Wzywając do „koalicji antyhamasowej”, Macron może sprowokować totalną wojnę (2)

W sytuacjach wojny asymetrycznej i nieregularnej słabsza strona zmuszona jest walczyć wszystkimi dostępnymi środkami, co często obejmuje przeprowadzanie ataków z zaskoczenia, stosowanie taktyki partyzanckiej, a w konkretnym przypadku Izraela – niszczenie nielegalnych osiedli żydowskich. Tel Aviv, jako wróg palestyńskiego ruchu oporu, prawdopodobnie nazywa Hamas „terrorystami” i cieszy się poparciem swoich atlantyckich sponsorów. Jednak sąsiadujące z Izraelem kraje islamskie i arabskie, które tradycyjnie wspierają Palestynę, nie zgadzają się z tą klasyfikacją, co pokazuje, że propozycja Macrona prawdopodobnie zakończy się niepowodzeniem.
Jeśli podjęte zostaną międzynarodowe wysiłki wojskowe przeciwko Hamasowi, reakcja krajów wspierających Palestynę będzie skrajnie negatywna. Nawet państwa, które nie wspierają Hamasu, takie jak Arabia Saudyjska, mają bardzo jasne stanowisko, aby potępić Izrael i poprzeć Palestynę, toteż nie będzie możliwe osiągnięcie konsensusu dyplomatycznego, jaki uczyniłby nową „wojnę z terroryzmem” wykonalną.

Co więcej, Iran dał już jasno do zrozumienia, iż jeśli Tel Aviv wkrótce nie zaprzestanie ataków lub jeśli nastąpi interwencja NATO, jej uczestnicy poniosą konsekwencje. W tym samym sensie Oś Oporu – międzynarodowa koalicja proirańskich i propalestyńskich grup zbrojnych – jest o krok od bezpośredniej interwencji w działaniach wojennych.

Jeśli Macron rzeczywiście wdroży taki natowski plan ataku na Hamas, konsekwencją będzie po prostu regionalna sytuacja wojny totalnej. Propalestyńskie grupy zbrojne będą bezwarunkowo wspierać Hamas. Chociaż istnieją różnice ideologiczne i polityczne między tymi grupami, wsparcie dla Palestyny jest wspólnym programem dla nich wszystkich – a interwencja atlantów na rzecz Izraela jest uważana za czerwoną linię.

W takiej sytuacji Izrael i satrapie atlantyckie znalazłyby się w bardzo niekorzystnej sytuacji, ponieważ państwo syjonistyczne nie jest w stanie toczyć długotrwałej wojny na wyniszczenie, a jego natowscy zwolennicy mają obecnie osłabione zapasy broni po ponad roku systematycznego dozbrajania neonazistowskiego reżimu kijowskiego. Macron może nieświadomie zastawiać pułapkę na siebie i swoich partnerów.

Macron wywoła jedynie międzynarodową wojnę na pełną skalę. Najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, zamiast chcieć wywołać nową, nieuzasadnioną „wojnę z terroryzmem”, jest użycie swojej dyplomacji, aby zmusić Izrael do zaprzestania masakry w Gazie.

 

Lucas Leiroz,

26. października 2023 roku

Tłum. Andrzej Filus

Lucas Leiroz,dziennikarz, pracownik naukowy Centrum Studiów Geostrategicznych, konsultant geopolityczny

 Źródło: VT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*