Brautigan raz jeszcze

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1939

 

Baudelaire przychodził kiedyś

do naszego domu

i przyglądał się jak mielę kawę.

Było to w 1939 roku

kiedy mieszkaliśmy w slumsach

Tacoma.

Moja matka wkładała

ziarenka kawy do młynka.

Byłem wtedy dzieckiem

i kręciłem raczką młynka

udając że to

katarynka.

Baudelaire udawał małpkę

i skakał wkoło nas

trzymając w ręce

metalowy kubek

 

 

ZAKŁAD PSYCHIATRYCZNY

 

Baudelaire poszedł

do zakładu psychiatrycznego

przebrany za

psychiatrę.

Spędził tam

dwa miesiące

a kiedy odchodził

zakład psychiatryczny

pokochał go tak mocno

że podążał za nim

przez całą

Kalifornię.

Baudelaire śmiał się

kiedy

zakład

psychiatryczny ocierał

mu się o

nogi jak

dziwny kot.

 

 

GALILEJSKI AUTOSTOPOWICZ

 

Baudelaire jechał

modelem A

przez Galileę.

Po drodze wziął

autostopowicza który nazywał się

Jezus i stał pośrodku jeziora

karmiąc ryby

kawałkami chleba.

„Gdzie jedziesz?” –

zapytał Jezus

i usiadł

na przednim

siedzeniu.

„Wszystko jedno. Byle

dalej z tego świata” –

zakrzyknął

Baudelaire.

„Zabiorę się z tobą

do

Golgoty” –

rzekł Jezus –

„Biorę udział

w tamtejszym

karnawale i nie

chcę się

spóźnić”.

 

Richard Brautigan

Tłum. z j. ang. Piotr Madej

 

 Od tłumacza: RICHARD BRAUTIGAN (1935-1984)- pisarz i poeta, związany z pokoleniem Dzieci Kwiatów. W swoim bogatym życiorysie między innymi: założył komunę w Idaho (1961), włóczył się po Kalifornii, mieszkał w maleńkiej rybackiej wiosce.

Jego utwory przesycone są niepowtarzalnym poczuciem absurdu i humoru. Ich pozornie dziwaczna logika skrywa głębszy sens, odnoszący się do naszej egzystencji. Bezpośredni język – a przede wszystkim klarowna i miniaturowa forma dzieł Brautigana – czynią lekturę tym przyjemniejszą dla współczesnego czytelnika. Najbardziej znane jego utwory to „Łowienie pstrągów w Ameryce”, „W cukrze arbuza” i „Generał konfederacji z Big Sur”.

Ostatnie zdanie notki winno mieć w sobie coś z zakończenia – w roku 1984 Richard Brautigan popełnił samobójstwo (samotność, brak zrozumienia, poczucie pustki???).

 

Piotr Madej

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*