Nie tylko brunatny Wrocław, czyli układ wrocławski pisze scenariusze… (5)

W 2015 roku nacjonalistów szło w Marszu Patriotów już 10 tys. i osiągnęli szczyt swoich możliwości. Dawid Gaszyński, prawa ręka Gmurczyka, wycofał się z działalności. Bez niego i kibiców wrocławski NOP był w stanie zmobilizować 11. listopada 2017 roku ledwie kilkudziesięciu demonstrantów. Pałeczkę po Gaszyńskim, już nie z ramienia NOP, ale na własną rękę, przejęło trio: Jacek Międlar, Piotr Rybak i Roman Zieliński. Pierwszy – były ksiądz i antysemita – wyrasta na nowego lidera lokalnej skrajnej prawicy. Drugi znany jest ze spalenia kukły Żyda (i dawnych kontaktów z muzykiem, Pawłem Kukizem) na antyimigranckiej demonstracji w listopadzie 2015 roku, trzeci to samozwańczy lider kiboli Śląska Wrocław, jednocześnie dziennikarz, publicysta, niespełniony polityk i handlowiec.

Roman Zieliński na swój pierwszy mecz Śląska Wrocław poszedł w roku 1976 i miał wtedy 15 lat. Zafascynowany magią trybun, szaleństwem, dopingiem, pasją i kolorowym życiem, zupełnie odbiegającym od monotonii socjalistycznego państwa opiekuńczego, połknął bakcyla. Kibice to była i jest dziś hermetyczna grupa ludzi, którzy mogli na siebie liczyć i nie były to aniołki. Złodzieje, chuligani, uliczne rzezimieszki, niebieskie ptaki, pragnące lekkiego życia. Wyjazdy lat 80. różniły się od tych profesjonalnie organizowanych dziś. Kiedyś podróżowali zapaleńcy. Władze nie rozumiały tego, że kilkanaście kolorowych osób wsiada do pociągu w środku nocy, jadąc „na gapę” na kilkadziesiąt przesiadek i mogąc zaliczyć nocnego kamieniowania wagonu, wjazdów uzbrojonej w noże czy siekiery wrogiej ekipy, a polujących na szlaku przejazdu mogło być również wielu.

Ludzie ci znali się na wskroś, wiedzieli gdzie pracują, jaki majątek posiadają, byli właściwie rodziną! Śląsk wraz z Lechią Gdańsk i potem Wisłą Kraków, tworzył wtedy ekipę nie do pokonania. Kibole z Wrocławia wiedzieli że Śląsk jest klubem wojskowym – i to Ludowego Wojska Polskiego – a na trybunach w erze Solidarności zaczęły pojawiać się jednostki o zabarwieniu antykomunistycznym.

Władze pod koniec lat 80. zachwycone były powstaniem agresywnej subkultury nazi skinów, ponieważ ona regulowała – jako łowca – dosyć pokojowe koegzystowanie innych subkultur jak metalowcy, punkowcy, rastamani… Skinheads stali się trzonem wrocławskiej nabojki. Na trybunach pojawiały się transparenty z napisami „Skinheads” i widocznym krzyżem celtyckim czy dziesięciometrowy transparent z hasłem „White Power” i inne, przedstawiające nacjonalistyczne symbole, jak “wilczy hak” lub „falanga”, czy postacie trzech mężczyzn w glanach, kopiących czarnego człowieka i podpis: „Tak się zabawia szlachta z Wrocławia”.

Narodowe Odrodzenie Polski miało pełne ręce roboty, by chuliganów tych kształtować ideologicznie. Roman Zieliński był w trzonie kibolskiej ekipy, a miał do tego lekkie pióro. W latach 90. zaczął wydawać papierowe pismo Fan Śląsk i uzyskał monopol na produkcję klubowych gadżetów. Po napisaniu książki Liga chuliganów dla polskich fanów stał się wyrocznią a dla wielu bajkopisarzem, nazywanym „Roman Andersen”.

Roman Zieliński wraz kolegami postanowił zaszokować postkomunę jak również uczyć młodych historii. 7. maja 2011 podczas meczu Śląska z Polonią Bytom po raz pierwszy w Polsce zaprezentowana została oprawa, związana z Żołnierzami Wyklętymi. Głównym jej hasłem było „Świat świętował, Polacy ginęli” z datą 8 V 1945, co miało przypominać o momencie formalnego zakończenia II Wojny Światowej na kontynencie europejskim oraz o fakcie, że dla Polski była to chwila, w jakiej spod okupacji niemieckiej trafiliśmy pod okupację rosyjsko–bolszewicką. Potem były kolejne mecze i kolejne oprawy, np. wtedy, gdy zaproszono aż dziewięć tysięcy dzieci, raz – by zwiększyć frekwencję, a dwa – by zaszczepić w młodych kibicach miłość do klubu. Sympatyczna inicjatywa, dzieciaki zachwycone, nawet piłkarze Śląska sprawili im prezent i po niezłym meczu awansowali do kolejnej rundy. „Słuchajcie dzieci – czy uczą Was w szkole, kim byli żołnierze wyklęci?”, „Cześć i chwała bohaterom!”, „Na zawsze w pamięci – żołnierze wyklęci” oraz „Armio wyklęta, Śląsk Wrocław o Was pamięta!”. Zieliński rozpoczął modę na koszulkowych „Żołnierzy Wyklętych”! Roman Zieliński prowadził nieistniejący już portal wroclawianie.info., dawniej jedną z najbardziej znanych i największych stron, związanych z fanami wrocławskiego klubu, ale też nie tylko. Portal kolportował kilkadziesiąt wzorów naklejek, z których część zawierała rasistowskie i antysemickie napisy i rysunki: postać Hitlera z rzymskim salutem na tle flagi Śląska czy hasła „Skinheads Hooligans 88”. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

luty 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*