Praktyka ideologii chamstwa

Zacznę od nawiązania do poprzedniego tekstu (https://www.siemysli.info.ke/zrodla-ideologii-chamstwa/ ). Młodzi ludzie zarzucili nam (telefonicznie, nie ukrywamy się, można do nas dotrzeć), że zbyt propagujemy komunizm. Po pierwsze – komunizmu jako takiego w Polsce nie było nigdy, ew. od końca II wojny do śmierci Stalina, było za to dążenie do socjalizmu. Z wyraźną nutą narodową u Gomułki i ekonomiczną jej odmianą – dążeniem do potęgi gospodarczej – u Gierka.

Toteż przyjmijcie, proszę, do wiadomości, iż przywracamy po prostu to spojrzenie na spory kawałek polskiej historii najnowszej, jakiego się unika. I póki media będą w rękach zachodnich korporacji a uczelniami kierować będą upartyjnione – mocniej niż w PRL – miernoty, na zmianę sytuacji nie mamy co liczyć.

 

***

Pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem Państwa Polskiego po roku 1945 został gen. Wojciech Jaruzelski. To za jego rządów (tych przed przewrotem roku 1989 i tych po) wzniesiono we współczesnej Polsce najwięcej kościołów. Za fakt, iż w większości brzydkich i nie licujących z mianem „Domu Bożego”, generała winić nie można. Po prostu średniej klasy architekci mieli okazję szybko się dorobić.

To te same kościoły, które właśnie polecił bronić narodowcom spod znaku panów Bosaka i Bąkiewicza prezes PiS, Jarosław Kaczyński. A jak każdy ruch masowy, narodowcy nie są niczym jednolitym. Zdarzają się wśród nich grupy wykształconych historycznie patriotów, bywają i ekipy z piekła rodem, przy których amerykańskie gangi motocyklowe to grzeczne karaluszki… Tym niemniej Naczelnik Kaczyński postawił właśnie na nich i postrzegając prezesa partii rządzącej jako głównego (oficjalnie) rozgrywającego polskiej polityki, dziwić się temu nie należy.

Tymczasem nie Kościołowi katolickiemu, a służbie zdrowia, stara się pomóc od 5-7 tysięcy żołnierzy. Niekoniecznie zresztą dobrze widzianych w szpitalach, bo próbują kontrolować wszechwładny bałagan i wygodnictwo wielu lekarzy.

Pomysł w innych warunkach byłby i celnym, ale nie wtedy, gdy – jak w RP – wojskowi stali się najszybszym i najszerszym pasem transmisyjnym w roznoszeniu koronawirusa po kraju. Tylko w warunkach skoszarowania wojska „pomocniczego” takie działanie niczym na zewnątrz grozić by nie mogło. Po 15:00 jadąc do domów – żołnierze rozwlekają zarazę wśród swoich bliskich i całkiem obcych, spotykanych po drodze z pracy. Swoją drogą nasze wojsko to klub optymistów – w Internecie znaleźć można filmik z fragmentem przemowy jakiegoś generała. „Pokonamy tego sk….a, koronę!” – oznajmia boss swoim podwładnym. Kiedyś na pewno tak, ale równie na pewno – nie w ten sposób…

Odpowiedzialnymi za roznoszenie wirusa osobami są ludzie z czubka wojskowej piramidy – Mariusz Błaszczak jako Minister Obrony Narodowej oraz Prezydent RP – Andrzej Duda jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych.

***

Po katastrofie smoleńskiej Jarosław Kaczyński chce za wszelką cenę uczynić z brata postać na miarę kolejnego bohatera narodowego. Wokół siebie gromadzi ludzi pazernych na władzę i pieniądze. Niektórzy z nich są tylko sprytni i bezczelni, inni w dodatku nawiedzeni mesjanistycznie i dewocyjnie wierzący.

Przykładem może tu być pan Antoni Macierewicz, od lat leczący swój system nerwowy (podobna terapia przydałaby się i innym polskim politykom z „lewicy” i „prawicy”). Jako Minister Obrony Narodowej nie tylko oddał nas w lenno USA, ale – jak by nie było – generałów zwalniał w sposób ubliżający nawet małemu zakładowi pracy. Zamiast komunikować dymisję samemu, wysyłał do nich np. pana Misiewicza, którego potem zwolniono, choć wykonywał jedynie polecenia zwierzchnika.

„Przesunięcie” ex-KOR-owca na stanowisko szefa sejmowej Komisji Smoleńskiej, która do tej pory nie wypowiedziała się jednoznacznie, a już na pewno nie zaprezentowała żadnych druzgocących dowodów nt. tezy, stawianej przez min. Macierewicza, czyli zamachu na rządowy Tu 154M, jest dla mnie symbolem politycznego chamstwa.

Ideologia chamstwa w każdym systemie totalitarnym rozpoczyna się od niszczenia pomników. Tak było w porewolucyjnej Rosji, tak entuzjastycznie nastawieni wobec Hitlera Niemcy postępowali po roku 1933… A przecież pomnik to dzieło sztuki, odwzorowujące daną epokę, umieszczone w przestrzeni publicznej (choć bywa, że i w prywatnej).

Lata temu brałem udział w budowie 2 cokołów – pod pomniki Bieruta i Słowackiego. Do innego – w Wytycznie, ku czci poległych żołnierzy KOP – dostarczyłem 100% materiałów i nie wystawiłem żadnej faktury. Pisząc o tym, chciałbym podziękować wolontariuszom, jacy pomnik w Wytycznie wznieśli oraz… SBkom, którzy mogli mnie w owym 1988 roku wsadzić, a darowali to sobie.

Każda epoka, obecnie coraz krótsza, ma swoich bohaterów, godnych upamiętnienia. Nie zawsze społeczeństwo jest tego samego zdania, co władza, z rzeźb czyniąc sobie przedmioty żartów. I na tym zazwyczaj koniec.

W 2005 roku, tuż po dojściu do władzy, Jarosław Kaczyński i jego ekipa rozpoczęli rozbiórki pomników, które – wzniesione z brązu, kamienia etc. – oddawały ducha socjalizmu. W tych bowiem latach je wzniesiono i innymi być nie mogły. Nie twierdzę, iż na wsze czasy mamy je podziwiać, jak też uznawać świnie za bohaterów. Ale, zaopatrzone w odpowiednie tabliczki informacyjne, postumenty mogą się stać namacalną lekcją historii dla kolejnych pokoleń (choćby tych, które do dziś straszone są „przeokropną komuną” epoki PRL).

Przykład działa – ostrzegam Pana Prezesa i jego kumpli: po politycznym odejściu w nicość funkcjonariuszy PiS-u nikomu nie zadrży ręka, przyzwyczajona do dewastacji symboli przeszłości. Blachy z nazwami ulic, pomniki smoleńskie, postumenty brata Jarosława Kaczyńskiego – młodzież potraktuje jako nienawistny symbol chamstwa, nietolerancji, kulturowej i prawnej dyktatury, zwyrodnienia polityków i kleru oraz ciągłego szerzenia nienawiści (tu, niestety, PO postępowało podobnie), głównie poprzez mass-media typu TV1 czy TVRepublika… Dzięki temu brniemy w coraz szybszym tempie ku społecznej i narodowej katastrofie.

Tym, którzy do nas dzwonili i ich rówieśnikom zwracam uwagę, by z całą stanowczością i determinacją ścigali obecnych rządzących – Naczelnika Kaczyńskiego, ministra Niedzielskiego, co to swoimi działaniami zlikwidował 250 tys. szpitalnych łóżek, szefa Sanepidu w randze ministra – Jarosława Pinkasa, ministra Ziobrę, który system sprawiedliwości zastąpił systemem partyjnego kolesiostwa, kolejnych ministrów nauki i premiera Morawieckiego, który od objęcia urzędu świadomie wprowadza obywateli Rzeczypospolitej w błąd. Wszystkim należy zapewnić uczciwe procesy, a mediom publicznym – możliwość bezpośredniej transmisji.

Całą obłudę polityki PiS-u odsłoniła (choć, co dziwne, wciąż nie wszystkim) katastrofa, jaką wywołał koronawirus. Jeszcze w I fazie przygotowań, chcąc przeprowadzić z góry zamierzone korespondencyjne wybory prezydenckie, Jarosław Kaczyński napotkał opór części Zjednoczonej Prawicy. A przecież głównie po to, by wybory odbyły się w tej formie, przeprowadzono lockdown, wydając potem niepotrzebnie ok. 200 mld naszych złotych!  W II fazie wyborów premier Morawiecki już bezpośrednio i publicznie zapewnił wyborców, że pokonano Covid-19. Tym samym Andrzej Duda zyskał tysiące głosów starszego elektoratu, który przed wypowiedzią premiera nie ruszyłby się z domów.

Nie robiąc przez 6 miesięcy właściwie niczego (owszem, dano zarobić medycznym aferzystom) ekipa Kaczyńskiego/Morawieckiego doprowadziła do zdrowotnej katastrofy. Owszem, przyjdą kiedyś szczepionki (niestety, nie polskie), jakieś leki (nie do końca to wszystko sprawdzone, bo i kiedy?) – na razie jednak możemy to, co możemy: nosimy maseczki, utrzymujemy dystans społeczny, nie poruszamy się ulicami bez specjalnej potrzeby.

Sterowana przez Naczelnika Kaczyńskiego z Warszawy i panią Łętowską z Berlina sytuacja doprowadziła do słusznego protestu rolników i demonstracji kobiet, co pozwala rządowi zrzucić odpowiedzialność za pogarszanie się stanu zdrowotności Polaków i lockdownową klapę ekonomiczną właśnie na „niezdyscyplinowanych” manifestantów. Symbolem swoiście rozumianego pojednania Polaków, establishmentu i wyborców, hierarchów Kościoła i wiernych, biednych i bogatych, tłumów idiotów i nielicznych mądrych był krzyż, całowany 11. listopada przez Roberta Bąkiewicza i jednoczesny krzyk, iż „żywym ogniem spalimy wszystkich, co nie z nami!”. Taki folklorystyczny obrazek z pokojowego przecież Marszu Niepodległości…

A dewastacja pomnika na Osieku w Gdańsku? Z jednej – jako osoba godna potępienia – zasłużony kiedyś dla „Solidarności” i mieszkańców dzielnicy prałat Jankowski, z drugiej najpopularniejszy ostatnio polski święty, który go błogosławił!

I gdzie tu sacrum? Gdzie profanum? Gdzie kardynał?

Edward L. Soroka

One thought on “Praktyka ideologii chamstwa

  • 30/11/20 o 16:10
    Permalink

    “Młodzi ludzie zarzucili nam (telefonicznie, nie ukrywamy się, można do nas dotrzeć), że zbyt propagujemy komunizm. Po pierwsze – komunizmu jako takiego w Polsce nie było nigdy, ew. od końca II wojny do śmierci Stalina, było za to dążenie do socjalizmu. Z wyraźną nutą narodową u Gomułki i ekonomiczną jej odmianą – dążeniem do potęgi gospodarczej – u Gierka.”
    Faktem jest, że po 1989 roku czarni stróże naszej moralności plus PO-PiS-owscy ideolodzy piorą młodzieży mózgi wmawiając jej, że PRL to było najgorsze, co spotkało nasz kraj i Naród Polski, przy milczeniu lewicowych ideologów. I to był ten zasadniczy błąd, po którym skłócona Lewica długo się nie pozbiera.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*