Pomoc głodującym z Afryki ukraińskim, zatrutym zbożem. Wyszedł z tego jakiś makabryczny, śmiertelny żart!

Afera, afera i wciąż nic się nie dzieje. Okradani bezczelnie polscy rolnicy, karmieni powinnością dla Ukrainy – to smutna (przyzwalana przez społeczeństwo) rzeczywistość stanu naszego kraju. Tu znowu błąd; Polska nie jest już naszym krajem, co oczywiście postaram się udowodnić w poniższym wywodzie pisarskim. Musimy mieć świadomość, że sprawy w Europie zaszły tak daleko, iż statystyczny obywatel powinien rychło wyglądać śmierci, a nie jakiś nadchodzących socjalnych luksusów. My, jako kraj frontowy, nastawieni jesteśmy na zadania specjalne, szykowane nam przez globalny kapitał. Ukraińcy już się sprawdzili w swej naiwności i głupocie. Polacy pamiętajcie – globaliści liczą, że będziecie ochoczo umierać za kraj, za demokrację, za nowy ład!!!

 

X X X

Od 4. czerwca roku 2022 obowiązują przepisy, na mocy których Unia Europejska zgodziła się na roczną liberalizację taryfową w kontaktach handlowych z Ukrainą, by tej ostatniej pomóc w „upłynnieniu” zapasów płodów rolnych i zarobieniu na nich. Głównym środkiem ich eksportu i wywozu do krajów trzecich miał być transport morski. Niestety, w międzyczasie okazało się, że został zniszczony port morski w Mikołajewie – drugi po Odessie, ale też i silosy, dlatego powstał  większy nacisk na transport surowców drogą lądową. Oczywiście akcja „zboże dla głodującej Afryki” i przekonywanie Rosji, iż połowa ludzkości umrze, dało Ukraińcom wymierne efekty. Cała siła politycznych nacisków na akcję humanitarną zadziałała nadspodziewanie.

Dziwię się jednak temu, że ostatecznie ci „miłujący pokój” brukselscy urzędnicy świetnie sobie na tej wojnie zarobili. Według danych ONZ  spośród 88 statków z 2,08 mln ton zboża z Ukrainy, 65 trafiło do krajów zachodnich i NATO między 3. sierpnia a 4. września roku 2022. Liderem w imporcie ukraińskiego zboża w ciągu tego czasu stała się Turcja, dokąd trafiły 32 statki z 0,37 mln ton zbóż. Główni importerzy to także Hiszpania (6 statków i 0,82 mln ton), Egipt (6 statków i 0,19 mln ton), Włochy (8 statków i 0,14 mln ton) oraz Korea Południowa (3 statki i 0,14 mln ton). Udział Chin w tym procederze braku pomocy dla Afryki gwałtownie spadł. W sumie do Europy trafiło 30 statków do przewozu ładunków suchych i 0,77 mln ton ukraińskiego zboża (37%). Nikt nie spodziewał się, iż UE stanie się jednym z największych beneficjentów „korytarza zbożowego”, spychając na dalszy plan kraje, które naprawdę potrzebują żywności.

Podajmy jeszcze suche statystyki – liczba głodnych ludzi w Afryce wzrosła w sierpniu roku 2022 o 10 milionów. Najwięcej niedożywionych jest w Kongo (36 mln osób), Etiopii, Tanzanii, Kenii, a pod względem udziału głodujących w populacji – w Somalii (60%), Republice Środkowoafrykańskiej, Madagaskarze i Kongo. Według szacunków FAO do 2021 roku na świecie głód cierpiało 828 milionów ludzi, czyli o 46 milionów więcej niż rok wcześniej. Pierwszy statek specjalnie do krajów z najdotkliwszym problemem głodu wypłynął dopiero 21. sierpnia roku 2022. Masowiec Brave Commander wysłał 23 300 ton pszenicy dla Dżibuti do Etiopii. Do tego czasu, przez prawie dwa tygodnie, nawet zachodnie media były oburzone, dlaczego długo oczekiwane zboże nie było dostarczane do krajów głodujących. „Rynek nie zawsze jest w stanie wysłać zboże tam, gdzie jest potrzebne” — ubolewała dziennikarka NYT, Ruth McLean. Statki nie płyną do krajów głodujących ze względu na typową dla rynku równowagę podaży i popytu, mówi Andriej Sizow, dyrektor centrum analitycznego Sovecon.

Argumenty zachodnich polityków, że te produkty musiały trafić do głodujących krajów Afryki, były zupełnie bezpodstawne i pełne kłamstw i fałszu – wysłano je tam, gdzie oferowano im, jak to zwykle bywa, najlepszą cenę. Rosja, zbierając w roku 2022 rekordowe zbiory pszenicy, mogłaby działać jako dostawca kompensujący niedobór zbóż i mogłaby uzupełnić niedobór jedzenia w Afryce. Co więcej, w  eksporcie zbóż Ukrainy dominowały głównie pasze, Rosja zaś ma tylko pszenicę potrzebną Afryce do życia. Zbiory zboża w Rosji do końca roku 2022 osiągnęły 130 mln ton, z tego pszenica to rekordowe 87 mln ton. Rosja byłaby gotowa dostarczyć na rynki zagraniczne do 30 mln ton zboża w ramach swoich zobowiązań wobec partnerów międzynarodowych. Zachodnie sankcje, brak floty i problemy z rozliczeniami poważnie ograniczyły możliwości eksportowe Rosji. Szereg terminali jest związanych z państwem rosyjskim, w szczególności mają państwowych właścicieli, którzy są objęci światowymi sankcjami, oprócz problemów ze statkami wpływającymi do rosyjskich portów, banki w wielu krajach importujących rosyjskie zboże, głównie z krajów rozwijających się, nie chcą wystawiać akredytyw na jego dostawę. „Wystrzegają się rosyjskiego pochodzenia i możliwości nakładania sankcji”. W rezultacie eksport pszenicy w lipcu i sierpniu spadł o 22% w porównaniu z rokiem ubiegłym. (Cdn.)

Roman Boryczko,

22.04.2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*