Polityczna bieda z nędzą, czyli wybory, wybory i po wyborach! (3)

Prawo i Sprawiedliwość, mimo że w sondażach bije na głowę Koalicję Obywatelską, nie ma zdolności koalicyjnych chyba, że znów w rolę kurtyzany wcielą się Polskie Stronnictwo Ludowe i Kukiz ‘15 lub Konfederacja, choć dzięki Korwinowi-Mikke bliżej jej będzie do Koalicji Obywatelskiej jako obóz anty-PiS! PiS będzie musiał zmierzyć się z całym anty-PiS-em, co może skutkować po wyborach rządem mniejszościowym! PiS obiecuje wszystko wszystkim m.in. wprowadzenie 500 plus dla najbiedniejszych seniorów, 36 mld złotych na inwestycje, 14. emeryturę oraz podwyżkę płacy minimalnej do 3 tys. zł do końca 2020 r. i do 4 tys. do końca 2023 roku.

W przypadku Koalicji Obywatelskiej aż połowa Polaków nie wierzy w obietnice polityków tej formacji. I tylko 32 proc. ufa im słowom. Wolność i demokracja (walka z działaniami niekonstytucyjnymi, dialog społeczny, prawa kobiet i partnerów tej samej płci), wyższe płace (niższy PIT i ZUS dla wszystkich pracujących oraz wsparcie dla zarabiających minimalną pensję w postaci premii miesięcznej w wysokości 600 zł, zniesienie absurdalnego zakazu handlu w niedzielę), Europejska Ochrona Zdrowia (tu nie ma żadnych konkretów, tylko marzenia), Program dla Seniorów (13. emerytura).

Nikt już nie czyta tych dyrdymałów, ponieważ partia ta, gdy rządziła, postępowała według własnych wytycznych, będących bardzo daleko od postulatów socjalnych tak więc w to, że KO m.in. zlikwiduje abonament RTV, wprowadzi zerowy PIT dla pracujących emerytów oraz skróci kolejki do lekarzy wierzą tylko fanatycy tej formacji. Postkomunistom, środowiskom LGBT i komunistom akademickim wierzy jeszcze mniej Polaków, mimo że mają ambitne plany wprowadzenia np. 1600 złotych najniższej emerytury, leków dla seniorów za 5 złotych oraz prawdziwe rozdzielenie Kościoła od państwa. 57 proc. ankietowanych nie wierzy w ich obietnice. 23 proc. twierdzi, że politycy zrealizują obietnice wyborcze. 20 proc. nie wie, co uczynią!

Polskie Stronnictwo Ludowe wraz z ekipą Kukiz ‘15 chce wprowadzić m.in. dom seniora w każdej gminie, 50 tys. złotych od rządu na własne mieszkanie dla młodych, dopłaty dla polskich rolników także, jak w UE. Niewielu im jednak wierzy. 59 proc. ankietowanych nie wierzy, iż ugrupowanie Władysława Kosiniaka-Kamysza wprowadzi jakiekolwiek zmiany, 21 proc. jest innego zdania, a 20 proc. nie potrafiło odpowiedzieć na pytanie, zadane w sondażu.

„Nie świruj, idź na wybory!” – apelują w krótkich filmikach znani aktorzy, którzy jako uciśnieni i obrażeni na obecne porządki, nie zrezygnowali ze swego aktywizmu na rzecz skompromitowanych elit Platformy Obywatelskiej. Akcja została zainicjowana przez fotografa Tomasza Sikorę. W akcji udział wzięli m.in. Janusz Gajos, Robert Janowski, Anna Cieślak, Zbigniew Hołdys oraz Wojciech Pszoniak. Ten ostatni nagrał film, imitując ciężko chorego z porażeniem mózgowym. Dziś aktor zaskoczony, że klip tak został odebrany wraz z Olgierdem Łukaszewiczem nagrał nowe filmy, zachęcające do udziału w wyborach parlamentarnych.

Polacy stali się bardzo wyczuleni na hejt i chamstwo, które dyskretnie przemycają do sfery codziennej również artyści. Akcja miała zachęcić te ponad 50 procent obywateli, którzy z różnych przyczyn nie biorą w ogóle udziału w wyborach pokazując, że można wyjść z ich przedziwnego kokonu i stać się normalnym (czyt. wyborcą Koalicji Obywatelskiej). Dziś jednak zamierzony efekt został zupełnie zniweczony a sam Pszoniak przeprasza „Jestem w szoku. Nie wiem, jak na to zareagować. Nikogo nie chciałem urazić, bo byłbym człowiekiem nienormalnym, gdybym chciał śmiać się z cierpienia drugiego człowieka. Wręcz przeciwnie, bardzo często mnie ono porusza. W tej sytuacji w ogóle nie przyszło mi do głowy, że ludzie mogą to w ten sposób odebrać”.

Zastanawia mnie, dlaczego w tym całym jazgocie głosu nie zabrała nasza czołowa aktywistka, walcząca o los osób niepełnosprawnych, pani Iwona Hartwich z Torunia, Superbohaterka 2018! Podwójne zwycięstwo w plebiscycie Wysokich Obcasów! Mając swego niepełnosprawnego syna jako oręż, mimo że wielokrotnie odcinała się od polityki, stała się twarzą opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, głównym straszakiem dla władz Prawa i Sprawiedliwości podczas okupacji budynków Sejmu. Słynna mama-aktywistka nie wychodziła na ulicę, gdy rząd Platformy Obywatelskiej odbierał części opiekunów zasiłek w wysokości 520 zł., nie walczyła również o waloryzację istniejącego zasiłku a trwało to aż 8 lat rządów PO! Jeszcze jako kandydatka z toruńskiej listy Koalicji Obywatelskiej grzmiała: „Nie ma porównania między rządem PO i PiS. To inna mentalność, inna kultura polityki. Osoby z niepełnosprawnościami są kulą u nogi dla PiS”.

Mimo że powinna jako opiekun wspierać fizycznie niepełnosprawnego syna, Jakuba Hartwicha jako radnego Rady Miasta Torunia, sama wstępnie skorzystała z propozycji kandydowania również z list KO do Sejmu! Grzegorz Schetyna, dawkując swą wdzięczność za okupację Sejmu, mamę Jakuba wystawił z listy KO na miejscu numer siedem! Oburzona aktywistka napisała słowa, że „Cała sytuacja jest dla mnie bardzo przykra i czuję się oszukana”! Wrzaski, tupanie i szarpanina przekuły się w profity – takie i tylko takie, bo na tyle te hołubce wyceniła dzisiejsza Koalicja Obywatelska!

Czy iść na wybory i kontynuować polityczną zabawę cyrkową dalej, czy nie iść i stać się tymi „na oucie”?

Wybór należy do Was!

Roman Boryczko,

wrzesień 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*