Knurowskie harcerstwo – kontynuacja wspaniałych tradycji

Na terenie parafii Matki Bożej Częstochowskiej, przy skwerze Matki Bożej Fatimskiej knurowscy harcerze rozbili namioty. Okazja nie byle jaka, wszak rozpoczęły się właśnie Dni Knurowa.

Warto w tym miejscu przytoczyć wybrane fragmenty rozkazu 1/2017, który tego dnia został odczytany podczas uroczystego apelu: Święto Miasta to okazja, by spotkać się w gronie pokoleń harcerskich. Tych którzy przed laty działali w harcerstwie, tych, którzy od niedawna rozpoczęli swoją działalność oraz tych, którzy nie nosząc na co dzień mundurów harcerskich, w swoich sercach nadal czują się harcerzami. Od dłuższego czasu w naszym mieście zanikła działalność jednostek harcerskich, nie nam jednak oceniać – dlaczego się tak stało, lecz wszyscy wyciągamy wnioski z popełnionych błędów i uczymy się na własnych błędach. Być może w najbliższym czasie uda się odbudować to, co stanowi piękną, szlachetną tradycję tego miasta, prężnie działające harcerstwo sprzed lat. Niech tym, co nas motywuje do działania, będzie chociażby jeden z najstarszych sztandarów, który posiadamy […]. To właśnie on w ostatnich tygodniach został odrestaurowany jako dar serca przez jedną z osób, należących do parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Knurowie. Na prośbę tej osoby pozostaje ona anonimowa, lecz niech to będzie również dla wszystkich okazja do tego, by uczyć się pokory, cichości i skromności w swoim harcerskim działaniu […]…

Ledwo miesiąc upłynął od zbiórki, którą zwołał hm. kapelan harcerzy Śląskiej Chorągwi ZHP – ks. Piotr Larysz na placu przed Izbą Tradycji w Knurowie. Pamiętamy, jak to drużynowy podczas apelu wspominał o historii harcerstwa, zadaniach – służbie dla pewnych wartości.

TEN SZTANDAR TO DUMA KNUROWSKICH HARCERZY. JEST JEDNYM Z NAJSTARSZYCH HARCERSKICH SZTANDARÓW W POLSCE. HARCERZE SENIORZY ZE WZRUSZENIEM POCHYLAJĄ NAD NIM GŁOWY – TO CAŁA NASZA HISTORIA…

Po apelu jeszcze wtedy w przeważającej części kolorowa gromadka pod opieką umundurowanej grupy harcerzy udała się do małego knurowskiego muzeum, by wysłuchać pierwszej od lat harcerskiej lekcji historii.

Przyszłe zuchy słuchały opowiadań kustosza phm. Szyguły, zaś ksiądz kapelan – drużynowy knurowskich harcerzy – omawiał w tym czasie plan zajęć na najbliższe dni i miesiące.

Zaledwie miesiąc minął, a kolorowa grupa małych cywilów stała się drużyną umundurowanych zuchów i harcerzy, zaś na placu niedaleko kościoła stanęła wioska namiotowa. To historyczna chwila i pewnie niewielu zdaje sobie dziś z tego sprawę. Po latach, kiedy spojrzą na zdjęcia w kronice, wspomną ten deszczowy czerwcowy dzień, kiedy to na placu stanęli po raz pierwszy zgromadzeni wokół swojego sztandaru, który jest dumą  harcerzy nie tylko knurowskiej drużyny.

STOJĄ PRZED WAMI HARCERZE SENIORZY. POCHYLCIE GŁOWY – BO TO KAWAŁ PIĘKNEJ HISTORII TEGO MIASTA – NASZEGO MIASTA! – MÓWI KS. KAPELAN – DRUŻYNOWY…

Phm. Bogusław Szyguła na placu apelowym harcerskiej wioski ze wzruszeniem wspominał lata, kiedy to jako bardzo młody człowiek stał tak, jak dzisiejsi harcerze, w szeregu. Harcerstwo to coś, czego się nie zapomina, raz wypowiedzianym słowom przyrzeczenia pozostajemy wierni do końca naszych dni. Moje kolejne marzenie ziściło się, wspomina Szyguła – harcerska knurowska gromadka, rozpoczęła swoją działalność, a w oczach tych młodych ludzi widzę podobny zapał i chęć służenia Polsce, który mieliśmy my kilkadziesiąt lat temu.

W zaimprowizowanym miejscu pamięci wielu seniorów ze wzruszeniem oglądało archiwalne zdjęcia. Były wśród nich ceremonie ślubne, na których para harcerzy brała ślub, witana szpalerem umundurowanych druhów, stających na placu przykościelnym, nikt wtedy nie wstydził się munduru, kto wie, może wrócą dzięki tym młodym ludziom, te jakże piękne – a dziś niestety jakby zapomniane – czasy, wspominali harcerze seniorzy.

PAMIĘTAM, BRALIŚMY WTEDY ŚLUB… PRZED KOŚCIOŁEM STAŁ SZPALER MOICH KOLEGÓW I KOLEŻANEK W MUNDURACH – TO TAKIE PIĘKNE WSPOMNIENIA – A JA BYŁEM W TYM SZEREGU! – DODAJE PHM. SZYGUŁA. PODOBNIE JAK DZISIEJSI SENIORZY I MŁODZI HARCERZE BĘDĄ SIĘ KIEDYŚ WZRUSZAĆ NAD ZDJĘCIAMI, MÓWIĄCYMI O ODRADZANIU SIĘ HARCERSTWA W NASZYM PIĘKNYM MIEŚCIE.

Brakowało czegoś temu miastu. Bo wyrosłe na węglu ma charakter, lecz jakby brakowało świeżego oddechu, zapału, chęci zrobienia czegoś dobrego zarówno dla miejsca, w którym żyjemy, a także dla tej wielkiej sprawy, nazywanej Ojczyzną. Teraz, używając dzisiejszego języka, dzięki odrodzonemu harcerstwu, Knurów stał się znów miastem „KOMPLETNYM”.

Należy podkreślić, że knurowscy harcerze tak naprawdę zaczynają swoją działalność od zera, od przysłowiowej łyżki i widelca… To, że w tak krótkim czasie stali się właścicielami harcerskich namiotów, zostali umundurowani, świadczy o wielkim zaangażowaniu zarówno kadry dowódczej, kierującą knurowską drużyną, władz miasta, które – jak się zdaje – widzi sens w tworzeniu tych struktur, a także rodziców harcerzy, harcerzy seniorów, oraz sympatyków tej organizacji. (Cdn.)

 

 

Tekst i zdjęcia:

Tadeusz Puchałka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*