Jedwabne i nie tylko. Kto stoi za festiwalem oszczerstw? (2)

Podlasie. Kontekst historyczny – tło wydarzeń

Na Podlasiu nawet dziś jest podział, ale na prawosławnych i (heretyków) katolików, przy czym ci drudzy to oczywiście Polacy. Język kresowy prawosławnego ludu daleko polski nie był, raczej zbliżał się do białoruskiego. Podlasie zostało przyłączone do Polski w 1919 roku, wtedy utworzono województwo białostockie. Polska władza rozpoczęła żmudną pracę nad ożywieniem gospodarczym tych ziem i niwelowaniem skutków rusyfikacji. Na tych terenach w czasie Międzywojnia religia w szkołach grupowała dzieci prawosławne i żydowskie, często w szkołach nie było nauczania religii katolickiej. Zadajmy sobie zatem pytanie – czy te ziemie aby na pewno były etnicznie polskie? Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow w 1939 roku obszar województwa podlaskiego niemal w całości włączono do ZSRR. Do Niemiec przyłączono jedynie okręg suwalski. 17. września 1939 roku na Podlasie wkracza Armia Czerwona. Tereny te są już odpowiednio przygotowane przez funkcjonujących tam od dawna, bardziej lub mnie zakonspirowanych zwolenników komunizmu. Agitacje „od domu do domu” zrobiły swoje. Wyjątkowo gorliwymi w witaniu armii „wyzwolicieli” byli lokalni Żydzi. Społeczność ta niezbyt utożsamiała się z władzą w Warszawie i administracją polską, jak też sąsiadami-Polakami. Polacy miewali Żydom za złe to, że ich postawa najczęściej zależała od sytuacji, panującej w danej chwili. W zaborze rosyjskim chętnie współpracowali z władzą carską na różnym poziomie i za nic mieli to, że od pokoleń mieszkali wśród Polaków. Nie chcieli się asymilować a poparcia szukali zawsze u silniejszego, wedle przewidywanych korzyści.

Niewątpliwie miejscowa ludność polska i żydowska nie żyły w zgodzie już przed II wojną. Obie narodowości tworzyły właściwie dwa społeczeństwa. Dwuletnia władza radziecka na terenach Podlasia zapisała się krwawymi zgłoskami na kartach jego historii: liczne aresztowania, przesłuchania, egzekucje i wywózki na Sybir stały się niemal chlebem powszednim mieszkańców tych terenów. Armia Czerwona w wielu miejscowościach witana była bramami powitalnymi z kwiatów, a za jednostkami frontowymi poruszała się, owiana złą sławą, NKWD. Sowiecki korpus bezpieczeństwa potrzebuje list ludzi nieprzychylnych nowej władzy. Listy te dostarczają Żydzi, są na nich bogaci gospodarze (w tym również żydowscy), członkowie polskich organizacji społecznych i politycznych, pracownicy administracji państwowej oraz resortów mundurowych.

Żydzi podejmowali akty rewolty przeciwko państwu polskiemu, zajmując miejscowości, tworząc tam komitety rewolucyjne, aresztując i rozstrzeliwując przedstawicieli polskiej władzy państwowej, atakując mniejsze lub (jak w Grodnie) nawet całkiem duże, wycofujące się oddziały Wojska Polskiego. Czerwone Gwardie i „milicje” rozpoczęły prawdziwe polowanie – zaczęła się gehenna Polaków, skazywanych na zsyłkę na Syberię. Żydowscy sąsiedzi Polaków z Wąsosza, Szczuczyna, Jedwabnego i innych okolicznych miejscowości kolaborowali na wielką skalę z sowieckimi komisarzami, z których wielu było Żydami. Swoją robotę robili skrycie, w środku nocy. Walenie do drzwi polskiego gospodarza, kilkanaście minut na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy i droga na stację, ku bydlęcym wagonom. Powszechna kolaboracja Żydów z NKWD stworzyła wobec nich potężne złoża nienawiści miejscowych, polskich mieszkańców.

22. czerwca 1941 roku III Rzesza rozpoczęła Unternehmen Barbarossa, czyli atak na ZSRR. W krótkim czasie wojska niemieckie znalazły się daleko w ZSRR, Niemcy dotarli aż pod Moskwę! Wiązało się to też z tym, że Podlasie nagle znalazło się pod zarządem Niemiec, czyli III Rzeszy. Na komunizujących Żydów padł blady strach. Za to zwyczajni żydowscy mieszkańcy, bojąc się represji ze strony niemieckiego okupanta, zupełnie nie zdawali sobie sprawy ze zbliżającego się zagrożenia. Wkroczenie wojsk niemieckich, o ironio, uratowało wielu polskich chłopów od niechybnej śmierci ze strony komunistów. Ci witali nowe z nadzieją, ale czy z entuzjazmem? Tak daleko po Anschlussie Polski pewnie się nie posuwali? Dobrze wiedziano, jak kończył się los zesłanych na Sybir: docierały wszak na Podlasie listy i inne sygnały ze specposiołków. Oczywiście były też wśród Polaków elementy, które dzięki nowej władzy chciały zrobić karierę polityczną, podpisując niemiecką Volkslistę. Ludzie ci wtajemniczani byli przez nową władzę w nadchodzącą rozprawę z sympatykami komunizmu jak i samą społecznością żydowską, która – mimo że wielu z nich to pospolita biedota – stanowiła jednak smakowity kąsek do złupienia. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

luty 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*