To jest interwencja w imieniu wszystkich Rosjan! (3)

Począwszy od połowy maja, prezydent Wołodymyr Zełenski w wywiadach dla zachodnich mediów parokrotnie oznajmiał, że codziennie ginie od 50 do 100 ukraińskich żołnierzy, a ok. 500 zostaje rannych. Straty w infrastrukturze na Ukrainie z powodu wojny, wywołanej przez Rosję, wynoszą od 30 do 40 miliardów dolarów, łączne straty to około 1 biliona dolarów. 300 mostów, 23 tysiące kilometrów dróg, 6 tysięcy kilometrów torów, 20 stacji kolejowych zrównanych z ziemią. Jak dodał minister, każde lotnisko zostało zaatakowane co najmniej jeden raz; te w Kijowie i Dnieprze były wielokrotnie bombardowane przez Rosjan. Największe straty infrastrukturalne odnotowano w obwodach ługańskim, donieckim i charkowskim. Przed wybuchem wojny Ukraina eksportowała rocznie 150 milionów ton różnych produktów, z czego 70 procent przez porty Morza Czarnego, które są teraz zablokowane. Ukraina potrzebuje teraz 9 mld dolarów miesięcznie od swoich zachodnich sojuszników, by wypełnić lukę budżetową, by płacić wynagrodzenia, by móc okradać tę pomoc, by trwać na straży samobójczej umowy z USA…

X X X

Rosja i Rosjanie dobrze wiedzą, czym jest faszyzm. Związek Radziecki stracił w wojnie 27 milionów ludzi. Dzień Zwycięstwa, obchodzony co roku 9. maja, pozostaje najważniejszym rosyjskim świętem narodowym. Wielu Rosjan uważa, że reszta świata nigdy w pełni nie doceniła ich poświęcenia. Przez ostatnie lata rosyjskie media państwowe podsycały tę skargę, publikując tysiące odtajnionych dokumentów o nazistowskich zbrodniach wojennych podczas II wojny światowej, a jednocześnie wbijając do rosyjskiego domu narrację – skądinąd słuszną – o przejęciu dzisiejszej Ukrainy przez neonazistów.

Putin używa języka „denazyfikacji” w propagandzie, by zmobilizować Rosjan do operacji wojskowej – a być może wojny z Ukrainą. Oskarża „reżim kijowski” o popełnianie „zbrodni przeciwko pokojowym ludziom” i dokonywanie „ludobójstwa” Rosjan – używając języka sowieckich i międzynarodowych procesów o zbrodnie wojenne po II wojnie światowej.

Dwa dni przed rosyjską inwazją na Ukrainę rosyjska Duma Państwowa wprowadziła do ustawy z 2021 r. ustawę, nakładającą grzywny i kary więzienia, zakazujące „wszelkich publicznych prób zrównania celów i działań Związku Radzieckiego i nazistowskich Niemiec podczas II wojny światowej, jak również, by zaprzeczyć decydującej roli narodu radzieckiego w zwycięstwie nad faszyzmem”.

Co ta ustawa ma wspólnego z inwazją na Ukrainę? Krótko mówiąc, wszystko. Przepisanie przez prezydenta Rosji Władimira Putina historii II wojny światowej przygotowało grunt pod jego operacje specjalną na Ukrainie. Putin przeniósł tę strategię na nowy poziom, przedstawiając przywódców Ukrainy, w tym jej żydowskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, jako „nazistów” – i oskarżając Zachód o „przymykanie oczu” na mordowanie kobiet i dzieci. Putin odwołuje się do głębokich emocji, związanych z pamięcią II wojny światowej. Opiera się na strategii polityki zagranicznej z lat dziewięćdziesiątych. Rosyjski politolog Siergiej Karaganow, który służył jako doradca Borysa Jelcyna i Putina, od dawna przekonywał, że Rosja powinna prezentować się „jako obrońca praw człowieka etnicznych Rosjan, żyjących w „bliskiej zagranicy” w celu rozszerzenia swojego wpływy polityczne na te regiony.

To dobrze pasowało do tych Rosjan, dla których rozpad Związku Radzieckiego był tragedią. Rosja chciała, by Ukraina znalazła się w jej orbicie, wybierała drogę zachęt ekonomicznych, współpracy politycznej i prawdziwej pomocy – lecz skorumpowana władza widziała nieograniczoną moc kradzieży i defraudacji w zachodniej pomocy naiwnych, gnuśnych społeczeństw dobrobytu.

W 2019 roku Putin wydał dekret, przewidujący uproszczony tryb nadawania obywatelstwa rosyjskiego mieszkańcom wspieranych przez Rosję tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Kilka dni temu Putin podpisał dekret, upraszczający procedurę nadania rosyjskiego obywatelstwa wszystkim obywatelom Ukrainy. Wcześniej taki tryb był przeznaczony dla mieszkańców samozwańczych republik w Donbassie i okupowanych terytoriów na południu Ukrainy. Uproszczony tryb zakłada rozpatrzenie wniosku w terminie trzech miesięcy. Osoby te nie muszą też np. mieszkać przez pięć lat w Rosji ani zdawać egzaminów, by otrzymać obywatelstwo. Rosjanie bardzo poważnie podchodzą do przedłużającej się operacji specjalnej u swego sąsiada. Odpowiedni projekt ustawy przyjęła w pierwszym czytaniu Duma Państwowa. Dokument przewiduje między innymi 20 lat pobytu w kolonii karnej za opowiedzenie się po stronie państw i organizacji, które Moskwa uzna za wrogie. Po ich wejściu w życie, za wzywanie do nałożenia na Rosję sankcji lub podejmowanie innych działań, szkodzących reżimowi, grozić będzie od 2 do 4 lat więzienia. Rosjanie, którzy wezmą udział w działaniach zbrojnych przeciwko Rosji, zostaną wysłani do kolonii karnej nawet na 20 lat. Podobna kara grozi za zdradę państwa. Kary więzienia – nawet do 15 lat – za nazwanie w informacjach „specjalnej operacji wojskowej sił zbrojnych Rosji na Ukrainie” wojną.

Jedna z podpisanych przez Władimira Putina ustaw dotyczy „agentów zagranicznych”. Według nowego prawa rosyjskie władze mogą uznać za „zagranicznego agenta” każdego, kto według nich znajduje się pod „obcymi wpływami”, nie mając nawet dowodów na finansowanie zagraniczne finansowanie działalności. Osoby umieszczone na liście „zagranicznych agentów” będą miały od teraz m.in. zakaz nauczania w szkołach państwowych i miejskich. Przejście na stronę wroga w jakimkolwiek konflikcie zbrojnym jest od teraz uważane za równorzędne ze zdradą stanu, za co grozi kara od 12 do 20 lat w kolonii karnej. Nawet na 20 lat więzienia może też zostać skazany obywatel lub mieszkaniec Rosji, który bierze udział w działaniach zbrojnych przeciwko rosyjskim interesom za granicą. Z kolei za „poufną współpracę” z obcymi służbami wywiadowczymi grozi kara pozbawienia wolności od trzech do ośmiu lat.

Rosja przestawia się na warunki wojenne i jej gospodarka wchodzi właśnie w takie tryby. Chodzi tu m.in. o prawo do bezpośredniego zarządzania pracownikami w niektórych organizacjach. Rząd może zmusić pracowników danej firmy do pracy w godzinach nadliczbowych, a także w nocy i w weekendy. Zakłady nie będą miały też prawa do odmowy podpisywania kontraktów państwowych. Cywile, zaangażowani w tzw. specjalną operację wojskową na Ukrainie będą mogli zostać uznani za weteranów, z czym wiążą się dodatkowe świadczenia socjalne. Będą je mogli otrzymać m.in. lekarze i inni specjaliści wspierający wojsko, a także korespondenci wojenni. Według nowego prawa status weterana będzie można otrzymać już po jednym dniu pobytu na Ukrainie.

Putin utajnił też informacje o tym, jak duże są rosyjskie rezerwy złota i państwowe rezerwy walutowe. Od teraz prokurator generalny Rosji będzie mógł zakazać działalności zagranicznym mediom w przypadku „wrogich decyzji”, podejmowanych wobec rosyjskich mediów za granicą. Z kolei każde medium będzie mogło mieć odebraną koncesję za rozpowszechnianie „informacji o znaczeniu publicznym lub informacji wyrażających wyraźny brak szacunku dla państwa”. „Jest mało prawdopodobne, by Zachód powstrzymał kampanię okrucieństw Putina w krótkim okresie – zwłaszcza że rosyjski przywódca okazał się odporny na moralne oburzenie”.

Najostrzejsze sankcje w historii, nowy status Rosji jako globalnego pariasa oraz jej kulturowa, dyplomatyczna, ekonomiczna i sportowa izolacja nie powstrzymały Kremla. „Biorąc pod uwagę pozornie bezpieczną pozycję polityczną Putina, nie wykazuje on obaw, iż zostanie uznany za zbrodniarza wojennego”. „Uzbrojony w największe na świecie zapasy głowic nuklearnych Putin rozumie, że Zachód nie chce bezpośrednio interweniować na Ukrainie i ryzykować katastrofalnego starcia z Rosją”. „Osiemdziesiąt lat po tym, jak dyktatorzy tacy jak Adolf Hitler w Niemczech czy Józef Stalin w Związku Radzieckim szerzyli terror w swoich krajach i poza nimi, Putin tworzy straszny nowy spektakl na XXI wiek – dyktatora, którego nie można odstraszyć” – Stephen Collinson, dziennikarz CNN.

Roman Boryczko,

lipiec 2022

One thought on “To jest interwencja w imieniu wszystkich Rosjan! (3)

  • 22/09/22 o 17:41
    Permalink

    Putin w pewnym sensie ma rację: Ukraina nie przeprosiła za zbrodnie OUN-UPA dokonane w Polsce i innych krajach. Nie przeprosiła za współpracę z nazistami, nie przeprosiła za rzezie Polaków, Słowaków, Rosjan, Węgrów i Rumunów. Teraz odbiera swoją karmę za te zbrodnie i nic mi ich nie żal. Mam dość ich pogardliwego stosunku do Polaków, ich postawy roszczeniowej (nam się NALEŻY, wy nam MUSICIE pomagać, itd. itp.). Ale nade wszystko wkurza mnie ich postawa – 20-30 letnie spasione bysiory bawią się w dyskotekach zamiast walczyć o wolną Ukrainę, młode Ukrainki szlajają się z panami z półświatka. A wszyscy mają pierdolca na tle pieniędzy…
    Ale tak zawsze jest z migrantami – najpierw uciekają ze swego kraju ci, którzy mają kasę, a potem cała reszta. W kraju zostaje biedota. I dlatego NIGDY nie pomogę żadnym emigrantom – to nie są biedni ludzie, a niejednokrotnie są to przestępcy związani z naszym przestępczym podziemiem.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*