Rosja rozmieszcza MiG-i-31 w odpowiedzi na obecność amerykańskich superlotniskowców, gdy Bliski Wschód rozgrzewa się do czerwoności

W miarę eskalacji konfliktu Izrael-Gaza, przy bardzo możliwym zaangażowaniu różnych mocarstw regionalnych, to po zaangażowaniu się USA, które wysłały ogromne siły morskie do wschodniej części Morza Śródziemnego, inne mocarstwa globalne zostały tym krokiem zmuszone, by wejść na scenę. Dotyczy to przede wszystkim Rosji, która zdecydowała się wysłać swoje superszybkie, wysoko latające odrzutowce MiG-31 do patrolowania Morza Czarnego. 18. października prezydent Rosji, Władimir Putin, publicznie ogłosił, że Rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne (WKS) rozmieszczą MiG-31K/I (maszyny przechwytujące, zmodyfikowane do wersji myśliwców uderzeniowych) uzbrojone w wystrzeliwane z powietrza hipersoniczne pociski 9-A-7660 Kindżał (zazwyczaj oznaczane niepotwierdzonym symbolem Kh-47M2) w odpowiedzi na rozmieszczenie na dużą skalę amerykańskiej marynarki wojennej. Chociaż nie oznacza to od razu, iż odrzutowce pełnią służbę bojową, aby stawić czoła ewentualnemu zaangażowaniu sił amerykańskich, zasięg i prędkość Kindżału są więcej niż wystarczające, aby zagrozić siłom amerykańskim.
Wraz z dołączeniem superlotniskowca USS Dwight D. Eisenhower klasy Nimitz (CVN-69) do wysłanego wcześniej USS Gerald R. Ford (CVN-78), Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych obsługuje obecnie dwie grupy uderzeniowe lotniskowców (CSG) we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Łącznie oba okręty mogą przewozić do 180 samolotów, jednakże inne jednostki, eskortujące je w ramach CSG, mogą mieć kolejne samoloty bojowe na swoich pokładach. Te ogromne siły stanowią zagrożenie dla rosyjskich sojuszników w regionie, zwłaszcza Syrii, a co za tym idzie, sił Moskwy rozmieszczonych na Bliskim Wschodzie. MiG-i-31 uzbrojone w Kindżały i latające nad Morzem Czarnym pokrywają cały wschodni region Morza Śródziemnego, nie zbliżając się do amerykańskich grup uderzeniowych CSG. Mianowicie, choć szacunki znacznie się różnią, zasięg Kindżału wynosi do 2000 km, co oznacza, iż myśliwce uderzeniowe MiG-31K/I są w stanie wystrzelić pociski hipersoniczne znacznie poza zasięgiem jakiejkolwiek amerykańskiej obrony powietrznej, sił przechwytujących lub podobnych.

Należy zauważyć, że Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych wysłała także amfibię klasy Wasp USS, która jest okrętem szturmowym Bataan (LHD-5) wraz z 26. Morską Jednostką Ekspedycyjną (SOC – Special Operations Capable) i dodatkowymi siłami morskimi. USS Bataan może również przewozić do 20 samolotów, co dodatkowo wzmacnia i tak już liczną obecność USA na tym obszarze. Ponadto 26. MEU ma co najmniej 1600 żołnierzy piechoty morskiej, choć jej pełne siły bojowe wynoszą aż 2400. Oprócz tego Pentagon rozmieścił inne siły, takie jak odrzutowce szturmowe A-10 Thunderbolt II, F-15E Strike Eagle, myśliwce uderzeniowe, a także bombowce dalekiego zasięgu B-1B Lancer. Te ostatnie odleciały ze swojej bazy w Teksasie 12. października  do bazy lotniczej RAF (Królewskich Sił Powietrznych) Fairford w Wielkiej Brytanii. Stamtąd „Lancerzy” mogą przeprowadzać ataki na cele na Bliskim Wschodzie i gdzie indziej, narażając na niebezpieczeństwo co najmniej pół tuzina krajów w Unii Europejskiej.

Jak już wspomniano, wszystkie wymienione siły stanowią zagrożenie dla sił rosyjskich, rozmieszczonych na tym obszarze, a także dla sojuszników Moskwy, w szczególności Syrii. Należy zauważyć, iż siły wysłane dotychczas przez Washington są absolutnie niepotrzebne przeciwko Hamasowi. Przecież sam prezydent USA, Joe Biden, stwierdził, że Izrael ma „jedną z najlepszych armii świata” i że jest więcej niż zdolny do rozprawienia się z Hamasem. Nasuwa to Rosji, Iranowi i innym krajom Bliskiego Wschodu tylko jeden logiczny wniosek – nowo przybyłe siły amerykańskie są tam z innych powodów. Poza tym rozmieszczenie zbiega się również ze wzrostem aktywności wspieranych przez NATO grup terrorystycznych w Syrii. Jest to szczególnie nasilona aktywność w przypadku wspieranych przez Turcję dżihadystów, którzy obecnie eskalują swoją nielegalną działalność w Syrii, szczególnie w okupowanej przez terrorystów północno-zachodniej części kraju, skąd mogliby rozpocząć operacje ofensywne.

Washington mógłby równie dobrze wykorzystać konflikt Izrael-Gaza jako okazję do zaatakowania Syrii lub przynajmniej sił irańskich i proirańskich w regionie, co mogłoby głęboko zdestabilizować Damaszek. Moskwa angażuje się w ochronę Syrii nie tylko ze względu na znajdujące się tam strategicznie ważne obiekty wojskowe, ale także dlatego, iż NATO nieuchronnie zamieniłoby ten nieszczęsny kraj w kolejne globalne siedlisko terroryzmu, gdyby kiedykolwiek obalony został prezydent Baszar al-Assad. Należy zauważyć, że Turcja również jest głęboko w to zaangażowana, pomimo swojej niedawnej retoryki, potępiającej izraelskie działania w Gazie. I choć prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdoğan wścieka się na izraelskiego premiera Binjamina Netanjahu, za kulisami oba kraje nadal utrzymują bliskie stosunki. Gdyby Ankara miała na uwadze interesy Palestyńczyków, nie koordynowałaby eskalacji wspieranych przez siebie grup terrorystycznych w Syrii.

Jeśli chodzi o armię rosyjską, rozmieszczenie maszyn MiG-31, uzbrojonych w wystrzeliwane z powietrza pociski hipersoniczne Kindżał stanowią one doskonały przykład tego, jak siły o bardzo małej skali mogą zapewnić ogromną asymetryczną przewagę nad znacznie większymi siłami amerykańskimi. Zawrotna prędkość pocisku, dochodząca do 12 Machów (a być może nawet większa) jest przeszkodą praktycznie nie do pokonania dla każdego systemu obrony powietrznej lub przeciwrakietowej. W rzeczywistości, pomimo powtarzających się twierdzeń machiny propagandowej głównego nurtu atlantów, jakoby siły reżimu w Kijowie zestrzeliły co najmniej pół tuzina Kindżałów, dowody na to albo nie istnieją, albo są po prostu śmieszne. Jednak w połowie maja rosyjski pocisk hipersoniczny zniszczył co najmniej jedną baterię bardzo reklamowanego amerykańskiego systemu SAM (pocisk ziemia-powietrze) Patriot. Niedawno Kindżał stał się jeszcze bardziej dostępny dla WKS, ponieważ teraz mogą go używać także naddźwiękowe, wielozadaniowe myśliwce bombardujące Su-34.

 

Drago Bosnic,

Tłum. A. Filus

19. października 2023 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*