Kto się jeszcze przejmuje tym, że płoną lasy..? (3)

Władimir Putin jest potężnym biznesmenem o fortunie globalnej. Prezydent FR kontroluje 37 proc. akcji Surgutnieftiegazu, koncernu naftowo-gazowego, którego wartość rynkowa wynosi 20 miliardów dolarów. Ponadto kontroluje 4,5 proc. udziałów koncernu Gazprom. W firmie Gunvor, handlującej ropą naftową, Putin za pośrednictwem swojego przedstawiciela – Giennadija Timczienko – posiada 50 proc. akcji. Majątek Putina zbliża się do aż 200 mld dol., pieniędzy w większości niezbyt przejrzystych. Oficjalnie najbogatszym człowiekiem na świecie jest Jeff Bezos, twórca Amazona, którego majątek Forbes szacuje na 112 mld dol.

Największe emocje budzi posiadłość rządowa, która raczej jest własnością Władimira Putina, Nowo Ogariowo nad Morzem Czarnym. Rezydencja kosztowała podobno miliard dolarów. Ma prywatny teatr i lądowisko z miejscem na trzy śmigłowce i chroniona jest przed wścibskimi oczami z ziemi i powietrza. Rozmiar rozkrawania Rosji z jej dóbr jest zatrważający! Władimir Putin przyzwyczaił obywateli swojego kraju do wielkich inwestycji i organizowanych z gigantyczną pompą wydarzeń, które muszą kosztować krocie. Olimpiada z 2014 roku miała być jedną, z najdroższych, kosztując astronomiczną kwotę 14 mld dolarów. Inwestycje przeszacowano – osiągając kwotę 51 mld dolarów igrzyska były najdroższymi w całej historii ruchu olimpijskiego. W mieście Adler nieopodal Soczi wybudowano sześć błyszczących nowością stadionów sportowych i największy dworzec kolejowy w Rosji. Na potrzeby igrzysk wybudowano tam 48-kilometrową drogę. Projekt trasy pochłonął… 227 mld rubli, co oznacza, że jeden kilometr drogi kosztował 140 milionów dolarów. Mundial w Rosji też nie poskąpił afer korupcyjnych na niespotykaną skalę. Budowa Stadionu Kriestowskiego w Petersburgu (pojemność 68 tys. kibiców), rodzinnym mieście Władimira Putina, miała – według pierwotnego planu – kosztować 6,7 mld rubli, czyli około 600 mln złotych. Przez jedenaście lat budowy cena inwestycji wzrosła prawie ośmiokrotnie i – uwzględniając wszystkie wahania kursów – wyniosła ostatecznie około 1,4 mld dolarów. Stadion w Kaliningradzie, niedaleko granicy z Polską, miał pierwotnie kosztować 11 mld rubli, ale cena ostateczna wyniosła o 8 mld więcej.

Syberyjskie lasy płoną! Syberyjskie lasy płoną i nikt w Rosji specjalnie się tym nie przejął! Lasy wszak płoną tam co roku, szczególnie w obszarach niezamieszkanych a dziś tak intensywnie eksploatowanych. Wciąż płoną 3 miliony hektarów lasu na północy Kraju Krasnojarskiego, gaszona jest 1/5! Zwlekano bardzo długo z gaszeniem, bo jest ono – jak podano – finansowo nieopłacalne dla lokalnych oligarchów. Również Syberia jest trawiona korupcją i dewastacja tego terenu przebiega w sposób rabunkowy.

Zgodnie z poleceniem zwierzchnika Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (prezydenta Władimira Putina) minister obrony gen. Siergiej Szojgu wydał rozkaz stworzenia oddziału sił powietrznych dla udzielenia pomocy w gaszeniu pożarów lasów w Kraju Krasnojarskim. W akcji bierze udział 10 samolotów Ił-76 oraz 10 śmigłowców transportowych Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji, wyposażonych w środki gaśnicze. Rosyjska agencja lotniczej ochrony lasów Awialiesochrana podała, że z żywiołem walczy 2,8 tys. strażaków!

Nasuwają się pierwsze podejrzenia. To celowe podpalenia mafii, pragnącej zatrzeć gigantyczny proceder wycinki tajgi. Proceder dewastacji tamtejszego terenu jest ściśle powiązany z pojawieniem się na nim Chińczyków! Wschodnia Syberia, z Krajem Ussuryjskim i Władywostokiem została odebrana Chinom przez Rosję dopiero na mocy wymuszonych traktatów w latach 1858 i 1860, a więc np. już po utracie przez Chiny Hongkongu. Chińczycy doskonale o tym pamiętają, ale też umieją czekać… Korupcja i gospodarcze osłabienie Rosji wymusiło podjęcie decyzji o otworzeniu się na chińskiego obywatela. To wizja „pełzającej aneksji” Syberii. Syberia jest najbogatszym na naszej planecie rezerwuarem ziemi rolnej czy wielu zasobów naturalnych. Już dziś na tym niezamieszkanym w większości terenie proporcje ludności wyglądają zastanawiająco: 17,4 mln to Rosjanie, 70 mln stanowią Chińczycy. Pamiętna stała się afera, dotycząca tamtego terenu, związana z korporacjami chińskimi! Chińskie firmy, działające na Syberii nielegalnie wywiozły do Chin drewno warte 5 bilionów rubli (ok. 75 mld dolarów). W obwodzie irkuckim powstała korporacja spółek, które kupowały drewno z nielegalnych wycinek. Chińskie firmy działały półlegalnie, oficjalnie bowiem dzierżawiły działki leśne, gdzie państwo zezwoliło im prowadzić wyręby. Nikt jednak na tamtym terenie wyrębów nie prowadził a chodziło tylko o papier, chroniący to oszustwo! Nielegalni drwale mają swoje technologie – np. podpalają szczególnie cenny, chroniony drzewostan, tak by ogień przeszedł tylko koronami drzew. Drewno pozostaje nienaruszone, a pozostałe pnie trzeba wyciąć ze względów sanitarnych. Szczególnie cenieni są drwale z Korei Północnej, pracujący wytrwale w niewolniczych warunkach. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

sierpień 2019

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*