Operacja „Corona”: puczyści chcieliby, aby wszystko uszło im na sucho (2)

Już w czerwcu ubiegłego roku, Bizzi jako pierwszy zwrócił uwagę na przypadek Białorusi, który został przemilczany. „Białoruś jest jedynym krajem europejskim, który odmówił zastosowania jakichkolwiek środków ograniczających: nie wprowadził lockdownu ani zamknięć i nigdy w najmniejszym stopniu nie naruszył swobód swoich obywateli. I oczywiście Białoruś została zdemonizowana”.

Na posiedzeniu rządu, prezydent Łukaszenko – przypominając swoim ministrom, że właśnie odrzucił hojną propozycję WHO (92 mln dolarów), aby wprowadzić blokadę „jak we Włoszech” – wyjaśnił, że MFW zwiększył tę ofertę dziesięciokrotnie: do 900 mln dolarów, aby wprowadzić restrykcje „na wzór włoski”. „Dowody w ręku – dodaje Bizzi – wykazałem następnie, że najwyższe władze Włoch (służby specjalne, rząd i najwyższe urzędy państwowe) zostały poinformowane już w sierpniu 2019 roku, że konieczne będzie zastosowanie lockdownu w naszym kraju”. A więc sześć miesięcy przed oficjalną chronologią wydarzeń.

Bizzi zachęca do zwrócenia uwagi na pewne szczegóły: „W niesamowity sposób wzmocniono organy ścigania, w tym policję miejską: zwiększono liczbę personelu, pojazdów, ciężarówek, samolotów, helikopterów, dronów, sprzętu elektronicznego. Takiej operacji nie da się przeprowadzić w dwa tygodnie, potrzebne są miesiące przygotowań.” Wniosek oczywisty: to wszystko było z góry postanowione, od jesieni roku 2019. Również nasz rząd, podobnie jak inne w Europie Zachodniej, „otrzymał nadzwyczajne fundusze, przypuszczalnie od organizacji takich jak MFW, aby móc zagwarantować szczelność przyszłego lockdownu.”

O to właśnie martwili się: jak wprowadzić „twarde więzienie”. „Z całą pewnością nie o wzmocnienie służby zdrowia i szpitali, czy zapewnienie profilaktycznej opieki zdrowotnej (co w przypadku pandemii powinno być najbardziej logiczną rzeczą).” Nicola Bizzi nazywa tych ludzi „bandą morderców”. Mówi: „Oni nigdy nie troszczyli się o zdrowie Włochów. Dodaje: „Nie wiemy, co tak naprawdę zostało uruchomione. Wiemy jednak, że ów wirus, lub coś w tym rodzaju – co w książce dobrze udokumentował Matteo Martini – nigdy nie został wyizolowany. I to wychodzi na jaw, ponieważ rząd japoński złożył międzynarodową interpelację: wykazała ona, że wirus nigdy nie został wyizolowany. Przede wszystkim Japonia rzuciła wyzwanie wszystkim rządom (zwłaszcza zachodnim), by udowodniły jego wyizolowanie i nikt nie odpowiedział.” Zasadniczo więc „nie ma dowodów na to, że wirus kiedykolwiek został wyizolowany: wykonano jedynie niekończące się „sekwencjonowanie”, którego przydatność jest wątpliwa. W zamian za to, wdrożyli oszustwo o nazwie PCR: powtarzam, oszustwo, ponieważ wiemy, że wymazy nie są uznaną metodą diagnostyczną. Operację o niebotycznych kosztach: we Włoszech, przez okres roku, na wymazy, wydaliśmy kwotę równą 10 ustawom budżetowym.

Dla Bizziego jednak sednem kwestii blokad nie jest działalność spekulantów. Jest nią decyzja, narzucona przez światową supersiłę, kontrolującą banki centralne. A na niższych szczeblach, to tylko kwestia rozkazów do wykonania. „W przeciwieństwie do niektórych krajów Europy Północnej i Wschodniej, które wykazały się znacznie większą autonomią i niezależnością, rządy zachodnioeuropejskie (Włochy i Niemcy, Francja, Hiszpania) są całkowicie sterowalne. Nie mają żadnej autonomii decyzyjnej: wszystkie ważne decyzje nie są podejmowane w siedzibach instytucjonalnych (takich jak rząd  czy parlament), lecz w ramach organizacji ponadnarodowych.” Jakich? „Ludzie często mówią o organizacjach Bilderberg i Trilateral, ale nawet one są organizacjami pośredniczącymi, których zadaniem jest ratyfikacja, narzucanie rządom decyzji, które są podejmowane jeszcze wyżej.”

Dlatego Bizzi ucieka się do śmiałych sformułowań: „To jest wręcz diaboliczny plan, którego celem jest całkowite zniszczenie demokratycznych praw obywateli oraz całego modelu zachodniej demokracji”.

Zamachowcy byli sprytni: działali w oparciu o programowanie neurolingwistyczne, a wszystkie posunięcia rządów zostały skalkulowane. „Od czasu trwania blokad aż po komunikaty w mediach, wszystko to było starannie wyliczoną operacją, tak aby przyjęła się wśród mas, zgodnie z technikami NLP”. https://en.wikipedia.org/wiki/Neuro-linguistic_programming

Architekci kryzysu, który ogarnął planetę, połączyli różne interesy: „Na przykład ci z Forum w Davos – początek „czwartej rewolucji przemysłowej”, opartą na micie fałszywej „zielonej gospodarki”, która w rzeczywistości chce doprowadzić do transhumanizmu, zniesienia gotówki, zniszczenia najbardziej podstawowych praw człowieka”.

Jak zatem reagować? „Głównym obowiązkiem tych, którzy mają minimum rozumu, a więc zrozumieli, z czym mamy do czynienia, jest stawianie oporu wszelkimi sposobami, starając się przekazać prawidłowe informacje: nie wolno nam pozwolić, aby plan, o którym mowa posuwał się do przodu; musimy wrzucić w jego tryby jak najwięcej piasku. Nie jest to łatwe: „Włosi – mówi Bizzi – dali się na to nabrać: uwierzyli w historię, którą im opowiedziano”.

„Nasi rodacy wykazali się wielką bezmyślnością i z wyjątkową lekkomyślnością; zaakceptowali zabijające wolność środki, wprowadzone przez rządy Conte i Draghiego. Iluzja – promowana także przez telewizję – że rządy odbierają obywatelom wolność z uwagi na względy sanitarne, kryzysowe zakorzeniła się i skłoniła wielu ludzi do podporządkowania się.” Oczywiście, to fatalnie pogłębia poczucie izolacji tych, którzy, jak Bizzi, nigdy nie uwierzyli w oficjalną wersję. „Od dawna wiedziałem, dokąd to zmierza, a kiedy z Chin nadeszły pierwsze wieści, powiedziałem sobie: zaczyna się. Przez cały miesiąc, w lutym 2020 roku, nikt nie ujawnił, iż rząd Conte wprowadził stan wyjątkowy już 31. stycznia 2020: chcieli jak największej liczby ofiar śmiertelnych, chcieli wywołać panikę i podsycić terror.” Jedyną anomalią we Włoszech w tych pierwszych miesiącach była obecność Rosji. „Przypominam o misji brygady żołnierzy rosyjskich, którzy przybyli do Lombardii, żołnierzy specjalizujących się w wojnie bakteriologicznej: po raz pierwszy w historii, rosyjskie środki bojowe w znalazły się w kraju NATO. Przyjechali, aby dowiedzieć się, dlaczego problem zaczął się właśnie we Włoszech”.

Misja Rosjan przebiegła po cichu. „Znaleźli wiele rzeczy, choć dowody te zostały później utajnione. Wydaje się, że to, co zostało uwolnione na terytorium naszego kraju, to, coś bakteriologicznego. Nie mam na to dowodów: gdyby jednak tak było, to ujawniłoby to bezprecedensowy współudział przestępczy”. (Cdn.)

Za: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=31099&Itemid=47

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*