Figa z makiem – Ukraińcy już do nas nie przyjadą? (2)

Co z tego, że Niemcy mają czterokrotnie większą stawkę brutto od polskiej – stawka minimalna w 2020 to 10 €/ h =1600 €/miesiąc brutto, ale podatki odprowadzane od tej stawki uzależnione są w Niemczech od szeregu czynników – jak posiadanie pracującego małżonka, dziecka, wyznania i praktykowania go, czy nawet landu i strefy zamieszkania. Z tej kwoty 1600 €/miesiąc brutto może nie zostać nawet 1000 €/miesiąc netto! Najdroższy jest wynajem mieszkania. I tak wynajęcie małej izby o kubaturze 40 m2 na wsi, w domu budowanym w technologii Fachwerkhaus, czyli konstrukcja z belek dębowych lub bukowych wypełniona trzciną i gliną, to koszt 590€/miesiąc, mieszkanie ok. 100 m2 we Frankfurcie nad Menem w centralnych dzielnicach w domach w Jugendstil to koszt wynajmu 2800€/miesiąc. Zupełnie pominęliśmy wydatki na jedzenie – ok. 200 €, wydatki na ubrania itp.100 €, samochód, ew. dojazdy itp.

W Polsce Ukraińcy mogą liczyć na pensję w zależności od godzin nadliczbowych od 2500 zł netto do grubo ponad 3000 zł netto. Łóżko w hostelu to koszt 100-200 zł na miesiąc, transport jest bezpłatny, pokrywa go pracodawca (znajomi Ukraińcy po awanturach, gdzie odmówili pracy, jeśli się nie znajdzie bus, mają płacić za transport 30 zł na miesiąc), często firmy oferują darmowe posiłki lub obfite obiady w cenie… 1 zł za zupę, drugie danie i ciasto!

Polacy zostali postawieni przed faktem dokonanym i musieliśmy zaakceptować Ukraińców jako tych pracujących na równi! Z sondaży wynika, że prawie 81 proc. respondentów zadeklarowało, iż nie miałoby problemu z pracowaniem z Ukraińcami w tej samej firmie. Największy problem Polacy mieliby z relacją przełożony – podwładny. W tym przypadku tylko 53,1 proc. Polaków zgodziłoby się, aby osoba pochodząca z Ukrainy była ich przełożonym. Ponad połowa przebadanych Polaków deklaruje, że ich stosunek do Ukraińców jest pozytywny. Nie mamy problemu z obecnością Ukraińców w naszym bliższym i dalszym otoczeniu. Zgodzilibyśmy się, aby obywatel Ukrainy był naszym sąsiadem, znajomym czy współpracownikiem. Dostrzegamy pozytywny wpływ ukraińskich pracowników na naszą gospodarkę i chcielibyśmy, aby pracownicy zza naszej wschodniej granicy mogli pracować w Polsce na takich samym zasadach jak Polacy. Sami sobie zawiązaliśmy bat i dziś polski pracownik traktowany jest gorzej od przybysza (często młodszego, nie umiejącego mówić po polsku!).

Koronawirus uderzył w działalność zakładów pracy, zatrudniających Ukraińców. Wielu z nich straciło pracę i w obecnej sytuacji mają niewielkie szanse, aby znaleźć nową. Ci, którym się to uda, muszą wystąpić o nowe pozwolenie na pracę, a nawet kartę pobytu. Problem w tym, iż koronawirus odbija się także na pracy urzędników i cała procedura się utrudniła. Wielu obywateli Ukrainy w tej sytuacji decyduje się na powrót do swojej ojczyzny. Każdego dnia z Polski wyjeżdżało kilkadziesiąt tysięcy osób. Mogli oni wybrać opcję samolotu z Warszawy do Kijowa, ale to nie jest tanie rozwiązanie – cena za bilet na 27. marca wynosiła 160 dolarów, pojechać autem lub… pieszo. Transport publiczny z Polski nie przekraczał granicy. Oficjalnie obywatele Ukrainy mogą przedłużyć swój pobyt, wybierając wizę lub kartę czasowego pobytu. Obecnie ruch pracowników z Ukrainy jest niemal zerowy.

Ukraina wobec pandemii i chronienia swojego rynku pracy, wprowadziła obostrzenia powodujące przepływ ludzi do pracy – również tej w Polsce – sezonowej w rolnictwie czy turystyce. Rozporządzeniem rządu Ukrainy z dnia 23.03.2020 r. Nr 228 „przyjmowanie i odlot samolotów, wykonujących przewóz osób jest zabroniony od 24. marca 2020 r. do odwołania”. Propaganda nacjonalistyczna również naciska, by zatrzymać Ukraińców w ojczyźnie, mimo że aż 67 proc. osób pracujących w Polsce chce wrócić. 28. kwietnia premier Ukrainy, Denys Szmyhal na spotkaniu z przedstawicielami Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych poinformował, iż „Rząd Ukrainy jest gotowy na negocjacje z krajami europejskimi, które będą chciały oficjalnie zaprosić ukraińskich pracowników do pracy sezonowej. Z kolei, decyzje będą podejmowane oddzielnie w każdej sprawie, na podstawie aktualnych danych o sytuacji epidemiologicznej w danym kraju i przy dotrzymaniu określonych warunków. Organy strony przyjmującej za pośrednictwem pracodawcy muszą zapewnić odpowiednie warunki życia, pracy i opieki medycznej”. (Cdn.)

Roman Boryczko,

maj 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*