Halloween

dsc_0242Trudno wytłumaczyć, co ta kultura ma przynieść społeczeństwu, wychowanemu na zupełnie innych wartościach… A może jest tak, że powinniśmy o tym, co nasze, zapomnieć kopiując wszystko, co – niczym fala tsunami – pędzi w naszym kierunku? Wszak „papugą narodów” już byliśmy…

 

W wigilię Święta Zmarłych pomykają ulicami naszych miast, wiosek i osiedli upiorne postacie, wyłudzające od przechodniów słodkie żebracze datki, „cukierek albo psikus”!!!

Dzwonią do drzwi naszych domów kolorowi żebracy i z tym samym hasłem oczekują od nas zapłaty za coś, czego nie zrobili. Kukły zachodniej kultury, zaakceptowane szybciej od wielu zachodnich zwyczajów, jakie powinniśmy wprowadzić do swoich domów. Jest ich niewiele – lecz z pewnością mogłyby przynieść nam więcej korzyści od prymitywnego święta kukiełkowych strachów.

Dziwna jest to w rzeczy samej kultura, która – co najgorsze – zaakceptowana została milcząco w szkołach wszystkich stopni i poziomów. Toteż od najmłodszych lat uczymy się wyłudzania profitów, wręcz szantażu… Czy to właściwe podejście wychowawcze? Czyżbyśmy zapomnieli już, jak powinniśmy się zachować w przeddzień Dnia Wszystkich Świętych?

Halloween, moda na zapomnienie tego, co w nas wartościowego jeszcze gdzieś tam się tli. Lubimy się bać, lecz wtedy tylko, gdy sami czujemy się bezpiecznie. Małość ludzka, tchórzostwo, próżność – obca kultura, która niczym mini spódniczki przeminie z czasem, a potem powróci. „Bo tak już jest i nie należy zaprzątać sobie tym problemem głowy” – twierdzi wielu. Niestety, to tylko pobożne życzenia, wiemy bowiem, że to co złe, lgnie do nas i czepia się naszej duszy, niczym rzep psiego ogona. Czepia i… pozostaje, do cna demolując nasze wnętrze.

Trudno doszukać się źródeł powstania tego czegoś. Wszystko wskazuje na to, że początków tego wątpliwej wartości święta należy szukać za oceanem. W Stanach Zjednoczonych traktowane jest ono jako jedna z form wspaniałej zabawy – nic poza tym! Trzeba jednak pamiętać, że co kraj, to obyczaj. My także mamy swoje obyczaje – a raczej je mieliśmy – bo przecież wszystko, co nasze, zostało przez neoliberałów opieczętowane mianem „zaściankowości”, więc czym prędzej mamy dłubać dziurę w dyni i wystawiać te dzieła na widok publiczny, ku uciesze „postępowej” gawiedzi!  Bo ma być i „straszno i śmieszno”… Niestety, jest po prostu głupio.

Demony, zombies, wampiry, nietoperze i pusta dynia… Pusta tak, jak pusta jest ta pozbawiona ludzkich odczuć kultura. Oto symbole zachodniego święta horroru, wykpiwania pojęcia śmierci. Wszak to święto pogańskie, toteż wracamy do przeszłości w najgorszy z możliwych sposobów. Szkoda.

dsc_0074

DYNIA – WSPANIAŁE WARZYWKO. WIELU TWIERDZI, ŻE I OWOC. MOŻNA JE PRZYRZĄDZAĆ NA DZIESIĄTKI SPOSOBÓW I TAK NIECH POZOSTANIE.
A ŚMIERCI DAJMY SPOKÓJ, ODWIEDZI NAS Z PEWNOŚCIĄ, KIEDY NADEJDZIE ODPOWIEDNI CZAS – NIE TRZEBA JEJ ZAPRASZAĆ…

Kim będą ci, którzy przyjdą po nas, wychowani na takiej kulturze – zadajemy sobie to pytanie z nieukrywaną trwogą?… Co cię to obchodzi, staruchu – już słyszę te słowa… Liczy się tylko dobra zabawa. I ja się z tym zgadzam, czy jednak ten zwyczaj do dobrej zabawy zaliczyć można? Nie mają racji zwolennicy upiornej „kultury”, wywodzącej się z czasów, kiedy to czczono bogów słońca, wiatru, deszczu, powietrza i czegoś tam jeszcze. Ale cóż, jak zwykle Polak mądrym po szkodzie dopiero być musi! 31. listopada to także święto tego, z którym raczej niewielu chciałoby się spotkać po drugiej stronie… Ale to już zostawmy źródłom, pozwalającym głębiej zapoznać się z tym tematem.

Tradycja to stara, sięgająca jak się wydaje czasów pogańskich, bowiem Celtowie obchodzili święto Samhain – witając w ten sposób zimę. Podobnie wyglądało to ponad 2000 lat temu w Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i północnej Francji; przy tej okazji obchodzono tam także święto zmarłych. Dziwnym sposobem owych tradycji nie nazywa się zaściankowymi zwyczajami. Czyżby tylko dlatego, że zahaczają swoją historią o czasy, kiedy to chrześcijaństwo nie było jeszcze religią znaną? Przerażające jest, że wszystko, co bliskie naszym zwyczajom i tradycji, zastępujemy czymś, co niszczy fundament naszej kultury. Nie brak przecież było i u nas zwyczajów, w których demony grały niepoślednią rolę. To prawda. Ale gdy już poznaliśmy zasady innej wiary, wiary radości życia – nie pozbawionej jednak także mrocznej i trudnej drogi do wieczności („Przez krzyż do światła”), odeszliśmy od świętowania pogańskich zwyczajów, po co więc do nich wracać..? Czy działamy w ramach neoliberalnej walki z wszelkimi religiami świata, jako niosącymi ludziom potrzebne im do godnego życia wartości?

Życie ludzkie to nie zabawa ani ciągle maskarady, to także krótka lekcja, a po drodze wiele trudnych egzaminów, które trzeba nam zdać, by zasłużyć sobie na bilet wstępu to niekończącej się podróży szczęścia i radości. Przeżyjmy zatem wigilię Święta Zmarłych godnie, po naszemu…

intronizacja.pl / index.php? option=com_ content& view = article & id = 356% 3 A

uroczysto –

https://pl.wikipedia / wiki / cukierek _ albo _ psikus

www.se.pl / wiadomości / polska / halloween_ noc – szatana – kościół – zabrania – zabawy – 31pa

Tekst i zdjęcia:

Tadeusz Puchałka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*