiedliwości, która nami rządzi, a chce też już dziś ustawić się przy intratnych projektach, dających w przyszłości profity. Samego uszczelniania systemu nie uważam za zło, bowiem prywatni przedsiębiorcy miast płacić podatki, woleli kupno nowego auta, domu, czy szarą strefę.

Początkowo kasy fiskalne online będą w tych najbardziej narażonych na naruszenia w płatnościach podatków VAT, a więc będą to stacje paliw, warsztaty samochodowe czy wulkanizacyjne, które kasy online musiały wdrożyć już od 1. stycznia 2020 roku. Z kolei do końca 2020 roku mają dołączyć do tego kolejne branże, takie jak placówki gastronomiczne, hotele, lekarze, prawnicy czy fryzjerzy. Kolejnym oczkiem w głowie nowego szefa resortu finansów, Tadeusza Kościńskiego jest to, że na poważnie widzi zainwestowanie wszystkich pieniędzy Polaków w obligacje zerokuponowe. Polacy trzymają jako oszczędności w gotówce około 220 mld zł. Dodatkowo ponad półtora biliona złotych znajduje się na rachunkach oszczędnościowych. Kościński wie, iż te pieniądze nie pracują dla globalistów a faktycznie są zamrożone. Pomysł szefa resortu finansów jest prosty – wyemitować dziś mało popularne w Polsce, ale na świecie owszem – obligacje zoerokuponowe na 100 lat lub bezterminowe – i któryś bank wskazany przez państwo przejął by ostatnie zaskórniaki, jakie Polacy trzymają przy sobie! Czym są te obligacje? Obligacje zerokuponowe charakteryzują się tym, że nie posiadają kuponu (nie są oprocentowane), a sam emitent nie ma obowiązku płacenia odsetek, ani dywidend.  Zyskiem obligatariusza jest różnica między ceną emisji a ceną wykupu. (Cdn.)

Roman Boryczko,

luty 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*