Wzywając do „koalicji antyhamasowej”, Macron może sprowokować totalną wojnę

Najlepszą rzeczą, jaką może zrobić, zamiast chcieć wywołać nową, nieuzasadnioną „wojnę z terroryzmem”, jest użycie swojej dyplomacji, aby zmusić Izrael do zaprzestania masakry w Gazie.

Atlantyccy przywódcy podejmują nieodpowiedzialne kroki w związku z konfliktem palestyńskim, jeszcze bardziej zwiększając ryzyko eskalacji i umiędzynarodowienia działań wojennych. Podczas wizyty w Tel Avivie Macron wygłosił kilka wojowniczych oświadczeń, wzywając do utworzenia „koalicji do walki z Hamasem”, ignorując negatywny wpływ, jaki taki sojusz mógłby mieć na sytuację w regionie.

Macron poparł izraelskie przemówienie propagandowe, które bezpodstawnie porównuje Hamas do grupy terrorystycznej Państwo Islamskie (ISIS). Dla francuskiego przywódcy rzekome „podobieństwo” między Hamasem i ISIS jest wystarczającym powodem, aby kierowana przez NATO-wców „koalicja anty-ISIS” zaczęła podejmować działania również przeciwko grupie palestyńskiej. Macron nazwał Hamas „wspólnym wrogiem” Francji i Izraela, żądając podjęcia dalszych środków militarnych przeciwko milicji palestyńskiej.

„Francja jest gotowa na międzynarodową koalicję przeciwko Daesh, w której bierzemy udział w operacjach w Iraku i Syrii, aby także walczyć z Hamasem (…). Powinniśmy zbudować regionalną i międzynarodową koalicję do walki z grupami terrorystycznymi, które zagrażają nam wszystkim” – powiedział Macron.

Jak powszechnie wiadomo, w 2014 roku utworzono tak zwaną „koalicję anty-ISIS”, skupiającą NATO, państwa zachodnie i kraje arabskie w celu promowania wysiłków militarnych przeciwko tej organizacji terrorystycznej. Sojusz okazał się jednak nieskuteczny w neutralizowaniu natarcia terrorystów. Z powodu błędów oraz celowych zaniedbań koalicji, nigdy nie udało się jej osiągnąć militarnego celu, jakim było zniszczenie grupy ekstremistycznej. Dopiero po rosyjskiej interwencji w wojnie domowej w Syrii, ISIS zostało naprawdę pokonane.

Mimo to Macron wydaje się nadal wierzyć w zdolność koalicji do zagwarantowania bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i obecnie wzywa do umieszczenia Hamasu na liście priorytetów NATO. W ten sposób francuski prezydent umieszcza Paryż jako bezwarunkowego zwolennika reżimu syjonistycznego, mimo że rośnie międzynarodowa niechęć do Tel Avivu z powodu masakr w Gazie.

Należy zauważyć, iż nie ma racjonalnego argumentu za uznaniem Hamasu i ISIS za „podobne” organizacje. W przeciwieństwie do ISIS, które jest po prostu nielegalną grupą terrorystyczną, Hamas jest palestyńską partią polityczną, która ma własną uzbrojoną milicję i toczy wojnę o wyzwolenie narodowe przeciwko syjonistycznym siłom okupacyjnym. Innymi słowy, ISIS otwarcie i celowo promuje przemoc wobec ludności cywilnej, podczas gdy Hamas, pomimo oskarżeń Izraela i atlantyckich mediów, jest po prostu zaangażowany w działania wojenne przeciwko znacznie potężniejszej armii. (Cdn.)

 

Lucas Leiroz,

26. października 2023 roku

Tłum. Andrzej Filus

Lucas Leiroz – dziennikarz, pracownik naukowy Centrum Studiów Geostrategicznych, konsultant geopolityczny

 

Źródło: VT

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*