Japonia – upadek psychiczny w cieniu pandemii

Pandemia koronawirusa ludzkiego zaczęła się oficjalnie w chińskim Wu Han. Dziś cały świat zastanawia się, dlaczego władze chińskie nie poinformowały w porę o wydostaniu się z laboratorium tajemniczego wirusa, a było to zaniedbanie… Drugą hipotezą, lansowaną od samego początku, było celowe działanie pracowników laboratorium, sprzedających martwe nietoperze po testach jako mięso lokalnym hurtownikom na targu mięsnym. Potem, gdy przyszedł chiński nowy rok, ludzie rozpierzchli się po świecie do swoich diaspor, do swoich rodzin, by razem świętować i dzięki temu tajemniczy wirus szybko trafił w najdalsze zakątki globu.

Światowe rządy, niczym postacie z książek science fiction jednym głosem, jednym ciałem, jednym umysłem – w sposób zadziwiająco jednolity wprowadziły całkowite zamknięcie ludzkości, co jest precedensem i co w historii światowych chorób i epidemii nigdy nie miało miejsca. Okazało się, że system globalnej kontroli już istnieje, jest ponadnarodowy, sprzężony w jedną globalną, operacyjną sieć, co stało się niesamowicie efektywne, bowiem politycy z większości krajów świata znają się i spotykają przy różnego rodzaju sesjach ONZ, agend globalistów, spotkaniach prywatnej właściwie organizacji WHO.

Zaskakujące, że w obliczu tej tajemniczej i pandemii, o której nikt nigdy nie słyszał w wersji ludzkiej, bardzo szybko decydenci światowi doszli do wniosku, iż mogą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: wszak marzeniem systemu władzy jest od zawsze kontrola, a nigdy dotąd kontrola nie była tak skuteczna, bo powiązana z systemami informatycznymi, sprzedajnymi politykami, służącymi interesom ponadnarodowym, globalnym monitoringiem, globalną kontrolą Internetu, kontrolą korporacji, które za swoich zwierzchników uznają globalny rząd.

Człowiek w takiej układance jawi się jako samotna, pozbawiona jakiejkolwiek ochrony, istota. I tak też się stało, bowiem nikt nie zważał na to, że przedłużające się lock downy, czyli celowe i zamierzone długotrwałe zamknięcia gospodarek, usług i małych firm spowodowały bankructwa milionów drobnych ciułaczy oraz tragedię setek milionów, czy nawet miliardów ludzi, którzy są pożyczkobiorcami, to znaczy pożyczyli pieniądze, a wskutek zamknięcia gospodarki stali się nagle niewypłacalni. Bank tymczasem przez cały czas funkcjonuje na tych samych obrotach i to, co pożyczyliśmy, musimy według świętego prawa bankowego oddać. To zamknięcie stało się przyczyną gigantycznej destrukcji rodzin na całym świecie. Pod presją służb mundurowych ludzie zostali zamknięci w czterech ścianach, większości zaproponowano pracę zdalną, czyli ich codzienny rytm został całkowicie zaburzony, dzieci przestały się ze sobą spotykać, nie wychodząc z domu. Wszyscy wylądowali ze swoimi problemami w Sieci internetowej. (Cdn.)

Roman Boryczko,

wrzesień 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*