Wszyscy walczą o gender, aż „leje się” krew… (4)

Prawda jest jednak bardzo prozaiczna. Wystarczy czysta biologia. U istot wyższych, więc i u człowieka, istnieje rozdzielność płciowa służąca prokreacji i przedłużeniu gatunku. Heteroseksualizm jest podstawą i warunkiem istnienia gatunku ludzkiego. Wszelkie koncepcje, wymyślone przez człowieka dla ominięcia tego, co dała nam natura lub jak – chcą wierzący – Bóg, są tylko butnym przeciwstawieniem się prawdzie niezmiennej. Lewica liberalna dobrze o tym wie a jednak pokusa zmieniania człowieka jest silniejsza. Wymieniając kilka nazwisk, związanych ze środowiskiem feministycznym, często przewija się wątek narodowości czy pochodzenia żydowskiego. Zerknijmy zatem na Izrael i postrzeganie w tym kraju środowisk homoseksualnych.

Izrael jest państwem militarnym, chroniącym swoje terytoria przed Arabami. Żydzi w Izraelu wraz z rozbudową struktur militarnych i państwowych zaczęli coraz śmielej sobie poczynać. Przede wszystkim postawiono na strategię „czyścicieli kamienic” wobec Palestyńczyków, każąc im się wynosić z dotychczasowego miejsca zamieszkania do gett w Gazie czy na Zachodnim Brzegu, co stanowi obecnie problem i katastrofę humanitarną. Dla „umilenia czasu” Strefa Gazy jest profilaktycznie bombardowana przez izraelską armię a jakiekolwiek demonstracje palestyńskie ostrzeliwane z broni ostrej. Przyrost naturalny w Izraelu jest bardzo znikomy (niewiele ponad poziom zastępowalności pokoleń). U muzułmanów wygląda to odwrotnie – kobiety w islamie i szariacie „służą” głównie do rodzenia i wychowywania jak największej ilości dzieci.

W 2035 roku Palestyńczyków będzie przybywało około 400 000 rocznie, a Żydów około 70 000. Czyli wzrost populacji Izraela w 2035 roku to jeden Żyd na 5-6 Arabów. Obecnie Izrael zamieszkuje 7 000 000 Żydów i 6 850 000 Arabów. Żydowska społeczność LGBT żyje w Izraelu jak pączki w maśle.

Od 2006 roku Izrael uznaje na swoim terytorium małżeństwa tej samej płci, zawarte za granicą, np. w Holandii czy Belgii, choć samym Izraelu związku takiego zawrzeć nie można. Geje i lesbijki mogą posiadać również dzieci. Prawo, legalizujące rodzicielstwo zastępcze, obowiązuje w Izraelu od roku 1966, choć wcześniej wynajem brzuchów nie był zakazany. Jednak – zgodnie z ustawą – z usług surogatek korzystać mogą jedynie pary heteroseksualne. Tu przypomnieć należy zdarzenie, mające miejsce w Nepalu a mianowicie trzęsienie ziemi, które pochłonęło tysiące ofiar. Nagle na miejscu pojawiły się służby Izraela, przybyłe po dzieci. Pojawiło się wówczas wiele głosów oburzenia, bowiem dzieci wychowywać będą głównie pary homoseksualne. Korzystanie przez nich z usług nepalskich surogatek nie należy bynajmniej do rzadkości. Co drugie rodzone tam dla Izraelczyków dziecko jest potem wychowywane przez gejów lub lesbijki. Parady gejów w Tel Avivie przyciągają tłumy i są powszechnie akceptowane (około 100 tysięcy uczestników). Biorą w nich udział oficjele – jak ambasador USA w Izraelu, Dan Shapiro czy liberalni ministrowie z rządu bardzo konserwatywnego premiera Beniamina Netanjahu. Niedawno prezydent USA ogłosił światu, że stolicą Izraela jest Jerozolima – święte miejsce wielu religii. W tym mieście jednak homoseksualiści nie mają czego szukać.

Burmistrz Jerozolimy ortodoksyjny Żyd – Uri Lupolianski – zakazał ich organizowania, ale sąd uznał, że nie ma prawa wydawać takich zakazów i ukarał go grzywną. W Jerozolimie jeszcze bardziej wrogo do manifestowania mniejszości seksualnych odnoszą się liczni tam muzułmanie, stąd organizacje LBGT nie odważyły się na otwarcie biura we wschodniej części miasta, zamieszkanej głównie przez Arabów. W 2005 roku ortodoksyjny Żyd zaatakował uczestników parady w centrum zachodniej części Jerozolimy i ranił nożem trzy osoby. W sierpniu 2009 roku w klubie gejowskim w tym mieście doszło do strzelaniny, w której zginęły dwie osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Ludzie religijni, jak widzimy – przy użyciu siły – prostują w Jerozolimie nowe liberalne porządki.

Wróćmy jeszcze do Polski, która również przez środowiska postępowe przedstawiana jest demonicznie. Fakt. Na podstawie danych Prokuratury, w 2017 roku aż 70 proc. spraw, dotyczących przestępstw z nienawiści (innych niż rasowa i narodowościowa) zostało umorzonych. Na prowadzonych 1631 postępowań, tylko w 388 postawiono zarzuty. Najwięcej spraw prowadzono w Warszawie (505). Jednak środowiska homoseksualne działają jawnie, a my, społeczeństwo, nie mamy nawet świadomości, że jesteśmy bardzo tolerancyjni, nawet tego nie zauważając. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

październik 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*