SUPER-PAŃSTWO – KULISY TWORZENIA NOWEGO PORZĄDKU (2)

Przeraża chęć budowania jednej armii, już samo to powinno w nas budzić złe skojarzenia. Naszym obowiązkiem jest, a także prawem, szanować barwy UE, obrazujące koronę tej najświętszej z najświętszych na tle nieboskłonu, w kolorze nadziei (dla tych, którym wiedza religijna jest raczej obojętna, symbolika ta ma oznaczać harmonię w różnorodności, cóż – bez komentarza). Tym samym mamy także prawo, aby w ten sam sposób szanowano barwy narodowe, symbole narodów wszystkich państw, nie tylko Europy – ale świata. Czyżby to prawo miało nam zostać odebrane?

Jakże można się zgodzić z tą tezą, która nie ma niczego wspólnego z demokratycznym spojrzeniem na ludzkie potrzeby. Państwom, które ośmielają się opierać zabiegom zniewolenia, odbiera się prawo do decydowania o sobie, grozi się im sankcjami najróżniejszego formatu. (W rzeczy samej – nietrudno się zagubić w gąszczu niejasnych mętnych informacji, a także wypowiedzi głów niektórych państw. Tym samym rośnie wiele gorzkich domysłów, z których to nie wszystkie z pewnością pokrywają się z prawdą, jednak pamięć o tym, co przyszło nam przerabiać nie tak dawno, nakazuje daleko idącą ostrożność).

Suwerenność to także tożsamość, (Górnoślązacy mają – jak się zdaje – wyjątkowo w tej kwestii wiele do powiedzenia, bowiem jak pamiętamy, to nam ciągle nakazywano wyrzec się swojego pochodzenia – bycia Ślązakiem, potrafiącym z takim samym szacunkiem spoglądać na Niemca, Polaka czy Rosjanina. Germanizowano nas, rusyfikowano, a jednak ciągle potrafiliśmy się opierać tym zabiegom i w gruncie rzeczy nie zapomnieliśmy, kim jesteśmy i z tego jesteśmy dumni), czyżbyśmy nagle mieli to wszystko porzucić, na rzecz tworzenia czegoś, co już na samym początku rodzi wiele obaw?

„Państwa narodowe powinny być gotowe przekazać suwerenność” – powiedziała Angela Merkel podczas odbywającej się konferencji, zorganizowanej przez Fundację Konrada Adenauera. Kanclerz dodała także, że o wszystkim decydować mają parlamenty państw członkowskich. Pytanie – na ile pozwoli się decydować wspomnianym strukturom i czy aby nie jest to kolejny wybieg, mający nieco załagodzić gorącą atmosferę, stworzoną wokół tego nieciekawego pomysłu. Kanclerz Niemiec dodała także, iż Niemcy już oddały część swojej suwerenności. Nie da się ukryć, że ma to miejsce, bowiem widać postęp tworzenia nowego porządku w tym państwie nader wyraźnie. Powinniśmy nad tym ubolewać, bowiem czego by nie powiedzieć o narodzie niemieckim, należy przyznać, iż był to naród wielkiej kultury, został swego czasu potwornie zniewolony złą, zbrodniczą wręcz ideologią).

Ton decydentów, mających wpływ na nasze obecne „być lub nie być” w strukturach europejskich, każe twierdzić, że powinniśmy się bezwarunkowo podporządkować nowym zasadom.

Wydaje się jednak, iż ktoś po raz kolejny usiłuje naprawiać jeszcze sprawną maszynę, którą być może wystarczyłoby tylko naoliwić i ustawić ponownie nieco poluzowane zawory. Proste to słowa, lecz mając na uwadze pluralizm, wolność i swobodę wypowiedzi, także takie wyrażanie swoich opinii nie powinno nikogo dziwić.

Tadeusz Puchałka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*