Teorie spiskowe, pisane przez samo życie (3)

Ogromny wzrost liczby telefonów komórkowych umożliwił brytyjskim siłom bezpieczeństwa wykorzystanie tej sieci nadajników do przesyłania sygnałów kontroli umysłu do mózgów wszystkich osób, mieszkających w pobliżu tych nadajników. Telefony mikrofalowe wykorzystują mikrofale modulowane impulsowo o odpowiedniej intensywności, aby przedostać się przez czaszkę do mózgu i kontrolować zachowanie. Nadajniki mikrofalowe są zatem idealnym medium do transmisji sygnałów ELF w celu kontroli umysłów populacji Wielkiej Brytanii. Badacze są zdania, że zamieszki w aglomeracjach miejskich na początku lat osiemdziesiątych zmusiły reżim Thatcher do użycia urządzeń kontroli umysłu ELF, opracowanych w latach siedemdziesiątych XX wieku, aby przekształcić osiedla robotnicze w strefy kontroli totalnej policji i służ specjalnych. W tych strefach nadajniki ELF zamieniły mieszkańców w posłuszne zombies.

Technologia ta okazała się tak skuteczna, iż rozszerzono ją na wszystkie większe miasta. Rozszerzono masową kontrolę umysłu obywateli Wielkiej Brytanii, aby zmusić ich do uległości i posłuszeństwa wobec władzy, ramię w ramię z siecią telefonii komórkowej oraz wojskowymi i policyjnymi nadajnikami mikrofalowymi. Istnieją jeszcze specjalne typy wiązek mikrofalowych, zwane MASERami. Są to laserowe odpowiedniki wiązek mikrofalowych. Te promienie MASER-a zostały wykorzystane do opracowania czegoś, co nazywa się syntetyczną bronią. LRAD to broń akustyczna (Long Range Acoustic Device). Od paru lat policja i wojsko używa działek dźwiękowych jako broni przeciwko demonstrantom, piratom, terrorystom i żołnierzom przeciwnika. Z niezłym skutkiem, bo emitowanych przez nie dźwięków nie da się znieść. Long Range Acoustic Device, w skrócie LRAD, co po polsku znaczy „działko akustyczne dalekiego zasięgu”. W praktyce chodzi o zespół głośników o silnej mocy, emitujących ukierunkowane fale dźwiękowe o wyjątkowo wysokiej głośności, podobne w brzmieniu do przerywanego sygnału  alarmu samochodowego. Emiterem fal jest zespół przetworników piezoelektrycznych, ale szczegóły konstrukcyjne działka mają mniejsze znaczenie. Liczy się jego skuteczność, a ta zasługuje na uznanie.

Działko LRAD użyte jako głośnik jest dobrze słyszalne w promieniu 300 metrów, a nastawione na maksymalną głośność – nawet do 700 metrów. Działo akustyczne LRAD nie zabija, ale może spowodować trwałe uszkodzenie słuchu. Ma też inne działanie i tu uwaga – może przekazać demonstrantom ostrzeżenie lub polecenie nawet na odległościach większych niż 3500 m. Dzięki temu można stworzyć wokół swoich sił strefę buforową i to z wykorzystaniem broni niezabijającej. Jesienią 2016 roku 16 Amerykanów, mieszkających w Hawanie, w tym samym czasie zgłosiło się do lekarza z podobnymi problemami. Wszystkich łączyły problemy ze słuchem i to, że są pracownikami ambasady Stanów Zjednoczonych. Część z nich nie było w stanie kontynuować pracy w placówce. Amerykańskie władze doszły do wniosku, iż o przypadku nie mogło być mowy. Ruszyło śledztwo. Po wielomiesięcznym dochodzeniu Amerykanie doszli do wniosku, że dyplomaci padli ofiarą „ataku akustycznego”, a dokładnie zostali „poddani stałemu działaniu ukrytych urządzeń, emitujących szkodliwe fale dźwiękowe na częstotliwościach niesłyszalnych dla ucha”. Ofiary ataku, według pierwszych doniesień, miały uskarżać się na zanik słuchu i objawy podobne do wstrząśnienia mózgu.

Po gruntownym przebadaniu okazało się, iż tajemnicze wydarzenia z Hawany miały dużo większe konsekwencje zdrowotne, na czele z uszkodzeniami mózgu i porażeniem centralnego układu nerwowego.

 

X X X

Czemu ma służyć takie dobieranie argumentów pod postawioną tezę? Wielu się zaśmieje i pomyśli, że i na portalu, na który regularnie wchodzą i czytają, zalęgła się dezinformacja i sienie fermentu… Problem w tym, iż szukając materiałów pod stawianą tezę nie „grzebałem” w tym medium wiele. Większość informacji o różnej formie zniewolenia ludzkiego umysłu podana jest na tacy. Polska dziś stoi przed zadaniem, które wytyczyli jej starsi, silniejsi i zamożniejsi tego świata. Bezwolny, głupi, skłócony naród ma się poświęcić i położyć głowę pod topór. Całe szczęście jesteśmy tchórzami, apatycznymi tchórzami! My nie Ukraińcy, co z pepeszą po pas w błocie z okopowymi szczurami wytrzymują dwa lata. Myślą mądrzejsi od nas – jak nas wzruszyć, jak nas poderwać, jak nas przestraszyć, jak nas zmobilizować do działania? Gdy takie dziwne „wypadki” zdarzać się będą częściej – czy naród będzie dalej milczał..?

 

Roman Boryczko,

marzec 2024

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*