1. MAJA – NOŚNE POSTULATY NA JEDEN DZIEN W ROKU – SEZON GRILLOWY UWAŻAM ZA OTWARTY!!!
Dośc biadolenia – pierwszomajowe marsze przeszły ulicami polskich miast.
Właściwie jednogłośnie wszyscy – od lewej do prawej – dostrzegają problem, że miało być tak pięknie – a nie jest…
Komuchy z SLD i OPZZ zapowiadają ofensywę socjalną. Płaca minimalna, podwyższona emerytura, ograniczenie umów śmieciowych. Prounijny Leszek zrobi czary mary! Chyba dziś już zapomnieli niegdysiejsi sekretarze partii, „czerwone pająki” – towarzysze, którzy uwłaszczyli się na majątku robotników i teraz sami są właśnie tymi wyzyskiwaczami – patrz włókiennicza Łódź – że te postulaty o wyzysku robotnika powinni naprawiać najpierw w swoim gronie! Czarny jaguar i Lenin w klapie!
PiS nie ma żadnych postulatów dla ludzi pracy, bo teraz zajmuje się agitacją na unijne stołki, czyli długie wczasy za sowite wynagrodzenie w Brukseli.
Narodowcy protestowali w Warszawie dwojako. Autonomiczni Nacjonaliści, czyli inaczej Narodowi Socjaliści chcą Polski dla Polaków i miejsc pracy. Kilkuset młodych ludzi smętnie jęcząc pod nosem wyruszyłoprzed godziną 16:00 sprzed pomnika Romana Dmowskiego, a na plac Zamkowy dotarli po godzinie 17:00. Młodzi dresiarze robią „tłum” dla swych wytrawnych graczy, mających niegdyś epizody w Sejmie, by ich również urządzić w Brukseli. Także 1. maja, lecz wcześniej kolejna grupa narodowców spotkała się na placu Zbawiciela pod słynną gejowską „tęczą”. W Europie trwa lewacka rewolucja. Dziś robimy naszą rewolucję – narodową, chrześcijańską – powiedział Robert Winnicki, jeden z liderów Ruchu Narodowego. I ogłosił… konkurs rzucania jajkiem w tęczę. Tęcza została obrzucona jajkami a kilka dni wcześniej grupa narodowych aktywistów próbowała w blasku fleszy zablokować samą budowę instalacji, gorszącej chrześcijańską część stolicy. Na zdjęciach brylował słynny „narodowy tancerz z programu Taniec z Gwiazdami” Krzysztof Bosak. Co ma tęcza do praw pracowniczych? – tego nie wiem, nie dostrzegam w niej również symboli sodomickich a Ruch Narodowy – tak. Może się po prostu na tych zawiłościach nie znam…
1. maja we Wrocławiu celebrowała skrajna tym razem lewica, o postulatach zbliżonych do swej imienniczki z drugiej strony barykady. Umowy śmieciowe, eksmisje, walka z kapitalizmem!
Sami zainteresowani – klasa pracująca – przytłoczeni nadmiarem szczęścia w postaci dnia wolnego siedzieli przy grillowanej kaszance i flaszce wódki, celebrując kolejną najniższą w Unii Europejskiej głodową wypłatę. Byli też i tacy, którzy za namową pracodawcy w Święto Pracy tyrali, ku chwale krociowych zysków szefa!
I znów po staremu – cała nadzieja w rękach polityków…
Ha, ha, ha, ha – dobry żart!
Miłej majówki przy dobrych trunkach i pysznym jedzeniu!!!