Francja obawia się krzyży?

Francuzi – przyjaciele, nie lękajcie się – gwoli przypomnienia, krzyż nie zabija a buduje…

Najbardziej brakuje mi w moim kraju przydrożnych krzyży i kapliczek. W Polsce jest ich bardzo wiele i są takie zadbane – wspominali młodzi pielgrzymi z Niemiec i Francji podczas odbywających się ŚDM. Młodzi Francuzi z obawą patrzyli w przyszłość. Chrześcijaństwo, a  wiara katolicka w szczególności, w ich kraju była od długiego czasu pod lupą najrozmaitszych organizacji. Niestety, obawy młodych ludzi okazały się uzasadnione.

Walka z katolikami rozgorzała na dobre, krzyż stał się czymś na wzór swastyki, nie ma już nawet litości, jeżeli chodzi o godność naszego świętego Jana Pawła II, pomnik rzeźbiarza Zuraba Ceretelego z Gruzji, który władze miasta Ploërmel chcą obedrzeć z jego atrybutów chrześcijańskich.

Tego rodzaju zabiegi godzą już nie tylko w katolików, samego świętego, czy Polaków, ale całego Kościoła. Z doniesień wielu agencji prasowych wynika, że polskie władze rządowe z panią premier Beatą Szydło interweniowały w tej sprawie, proponując przeniesienie pomnika z miasta Ploërmel do Polski. Czyżbyśmy mieli do czynienia z kolejną odmianą Halloween? Bo przecież niszczenie, wyrywanie św. Janowi Pawłowi II krzyża z rąk, z pewnością nie spowoduje zamordowania wiary, katolicy przywykli do prześladowań, z pewnością poradzą sobie, a wiara jak zawsze obroni się sama. To prawda, lecz to, z czym mamy do czynienia we francuskim miasteczku, nie jest zabawą z gatunku zachodniej subkultury, to coś o wiele gorszego.

Dyskryminacja katolików trwa od dawna, teraz jednak proces ten przybiera przerażające rozmiary. Należy przypomnieć, że krzyż, jako święty symbol chrześcijaństwa, ma prawo domagać się należnego mu traktowania, podobnie jak symbole innych wyznań, takich jak islam na przykład. Nikt nie dał mi prawa wypowiadania się za wszystkich Polaków, odpowiadam zatem w swoim imieniu, także jako Polok – Ślonzok. Jestem oburzony sytuacją we Francji, związaną z niszczeniem symboli wiary, niezależnie pod skrzydłami jakiegokolwiek prawa świeckiego się one chowają. Cóż to za prawo, mówiące o oddzieleniu kościoła od państwa, czy w myśl tego prawa można dokonywać zamachu na wiarę? Bo przecież wyrywanie nam, katolikom, krzyży to zamach na naszą godność. Szanujemy każdą wiarę, szanujemy ludzi niewierzących i ich poglądy, czy zatem nie mamy prawa żądać tego samego od innych?

Jestem dumny, że jestem Polakiem właśnie teraz, kiedy to – jak wynika z doniesień wielu agencji prasowych – polskie władze rządowe z premier Beatą Szydło zajęły stanowisko w tej sprawie, proponując przeniesienie pomnika z miasta Ploërmel do Polski. Czyżby świat oszalał do tego stopnia, że trzeba imać się tak drastycznych rozwiązań? Papież i wiara skazane na banicję przez rządy państwa, od którego uczyliśmy się chrześcijaństwa?

Krzyż powinien zostać usunięty w myśl ustawy z 9. grudnia 1905 roku. Wprowadza ona, czytamy w doniesieniach prasowych, niezwykle rygorystyczny rozdział państwa od kościoła. Przypominamy także, że decyzja ta została ostro potępiona w encyklice Vehementer nos, papieża Piusa X. Oddzielenie państwa od Kościoła, to  także – a może przede wszystkim – nie mieszanie się instytucji świeckich w sprawy wiary, wiernych i odwrotnie. Czy zatem ma ona działać tylko w jedną stronę? Jeżeli tak, to mamy do czynienia z rodzącym się nowym, nieznanym do tej pory systemem totalitarnym – w ten sposób ma prawo to rozumieć każdy obywatel, także Polak.

W tym miejscu należy przypomnieć słowa premier Beaty Szydło, która powiedziała PAP. […] Jan Paweł II mówił, iż historia uczy, że demokracja bez wartości przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm […]. (Wybrany fragment cytatu).

Modne ostatnio są symbole odwróconego krzyża, nie trzeba przypominać znaczenia tego symbolu, ciekawe czy i ten znak zostanie we Francji zdelegalizowany. Na koniec warto przytoczyć jeszcze jeden cytat św. Jana Pawła II. Jakże przerażająco na czasie są Jego słowa, choć wypowiedziane  tak dawno: Francjo, najstarsza córo Kościoła, co zrobiłaś ze swoim chrztem? (We Francji, rok 1985).

Święto Zmarłych, toteż wypadało wspomnieć o umieraniu, tym razem było o umieraniu ludzkich wartości. Niestety, Francja nie jest jedynym krajem, objętym tą zakaźną chorobą.

Tadeusz Puchałka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*