Naziści we współczesnych Niemczech

Niemieckie służby kontrwywiadowcze pokazują, że neonazistów jest w Niemczech ponad 24 tys. Ponad połowa z nich jest uważana za niebezpiecznych. To wielka armia dobrze przygotowanych i uzbrojonych fanatyków chorej ideologii. Pamiętajmy, że czyny Adolfa Hitlera przez wielu do dziś wspominane są z łezką w oku. Wiele zagrabionych dóbr, złota, kosztowności, antyków nie zostało odnalezionych a w późniejszych latach mogły i mogą stać się źródłem finansowania kolejnych zbrodniczych pomysłów.

Po roku 1945 Niemcy, będąc pod okupacją aliantów, weszli w wielopartyjny i demokratyczny sposób sprawowania rządów. Polityka nie znosi próżni i czasy mienione zaczęto skrzętnie modernizować. Ideologię wyższości ras, pełną szowinizmu i rasizmu legitymizowano na demokratyczną modłę jako walkę z komunizmem, walkę o zdrową rodzinę, normalny kraj zasobny i równy dla wszystkich. W tym kierunku poszły największe ugrupowania, wywodzące się z ruchów faszystowskich – w Niemczech: Deutsche Reichspartei (1950-64), Nationaldemokratische Partei Deutschlands (NPD; pod przywództwem Adolfa von Thaddena i Martina Mussgnuga, 1965-77) i Deutsche Volksunion (założona 1971 przez Gerharda Freya) W międzyczasie powstała ideologia socjalnej rewolucji narodowej, która kroczyła ku bezpartyjnemu państwu stanowemu. Ruch strasserowski odrodził się po II wojnie światowej w Niemczech jako Bund für Deutschlands Erneuerung, potem Deutsche Soziale Union (1956-64) i Unabhängige Arbeiter Partei (od 1961), wreszcie Freiheitlische Arbeiterpartei (1978-94) Friedhelma Bussego. Zainteresowanie czasami swoich ojców przyspieszyły rozwój neohitleryzmu (była tzw. Hitlerwelle – fala zainteresowania III Rzeszą) w RFN lat 70. (wtedy powstały takie grupy jak Aktionsfront Nationaler-Sozialisten). Ferment ideologiczny lat 70. przyniósł narodziny Europejskiej Nowej Prawicy, łączącej idee przedwojennego rewolucyjnego konserwatyzmu i strasseryzmu. W 1977 r. tę „nacjonal-rewolucyjną” ideologię przejęła zmarginalizowana, a dziś dobrze znana, NPD. Faszyści weszli w subkulturę skinheadów, dobrze czują się w mundurze policjanta, wojskowego, odnajdują się również w ruchach wykluczonych. Oto dzisiejsi niemieccy ekstremiści!

Faszystowscy terroryści – Narodowosocjalistyczne Podziemie (NSU) byli jedną z pierwszych bandyckich grup, chcących wywołać brunatną rewolucję! Na co dzień zajmowali się zwyczajną bandyterką – lecz to był tylko pretekst dla spraw wyższej wagi. 37-letnia Beate Zschaepe to jedyny żyjący członek NSU. Grupę, odpowiedzialną za zamordowanie dziesięciu osób w latach 2000-2007, zamachy bombowe i napady na banki, tworzyło tylko troje neonazistów, wspieranych przez siatkę współpracowników. Niemiecka prokuratura federalna wniosła akt oskarżenia przeciwko członkini grupy Beate Zschaepe „brunatnej RAF”, nawiązując do lewackiej organizacji terrorystycznej, szczególnie aktywnej w latach 1970. Dwaj pozostali członkowie NSU: Uwe Mundlos i Uwe Boehnhardt popełnili samobójstwo, obawiając się schwytania po napadzie na bank w Eisenach.

Krótko po ich śmierci Beate Zschaepe skapitulowała  i sama zgłosiła się na policję. Wcześniej miała podpalić mieszkanie, będące kryjówką trójki neonazistów i rozesłać płyty DVD z filmem, w którym NSU przyznała się do zamordowania w latach 2000-2007 dziewięciu drobnych przedsiębiorców o tureckim i greckim pochodzeniu oraz niemieckiej policjantki. W trakcie śledztwa na jaw wyszły błędy i zaniedbania niemieckich służb specjalnych. Prowadząc dochodzenia, służby nie wiązały ze sobą zabójstw i zamachów, popełnionych przez NSU, nie podejmowały tropów oraz nie brały pod uwagę skrajnie prawicowego podłoża zbrodni. Zniszczono też część akt, mających związek z neonazistowskim gangiem, co zrodziło podejrzenia o próbę zatuszowania błędów. W trakcie procesu w podejrzanych okolicznościach zmarło też sześcioro świadków oskarżenia. Latem roku 2018 Beate Zschaepe została skazana na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Ten jakże surowy wyrok nie wpłynął jednak, jak się wydaje, wystarczająco silnie odstraszająco na ludzi o skrajnie prawicowych poglądach. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

luty 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*