„Naszą religią nacjonalizm. Naszym prorokiem Stepan Bandera!” (3)

Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła uchwałę, by postać mordercy Polaków – ponoszącego bezpośrednią odpowiedzialność za rozpętanie fali mordów na polskiej ludności cywilnej dowódcy UPA na Wołyniu – Dmytro Klaczkiwskiego ps. Kłym Sawur – wynieść do rangi bohaterów narodowych Ukrainy. Po wejściu Sowietów na wschodnie ziemie II Rzeczpospolitej Klaczkiwski kontynuował swoją działalność jako szef organizacji młodzieżowej (Junactwa) OUN w Stanisławowie. We wrześniu 1940 r. został aresztowany przez NKWD i skazany na śmierć. Wyrok zamieniono jednak na 10 lat więzienia.

Po ataku Niemiec na Związek Sowiecki, na początku lipca 1941 r. Klaczkiwski wydostał się z więzienia w Berdyczowie i aktywnie włączył w działalność frakcji OUN Stepana Bandery – tzw. OUN-B. Od początku 1942 r. był prowidnykiem (przewodniczącym) OUN-B na tzw. ziemiach północno-zachodnich (Wołyniu i Polesiu). Jako pierwsza powstała sotnia Hryhorija Perehijniaka Dowbeszki-Korobki, która 9. lutego 1943 r. zamordowała co najmniej 155 Polaków w kolonii Parośla (powiat Sarny). Mord ten jest uważany za symboliczny początek tzw. antypolskiej akcji OUN-UPA.

Ukraińscy historycy starają się dziś przedstawiać rzeź Polaków na Wołyniu w 1943 r. jako spontaniczny bunt ludowy, ewentualnie przypisują odpowiedzialność za mordy sowieckim prowokacjom. Argumenty przeciwko OUN UPA zbijają faktem, że nie zachowały się żadne pisemne rozkazy kierownictwa OUN czy też dowództwa UPA, dotyczące tej zbrodni. Ich koronnym argumentem obronnym jest fakt, iż jednakże pośrednie dowody i sam przebieg wydarzeń świadczą o zaplanowanej, systematycznej akcji, kierowanej przez Klaczkiwskiego.

Początek ludobójstwa wołyńskiego należy wiązać z masową dezercją kilku tysięcy policjantów ukraińskich na służbie niemieckiej, którzy w marcu 1943 r. uciekli do lasu i wstąpili do banderowskiej UPA. Już wtedy w powiatach sarneńskim i kostopolskim doszło do systematycznej i planowej likwidacji wszystkich Polaków. Kłym Sawur czuł do Polaków jakąś osobistą nienawiść, czego nie akceptowały oddziały UPA Bulby – Borowca – ostatecznie podporządkowane zbrodniczemu planowi. W czerwcu 1943 r. Klaczkiwski wydał odezwę do ludności ukraińskiej, która była ewidentnie propagandowym przygotowaniem lipcowej operacji masowej likwidacji Polaków. Fałszywie zarzucając Polakom współudział w niemieckich zbrodniach i współpracę z Sowietami, stwierdzał: „Jeśli więc na ukraińskich ziemiach wybuchnie nowa Hajdamaczyzna lub Koliwszczyzna, odpowiedzialność za to spadnie tylko i wyłącznie na te kręgi, które zaprowadziły polską politykę wyzwoleńczą do antyukraińskiego obozu imperializmu moskiewskiego i niemieckiego […]. Lecz niech nie zapominają sługusy Moskwy i Berlina, że naród ukraiński potrafi się zemścić!”.

W kwietniu 1943 r., w czasie Wielkiego Tygodnia Świąt Wielkanocnych, nastąpiło koncentryczne uderzenie na skupiska polskiej ludności w całej wschodniej części przedwojennego województwa wołyńskiego. Niedziela 11. lipca 1943 r. była polską apokalipsą – oddziały UPA przy wsparciu zmobilizowanych chłopów ukraińskich uderzyły jednocześnie na 99 miejscowości. Do końca miesiąca lipca zamordowano co najmniej 10-11 tysięcy Polaków, a w sumie liczba ofiar ludobójstwa na samym Wołyniu sięga ok. 60 tysięcy. Nie wyjaśniona pozostaje kwestia, czy polecenie wymordowania całych polskich wsi zawierała tajna dyrektywa kierownictwa (tzw. Centralnego Prowidu) OUN-B czy też Kłym Sawur z własnej inicjatywy przeprowadzał antypolską akcję ludobójczymi metodami. Za tą drugą wersją przemawia fakt, iż w sierpniu 1943 r. podczas zjazdu OUN-B część członków Centralnego Prowidu akcję w postaci fizycznej likwidacji całych zbiorowisk polskich uznała za samowolę i błąd polityczny. Jednakże po stronie Klaczkiwskiego stanęła większość członków kierownictwa OUN, w tym prowidnyk i komendant główny UPA, Roman Szuchewycz. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

czerwiec 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*