Pod biało-czerwonym sztandarem nacjonaliści zaatakowali squat w Poznaniu

z12850483Q,Squat-Wagenburg-po-niedzielnym-atakuRok 2012, Wrocław. Kolejny marsz Narodowego Odrodzenia Polski – partii skrajnie szowinistycznej, odwołującej się do siły, nacjonalizmu i zrobienia porządku z “odmieńcami”. Wrocławski squat Wagenburg to cel na miarę ”rycerzy Niepokalanej”. Akcja nie była spontanicznym, pijackim zwidem po trzech piwach. Przeprowadzono zwiad, określono czas i wszelki szczegóły. Akcja była dobrze zaplanowana: agresorzy znali rozkład posesji, wiedzieli, jak najlepiej się na nią dostać, dokąd ewakuować, wiedzieli również, że na terenie nie będzie wielu ludzi, więc ci, których spotkają, nie będą owej wizyty wspominali z radością. Policja, mając gorliwych informatorów wiedziała, że nastąpi atak. Dochodzeniówka nie mogła przeoczyć  wzmożonego ruchu samochodów, od kilku godzin krążących po okolicy, a wypchanych młodymi, na sportowo ubranymi osiłkami, nie wyglądającymi na gości weselnych czy grupę oazową! Jednym z miejsc, gdzie napastnicy zgrupowali się przed atakiem, była Biedronka przy ul. Traugutta – miejsce prawie pod oknami komendy policji na Rakowcu. Po frontalnym ataku nazistów policja zjawiła się po godzinie. Cały teren doszczętnie zdemolowano, zniszczono samochody i dobytek squattersów. Również oni sami ucierpieli – zostali ciężko pobici.

z14931668AA,Bitwa-o-sklot-Przychodnia--Od-Marszu-niepodlegloscRok 2013, Warszawa, 11. listopada – Marsz Niepodległości środowisk prawicowych, a przy okazji chuligańskich bojówek z całej Polski. Znów identyczny schemat, jaki miał miejsce we Wrocławiu. W Dniu Niepodległości policja nieustannie patrolowała ulice Skorupki i Wilczą, w której mieszczą się przestrzenie autonomiczne Syrena i Przychodnia – tego dnia zabezpieczone na ewentualny atak na tyle, na ile mogła tego dokonać garstka aktywistów. Gdy rozpoczął się marsz, policja gremialnie się wycofała. Napadnięto squat  Syrena – atakujący rozerwali łańcuchy bram, wdarli się na jego teren. Maczetami, butelkami i pałkami zaatakowali osoby, znajdujące się w środku. W Syrenie przebywało w tym momencie m.in. ośmioro dzieci (w wieku od trzech do czternastu lat), ludzie nie mający dachu nad głową i eksmitowani. Napastnicy byli bardzo agresywni i nieobliczalni. Gdy marsz przemieszczał się nieopodal squatu Przychodnia, grupy zamaskowanych dresiarzy i neonazistów rozpoczęły atak na budynek – ruinę, którą porzuciło miasto,  zaadoptowaną na dom kultury prowadzony non profit. Przez trzydzieści minut, w związku z wycofaniem się funkcjonariuszy policji, kilkunastu ludzi musiało bronić się samemu. Spalone i zniszczone auta, stojące na podwórku, budynek atakowano koktajlami Mołotowa… W rękach atakujących były noże, siekiery, race i kamienie. Niemal cud, że obrońcy nie dopuścili do wdarcia się chuliganów do budynku. Oni mogli chcieć palić i zabijać!

P1020615Rok 2015, Poznań  -feta kolorowego tłumu – kibiców Kolejorza po zdobyciu tytułu Mistrza Polski w piłce nożnej. Około 20 tysięcy osób świętowało w niedzielną noc zwycięstwo Lecha Poznań na placu Adama Mickiewicza. Lało się piwo, skandowano kibicowskie pieśni. Policja skoncentrowana była blisko kolorowego tłumu. Część kibiców przeniosła się potem na Stary Rynek a kilkaset pijanych osób, niesionych hasłami zemsty na lewakach, rozpoczęło szturm squatu Od zysk. Kamienica, która zajęli aktywiści, jest jedną z wielu przejętych przez “czyścicieli kamienic” dla lokaty i wyprania “brudnych pieniędzy”, spalenia i odzyskania odszkodowania lub zasiedlenia jej nowymi lokatorami z klasy średniej. Znów w ruch poszły koktajle Mołotowa, noże, butelki… Krzyczano: “Spalimy was!”. Zdemolowano anarchistyczną klubokawiarnię Zemsta. Gdy przybyła spóźniona policja, to na niej dla odmiany skoncentrowała się agresja tłumu.

Te same scenariusze, to samo towarzystwo, mieniące się obrońcami polskości, ta sama erupcja agresji, żądnej krwi. O taką Polskę walczycie?

0449fd085a68db695ccbf71386c1f522Zacofaną, zabobonną i nienawidzącą siebie nawzajem. “Antysystemowcy” – prawdziwi Polacy nie  próbowali zaatakować budynku  sądu, komendy policji czy opresyjnego aresztu śledczego. Nie spalili “lichwiarskich” banków, oddziałów ”chwilówek”, nie zdemolowali biura Piotra Śruby, właściciela Fabryki Mieszkań i Ziemi, który wielu takich jak oni – ruguje z mieszkań w Poznaniu. Ruguje bez litości – na bruk. Nie atakowano biur, oferujących śmieciowe warunki zatrudnienia, lombardów, wyciągających ostatnie dobra za bezcen…

Zniszczono coś, co i tak stoi w ruinie – a rękami wizjonerów stało się miejscem tętniącym życiem, miejscem kultury i sztuki. Kwiatkiem na śmietniku. To takie proste – zdeptać coś, co i tak porzucono, skrajna “prawico”…

Pod sztandarem biało-czerwonym pijacy i tchórze  chcą…

No właśnie – czego chcą? I czy naprawdę od tych, od których chcieć powinni?

Roman Boryczko,

 czerwiec 2015

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*