Izraelska wojna w Gazie może zniszczyć NWO

Nowy Porządek Świata XXI wieku może okazać się uboczną szkodą w ludobójczej kampanii izraelskich bombardowań narodu palestyńskiego.  W szokującym posunięciu 25. marca ambasador USA przy ONZ, Linda Thomas-Greenfield wstrzymała się od głosu w kluczowym głosowaniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, w którym zażądano natychmiastowego zawieszenia broni w izraelskiej wojnie w Gazie. Ponieważ wszystkich pozostałych 14 członków Rady Bezpieczeństwa głosowało za uchwałą – a Stany Zjednoczone jej nie zawetowały – uchwała została przyjęta.

Kilka minut po głosowaniu Thomas-Greenfield zabrała głos, twierdząc, że sformułowania zawarte w rezolucji nie są wiążące. „Nie ze wszystkim zgodziliśmy się w rezolucji” – powiedziała przed Radą Bezpieczeństwa. „Z tego powodu niestety nie mogliśmy głosować za… w tej niewiążącej rezolucji”.

Dzień później, podczas gorącej wymiany zdań na telewizyjnej konferencji prasowej, rzecznik Departamentu Stanu, Matthew Miller powtórzył, iż nic się nie zmieni, jeśli chodzi o wojnę Izraela z Gazą oraz że Stany Zjednoczone uważają, że środek ten jest „niewiążący”, co oznacza, iż strony – Izrael i Hamas – nie są zobowiązane do jego przestrzegania na mocy prawa międzynarodowego.

Matthew Lee, autor dyplomatyczny Associated Press, odpowiedział ze złością, pytając: „Jeśli tak jest, to jaki, do cholery, jest sens istnienia Organizacji Narodów Zjednoczonych i Rady Bezpieczeństwa ONZ?”

Miller próbował odpowiedzieć, ale kurtyna została odsunięta i okazało się, że cały globalny porządek jest fikcją.

„Więc uważamy, iż odgrywa to ważną rolę w zakresie… zakresu bezpieczeństwa” – zająknął się Miller.

„Mimo że jego działanie absolutnie nic nie daje?” zażartował Lee.

W związku z wstrzymaniem się Stanów Zjednoczonych od głosu izraelska delegacja udająca się do Washingtonu, aby zażądać od amerykańskich podatników większej ilości najnowocześniejszej broni, w tym zupełnie nowych, zaawansowanych myśliwców, odwołała spotkanie i niezwłocznie poleciała z powrotem do Tel Avivu.

Dodajmy do tego fakt, że NATO, pod każdym względem, przegrało wojnę na Ukrainie. Staje się jasne, iż cały światowy porządek po II wojnie światowej rozpada się na naszych oczach.

Pomimo zalania Ukrainy bronią i miliardami dolarów amerykańskich podatników, wspierana przez USA i NATO Ukraina straciła grunt na rzecz Rosji – wbrew złudzeniom prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.

Cztery miesiące temu w wydaniu Financial Times z 23. grudnia 2023 r. publicysta Gideon Rachman poruszył tę kwestię, ubolewając nad „Ameryką i rozpadającym się porządkiem globalnym”.

„Administracja Bidena próbuje obecnie uporać się z wojnami na Bliskim Wschodzie i w Europie, przygotowując się na wzrost napięcia między Chinami a Tajwanem” – napisał Rachman. „Nie chodzi tylko o samą liczbę kryzysów, które mają miejsce w okresie  rządów Bidena, ale o to, że wiele z nich zmierza w złym kierunku – na przykład wojna na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie”.

Rachman, który regularnie uczestniczy w tajemniczych spotkaniach grupy Bilderberg, powtarza poglądy swoich globalistycznych płatników, którzy przez dziesięciolecia na ogromną skalę wykorzystywali władzę USA dla swoich zysków, kosztem przeciętnego obywatela Ameryki i świata. Z perspektywy Ameryki rozpadający się internacjonalistyczny porządek świata jest postrzegany jako dobra wiadomość.

Opr. Andrzej Filus

 Źródło: AFP