Czy to tylko lipcowy piknik..?

DSC_0079Tym razem o wielkiej katowickiej imprezie plenerowej nieco inaczej niż zwykle. Bo jak to zwykle bywa, tyle opinii na jeden temat, ilu nas – Polaków, a prawda i tak leży pośrodku.

Kolejny przemarsz kilku tysięcy członków i sympatyków RAŚ oraz wielu gości z zagranicy, w Katowicach w dniu 16. lipca (widoczne były flagi Katalonii, Kraju Basków, Walii, Niemiec).

Dla jednych był to tylko kolorowy, dobrze zorganizowany przemarsz, którego zadaniem jest pokazanie tęsknoty mieszkańców Śląska za powrotem do samodzielnego rządzenia swoim regionem. Byli też tacy, co mieli nieco odmienne zdanie na ten temat. Wielu mieszkańców czuło się urażonych wyborem miejsca zakończenia przemarszu. (Czy organizatorzy w sposób przemyślany wybierają plac, gdzie stoi pomnik Wojciecha Korfantego, jako miejsce zakończenia przemarszu? Czy dobrym pomysłem było montowanie przed postacią wodza III Powstania Śląskiego zjeżdżalni dla dzieci, z tukanem na szczycie?). Okazuje się, że nie wszystkim mieszkańcom Katowic przypadło to do gustu.

DSC_0083DSC_0135

Wśród przechodniów i społeczeństwa, zamieszkującego Katowice, opinie na temat organizowania przemarszu sympatyków RAŚ są podzielone. Czy to tylko kolorowa kawalkada, jeden z wielu letnich kolorowych festiwali ulicznych, kończących się koncertem czy innymi weekendowymi atrakcjami? Czy raczej demonstracja siły…

Starsi mieszkańcy pytani, co myślą o tego rodzaju imprezach plenerowych, albo nie chcieli się wypowiadać albo też, mówiąc, na początku prosili o nie podawanie ich danych do wiadomości. Widać więc, iż jednak coś tu nie gra, coś jest na rzeczy… Starsi ludzie wspominali swoje dziecięce lata, kiedy to ulicami śląskich miast, większych i mniejszych, przechodziły podobne korowody. Najpierw były bębenki, później do bębenków doszły fanfary a już za chwilę brunatne koszule… Co było dalej, wszyscy państwo wiecie – dodaje starszy pan, nie do końca z radością przyglądający się kolorowemu tłumowi.

DSC_0089

Ani to nie te czasy ani ta polityka, a jednak kolejny głos jakby znów rodzi pewien niepokój: To co nasze staroszki łonczyli, to tera chcom podzielić. Mało momy komedyje, to se muszymy nowo wymyślać?

Wielu uczestników marszu powtarzało słowa, które nie wyrażały nienawiści a raczej rozgoryczenie. Nikogo dziś nie obchodzą losy Śląska, to widać gołym okiem. Chcemy pokazać, że damy radę. Trudno się nie zgodzić z taką opinią, jednakże pierwsze jaskółki – nazwijmy to – politycznej normalizacji już widać, może właśnie teraz należałoby raczej zacząć bacznie się przyglądać tym, co zostali wybrani po to, by bronić naszych wspólnych interesów, jeszcze raz wykrzesać z siebie resztki zaufania, które w nas zostały, pomóc może raczej, nie przeszkadzać…

Nikt nas nie słucha, nie dopuszcza się nas do głosu. My chcemy, aby nas traktowano z szacunkiem, nie lekceważono naszych praw. Te i wiele innych wypowiedzi należy traktować bardzo poważnie. Kryzys w górnictwie, bezrobocie, exodus młodych ludzi na Zachód, exodus jak onegdaj – za chlebem, to jedne z głównych powodów rosnącego niezadowolenia społeczeństwa…

Podczas przemarszu i w pobliżu placu, gdzie organizatorzy przewidzieli miejsce piknikowego spotkania, zgromadzili się członkowie stowarzyszeń i organizacji patriotycznych. Zgromadzeni na placu przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego ludzie, trzymali w dłoniach biało-czerwone flagi. Byli przyjaźnie nastawieni, ta grupa pragnie, aby Śląsk pozostał w Polsce, jak został Polsce dany a raczej dla niej wywalczony. Jak podkreślają – wywalczony przez lud śląski ale także tych Polaków, którzy chcieli, by ten region do Polski należał.

Patriotyczne spotkanie pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego otwarł rzecznik prasowy LOS, Rafał Żak: Chcemy silnej Polski. Aby tak było, Śląsk powinien pozostać w jej granicach, rozumiemy, że region ten powinien być traktowany z szacunkiem, wiele piszemy o górnictwie, bronimy interesów polskich górników. Jesteśmy sobie potrzebni – podkreślał w swojej wypowiedzi.

DSC_0068

Wielokrotnie w rozmowach powracał temat niefortunnego miejsca piknikowego spotkania. Czy sensowne, a na ile przesadzone były te opinie?

Wybór miejsca pikniku dla wielu obserwatorów nie był miejscem odpowiednim. Rozmieszczanie kramów z gadżetami, krupniokami itd. u stóp postumentu wodza III Powstania Śląskiego jest gorszące, obrażające uczucia wielu Ślązaków. Czy powinno się organizować u stóp pomnika Wojciecha Korfantego tego typu imprezy, czy nie jest to kolejna sytuacja prowokacyjna, pyta wielu… Śląskowi potrzeba jedności, zgody, która jest w stanie odbudować wszystko, co zostało zaniedbane, utracone. Wszelkie podziały – gdziekolwiek miałyby miejsce – nie są dobrym pomysłem.

DSC_0124DSC_0111

Wśród Ślązaków nie brak pasjonatów lokalnej historii, od nich to można było posłyszeć i takie opinie:

Pamiyntom, jak we połednie, na „Anioł Pański”, przerywało se cołko robota. We kopalni czy hucie niy było taki możliwości, ale na zrobiynie krziża i krotko zdrowaśka dycko nawet tam boł czas. Na polu siodało se na miedzy, boł czas coby łoddychnońć, posilić se, ale przede wszystkim różaniec do rynki i modlitwa na „Anioł Pański”, dycko se żykało w tyn czas. Dzisio, na „Anioł Pański” ruszoł przemarsz drogami naszego miasta, coś mi tu niy pasuje, dzwony zadzwoniyły a my zapomnieli ło naszy tradycji, podstawowym obowiązku Ślonzoka, ło modlitwie, wszysko piyknie, ale jednak coś mi sam niy gro. Jak to godajom, staroszku, czasy już niy te, możno majom recht…

DSC_0091

Czy musza dzisio bronić polskości Ślonska? Myśla, że niy, ale nikej mom wątpliwości choćby dzisio. Ale to możno przesadzono opinia, niy ma tak źle, ale raduje se moje serce, że we dzisiejszy wolny Polsce moga godać po mojymu…

Plenerowa impreza zorganizowana wzorowo, może jednak należałoby pomyśleć o zmianie miejsca przeprowadzania samego pikniku. Wydaje się, iż organizatorzy powinni uszanować uczucia wszystkich. Katowice na czas śląskiego pikniku zrobiły się złoto (żółto) niebieskie. Widoczne były w grupie maszerujących także biało-czerwone flagi – wydaje się, że to dobry prognostyk na przyszłość.

 

Zdjęcia i tekst:

Tadeusz Puchałka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*