Bradford – pomoc potrzebującym emigrantom

 

 

 

 

 

 

 

Leszek Szpakowski to emigrant, którego ruszyło serce na widok polskich bezdomnych w Bradford. Jest ich tam wielu, zatem działanie pana Leszka jest bardzo pro-społeczne i godne naśladowania. Szpakowski ustawia swoje prowizoryczne stoisko wieczorami przed kościołem St. Mary’s przy ulicy Barkerend i rozdaje gorące posiłki potrzebującym. Do tego projektu rzecz jasna należy znacznie więcej osób a kolejne są mile widziani.

Duża część bezdomnych to Polacy, których oszukali inni Polacy, obiecując im super-pracę na Wyspach – a jednocześnie ich okradając. Ludzie ci wcześniej czy później kończą na ulicy bez żadnych środków utrzymania, a strawa z prowizorycznej jadłodajni pana Szpakowskiego jest często ich jedynym posiłkiem w ciągu dnia.

Są też tam tacy, którzy pracują dla bezdomnych Polaków za 5 funtów dziennie – minimalna krajowa to 6,19 funta za godzinę! Przypadków pokrzywdzenia przez ludzi i los jest bardzo dużo. Dzisiejsi bezdomni nie mają za co wrócić do Polski, nie mają za co nawet zadzwonić do domów… Sytuacje spotykane przy stołach Leszka Szpakowskiego mogłyby posłużyć za kanwę do niejednego filmu typu „Polak (podobno) potrzebny od zaraz” – ich bohaterowie śpią w parkach, po śmietnikach czy przed kościołem…

Ludzie z Bradford Metropolitan Food Bank mówią o rosnącej skali problemu – już teraz wydają o prawie 50% posiłków więcej niż rok wcześniej. Jeśli chcecie Państwo (i możecie) pomóc wolontariuszom i przynieść kanapki, chleb, napoje – nic prostszego – Bradford, za Town Hall – na niewielkim placyku – we wtorki i czwartki o 20:00 oraz przed St. Mary’s przy Barkerend, w poniedziałki, od 10:00 do 16:00.

 

Mariusz A. Szumiło

  

Na fot.: kolejka po posiłek i wnętrze kościoła St. Mary’s

Za: www.polscott24.com

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*