Jaka będzie recepta na Polskę „nowej starej miotły”?

W szranki o głosy wyborcze stanęły w Polsce dwie siły, wywodzące się wprost z koalicji, paktującej niegdyś z odchodzącymi w historyczny niebyt komunistami z PZPR. To siły telewizyjnie, spierające się do ostatniej kropli krwi – a faktycznie zgodnie trzymające kurs na wyprzedaż polskiego majątku, marginalizację tego dużego kraju, leżącego w kluczowym miejscu Europy Środkowej, tworzenie kursu wasalnego RP i sprowadzenie Polek i Polaków do roli taniej siły roboczej w centrach dystrybucyjnych logistyki magazynowej i fabrykach, produkujących podzespoły.

Zadanie nałożone na sprzedajnych polityków przez lata dobrej roboty wykonano wzorowo. Ostatnie dwie kadencje rządów Zjednoczonej Prawicy upłynęły opcji konserwatywno-kościelnej nie na opowieściach o waleczności oręża polskiego i nawracania niewiernych duszyczek, ale na programach, które wprost wpisują się na sztandary – tak znienawidzonej przez PiS – lewicy. Prawo i Sprawiedliwość pozycjonuje się jako propagator tradycyjnych, konserwatywnych wartości, jakie jej zdaniem zostały zaatakowane przez liberalne elity w Warszawie i Brukseli, siedzibie Unii Europejskiej.

Liberałowie z klubu, do którego należy Mateusz Morawiecki stwierdzili, że posuną się na ławeczce i sypną grosza najbiedniejszym. Polacy poznali, czym jest osłona socjalna! Pod rządami PiS-u Polska doświadczyła spadku biedy, ale także rosnącej inflacji i kryzysu mieszkaniowego. Partia jest też uwikłana w wieloletni konflikt z Unią Europejską na tle praworządności, czego efektem jest zamrożenie wielomiliardowych dotacji. Ponadto zaostrzyła i tak już surowy zakaz aborcji i jest negatywnie nastawiona do społeczności LBGTQ.

W kwietniu 2019 roku Jarosław Kaczyński, przewodniczący PiS-u i wciąż de facto przywódca Polski, nazwał homoseksualizm „zagrożeniem dla polskiej tożsamości, dla naszego narodu, dla jego istnienia, a tym samym dla państwa polskiego”. Kaczyński propaguje także teorię, że Donald Tusk, lider opozycji, jest odpowiedzialny za śmierć brata-bliźniaka Kaczyńskiego, Lecha Kaczyńskiego w 2010 roku. Koalicja Obywatelska ma do takich programów wyraźną alergię! Koalicja Obywatelska działała na platformie proeuropejskiej, liberalnej, zobowiązując się do odwrócenia zmian w mediach i sądownictwie, a także odwrócenia obecnie panującego prawa – niemal całkowitego zakazu aborcji. Popularność zlepków partii KO w dużej mierze opiera się na jej liderze, Donaldzie Tusku, byłym przewodniczącym Rady Europejskiej, który ucieleśnia aspiracje, aby Polska pojednała się z Unią Europejską i odzyskała swoje miejsce w gronie „oświeconych” narodów Europy. 

Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 35,38 proc. głosów i to ta partia wygrała wybory parlamentarne w roku 2023, ale nie ma zdolności koalicyjnej i jest paradoksalnie wielkim przegranym. Koalicja Obywatelska zdobyła 30,7 proc., Trzecia Droga 14,4 proc., Lewica 8,61 proc., Konfederacja 7,16 proc. Lider Koalicji Obywatelskiej, były premier i przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk wygłosił orędzie do Polaków, że dla jego kraju rozpoczęła się nowa era i zamierza przywrócić napięte obecnie stosunki z Unią Europejską. Tusk dodał: „To koniec złych czasów, koniec rządów PiS-u. Odsunęliśmy ich od władzy. Razem z naszymi partnerami w najbliższej przyszłości stworzymy nowy, dobry, demokratyczny rząd. Polska zwyciężyła!”.

Zgadzają się z nim także przywódcy innych partii opozycyjnych. „To dzień wielkich zmian w Polsce” – mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, jeden z szefów bloku Trzeciej Drogi. Agata Didosko-Zigliwska z Nowej Lewicy powiedziała: „To koalicja opozycji stanie na czele rządu. To wspaniała wiadomość, ponieważ oznacza, że możemy zacząć odbudowywać wszystko, co zostało zniszczone w ciągu ostatnich ośmiu lat: zdrowie, edukację, kwestie praw człowieka i problemy mieszkaniowe.”

Mateusz Morawiecki w przedwyborczych spotach, reklamujących Prawo i Sprawiedliwość głosił: „Dopóki rządzi Prawo i Sprawiedliwość, Polska jest jak niezdobyta twierdza”. Twierdza została zdobyta, została pokonana! Zgodnie z polską Konstytucją, na pierwszym posiedzeniu nowego Sejmu, które musi odbyć się nie później niż 14 listopada, obecny rząd obecnego Premiera RP jest zobowiązany do dymisji. W ciągu 14 dni prezydent Andrzej Duda po konsultacjach z politykami powoła nowego premiera i nowy skład jego gabinetu. W ciągu kolejnych 14 dni potencjalny szef rządu wygłosi w Sejmie przemówienie programowe, w którym poprosi posłów o wyrażenie wotum zaufania. Do zatwierdzenia gabinetu konieczna jest większość głosów w izbie niższej parlamentu. Jeżeli zaproponowane przez prezydenta kandydatury na premiera i ministrów nie zostaną zatwierdzone przez Sejm, parlamentarzyści zgłoszą własnych kandydatów i odbędzie się ponowne głosowanie. Jeżeli ta próba się nie powiedzie, głowa państwa będzie mogła w ciągu dwóch tygodni ponownie nominować premiera i jego gabinet. Głosowanie nad drugą propozycją prezydenta musi odbyć się w ciągu 14 dni. Jeżeli ta próba się nie powiedzie, głowa państwa rozwiąże parlament i w kraju odbędą się przedterminowe wybory parlamentarne. Oczekuje się, iż opozycja rozpocznie negocjacje w najbliższej przyszłości. (Cdn.)

Roman Boryczko,

październik 2023

Za:

https://www.nytimes.com/2023/10/15/world/europe/poland-elections.html

https://tass.ru/opinions/19040213

www.szabadeuropa.hu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*