Niechaj się ziści mowa nienawiści!

ACTA 2 tymczasowo zablokowane w samym siedlisku zgnilizny. My, w  Polsce, mamy swoje regionalne ACTA, szykowane przez polityków do kneblowania ust. Francuzi znają to od czasu zamachów – wciąż ponawiające się prewencyjne „stany wyjątkowe” wraz z kontrolą obywateli. Co ciekawe, jeśli ma wybuchnąć bomba, to jakoś… wybucha i nawet super inteligentne urządzenia szpiegowskie, skanery tęczówek, kamery i kontrola Internetu tego nie wstrzymują…

 

***

Gorący rok wyborczy w Polsce. Czy obywatele tego kraju są jeszcze potrzebni dobrze bawiącej się w swoim gronie klasie politycznej? Odnoszę wrażenie, że politycy i tuba propagandowa w postaci korporacyjnych mediów, które kładą do baranich głów Polaków dezinformacyjną papkę, tak naprawdę nie traktują nas poważnie. I mają ku temu powody!

Codzienna medialna robota jest tylko pewną formą przypominania i utrwalania, a nie stricte indoktrynacji, bowiem nie tli się w kraju nad Wisłą nawet jeden punkt, czy ognisko buntu. Nie ma więc sensu działanie twarde, militarne, przy użyciu agentury, w kierunku dyscyplinowania stada głupkowato przeżuwających trawę baranów. Nie trzeba bić w dzwony, wieścić zagłady, drżeć ze strachu przed nadchodzącym okupantem, którego lufy podobno widać zza wzgórza. Nie mamy jeszcze zamkniętych stref wykluczenia, gdzie kolorowi emigranci koczują we własnych problemach, które w postaci plemiennych oczekiwań przelewają na przestępczość. Ogromna fala ukraińskich „gości”, zaproszonych bez zdania gospodarzy, czyli nas, na nasze szczęście (patrząc na zapraszane miliony) zachowuje się względnie przyzwoicie. Nie toniemy jeszcze, choć wisi – jak miecz Damoklesa – dług 6 bilionów nad każdym z nas, wygenerowany przez „naszych” przedstawicieli, którzy w Twoim/moim imieniu kolejne pokolenia Polek i Polaków skazali na banicję i szukanie szczęścia – jak najdalej od tej pięknej krainy…

Rządy Prawa i Sprawiedliwości to podobno powrót do normalności i uczciwości! Daniny, zasiłki na dziadków, dzieci i innych wykluczonych – przelewem już na koncie. Patriotyzm, żołnierze wyklęci, rocznicowe uroczystości i akademie, życie na kolanach. Co więc jest nie tak z tą Polską? Co jest nie tak z tym krajem, że tylko w styczniu roku 2019 przeżywaliśmy dwa przygnębiające i wstrząsające wydarzenia! Pięć radosnych, wchodzących w życie dziewcząt, zostało z życia wyrwanych. Zamordowała je ignorancja i bylejakość. To coś, z czym spotykamy się na co dzień. Każdy mógł zostać właścicielem centrum rozrywki a w escape roomie nie trzeba było stosować żadnych środków bezpieczeństwa. Rozmiar tej tragedii pokazał Polakom, iż rok 2019 będzie rokiem wielu zdarzeń, które nas samych mają odczłowieczyć! Zdarzeń, które mają przygotować nas na jeszcze większe upodlenie wewnętrzne, upodlenie na stanowisku pracy, kontrolę tego, co robimy i jak się wypowiadamy w Sieci. 4. stycznia roku 2019 – niektóre gorące głowy wspominały jeszcze szampańskiego Sylwestra…

13. stycznia 2019 roku. Gdańsk. Przy okazji corocznej zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na scenę pełną pląsających i radosnych wolontariuszy wkracza osobnik, który z zadziwiającą łatwością przedostał się do najważniejszej osoby w Gdańsku. Ginie Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, neoliberalny samorządowiec z długoletnim stażem, kochany przez gdańskie społeczeństwo. Gdańsk takiego włodarza oczekiwał i takiego wybierał na kolejne kadencje. Adamowicz, który przed ostatnią elekcją atakowany był głównie przez swoją byłą partię – Platformę Obywatelską – bo śmiał kandydować obok syna Lecha Wałęsy, wystawionego przez to właśnie ugrupowanie. Prezydent Adamowicz wpisywał się w specyfikę układu, który można było tylko akceptować, toteż na wiele rzeczy przymykał oko!

Zastanawia tylko, dlaczego w pogrzeb włodarza miasta wciągnięto całą Polskę, wszystkich obywateli tego smutnego kraju, znów szarpiąc rany i dzieląc włos na czworo? Robota wewnętrznego rozdarcia została wykonana przez mediany walec od lewa do prawa – a w zaistniałej sytuacji szczególnie amerykańska stacja TVN rozwierciła mózgi Polaków znakomicie. W ostatnim pożegnaniu Pawła Adamowicza brali udział najważniejsi politycy w państwie, w tym prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Pojawili się też byli prezydenci: Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski, a także szef Rady Europejskiej: Donald Tusk.

Opozycja parlamentarna przejęła narrację (choć toż to ta sama prawica z tej samej restauracji) zmuszając rząd Prawa i Sprawiedliwości do pokajania się. Szeregowi politycy PiS, w związku z tragicznymi wydarzeniami w Gdańsku, otrzymali ze strony kierownictwa partii polecenie ograniczenia występów medialnych. Krystyna Pawłowicz… „ukryła się” na tyłach ław rządowych.  Za prostacki wpis z fotela wysadzono radnego powiatowego Prawa i Sprawiedliwości z Kościerzyny, Dariusza Jantę, który „oblewał śmierć Adamowicza”. Jednak Prawo i Sprawiedliwość nie do końca odrobiło lekcję. Nie było na pogrzebie prezesa partii, Jarosława Kaczyńskiego a podobno być powinien! Jarosław Kaczyński w ogóle w tych dniach opozycyjnie świeckiej żałoby nie zabierał głosu, bo każde jego słowo, które by powiedział, byłoby nadinterpretowane. Nikomu szerzej nieznany Michał Setlak, „niezależny ekspert od Smoleńska” celnie puszcza serie w imieniu obrońców demokracji: „Z całego serca życzę temu łajdakowi jak najszybszej śmierci – ten głupi gnój niszczy naszą Ojczyznę. Z okazji urodzin życzę Panu Prezesowi i przede wszystkim Polsce, aby były ostatnie ”. Stefan Niesiołowski zawsze dolewał oliwy do rozgrzanego ognia. „Kaczyńscy są źródłem wszelkiego zła. Zwłaszcza Jarosław Kaczyński”. Radosław Sikorski w czubie peletonu. „Nigdy nie miał normalnej pracy, nigdy nie wystawił faktury, nigdzie nie wysłał CV (…). Uważam, że prezes Kaczyński jest wrednym dziadygą.” Janusz Palikot huknął niby-czarnym humorem. „Zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż w Europie”. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

styczeń 2019

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*