WOJNA? (2)

Testowanie „dziadka” Joe Bidena przez Rosję

Wszyscy na Ukrainie czekają na tę wojnę jak na zbawienie. Ukraina to takie miejsce na ziemi, gdzie zwykły obywatel nie powinien się zbytnio wychylać – ma minimum do przeżycia (ok. 600 zł na miesiąc), a jak coś się nie podoba, to wielu ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Dzięki rotacyjnej pracy w Polsce – średnio pół roku większa część ukraińskiej młodzieży spędza na pracy za granicą swojej wyśnionej ojczyzny. Ich duchowy przywódcy – Bandera i Suchewycz nie są w stanie skusić młodych do zaciągania się do armii, a ta musi wyłapywać najbiedniejszych chłopców ze wsi, których nie stać na wykupienie się na komisji wojskowej (potem cała wieś składa się na ekwipunek, hełm i kamizelkę kuloodporną). Jednostki ochotnicze i zaciąg nazistów z całej Europy zarabiają godziwie, a w wojnie upatrują cywilizacyjnego odporu.

Od stycznia roku 2021 Ukraina buduje swoje siły zbrojne na pierwszej linii konfliktu. Podciągnęła pod Doniecką Republikę Ludową wszystkie swoje siły, zdolne do ataku. Ukraina  używa zakazanej broni, celuje w ludność cywilną, szkoły i domy, z naruszeniem prawa międzynarodowego i regionalnych porozumień o zawieszeniu broni. W region wysłano bataliony wojsk, powiązanych z grupami neonazistowskimi, które zastąpiły zwykłe oddziały Armii Ukraińskiej tak, by w mordowaniu nie było litości. Władze DRL wycofują z regionu ludność cywilną, kierując ją ku terytorium Rosji. Rządy Ukrainy i USA oraz media głównego nurtu obwiniają Donieck i Ługańsk za podjęcie kroków w celu obrony i grożą Rosji za zobowiązanie się do ochrony tamtejszej ludności w przypadku inwazji Ukrainy. Administracja Joe Bidena zabrała się ochoczo do odmrażania konfliktów, które będą jej wygodne (Afganistan się wypalił i USA z podkulonym ogonem mają w ciągu 3 miesięcy opuścić ten kraj).

Wspierany przez USA pro-izraelski rząd Ukrainy od 7 lat toczy wojnę z mieszkańcami niepodległych, nie uznawanych przez świat republik: Donieckiej i Ługańskiej w regionie Donbassu. Media głównego ścieku przedstawiając ten konflikt podkreślają, że Ukraina jest atakowana przez wojska FR, zaś prawda jest taka, iż w tamtym regionie toczy się wojna domowa, a właściwie obrona rosyjskojęzycznych terytoriów przed neonazistowską juntą z Kijowa. Według ONZ zginęło już ponad 14 000 osób. Mieszkańcy Doniecka i Ługańska żyją pod blokadą Ukrainy i jej zachodnich sojuszników. Pracownicy na Ukrainie cierpią z powodu represji, bezrobocia i podwyżek cen, podczas gdy ich rząd sprzedaje kraj na Wall Street. Wraz z wojskami Ukrainy w regionie rozpoczęły się manewry NATO. Odbywają się one na terenie 14 krajów południowej Europy od Bałkanów po Morze Czarne. Łącznie w ćwiczeniu udział weźmie około 30 000 żołnierzy z 26 krajów (adekwatna byłaby podobna koncentracja 20-30 tys.).

Rosja chce przetestować, jak mocne jest wsparcie nowego amerykańskiego rządu dla Ukrainy. To logiczne, bo żaden kraj nie będzie się biernie przyglądał na zaczepne działania agresywnego sąsiada. Ukraina pręży muskuły, a komik Zełenski, będący obecnie przywódcą tego kraju, wybrał się na objazd Europy w celu zasięgnięcia wiedzy – czy ktoś pomoże? Biden zapewnił o swym wsparciu dla Ukrainy.  UE, NATO, Niemcy i Francja są za sankcjami, ale interesy – projekt gazociągu Nord Stream 2 – to już inna sprawa. Ukraina nie jest członkiem NATO. Odstraszanie opiera się w tym przypadku w dużym stopniu na środkach politycznych i ekonomicznych.

Jeżeli Rosja znów zaostrzy konflikt, ryzykuje nowymi sankcjami. W czasie pandemii może to być bolesne, ale taka perspektywa jeszcze nigdy nie zdołała osłabić gotowości Putina do łatwego konfliktu. Ukraiński ambasador w Berlinie, Andrij Melnyk, postawił sprawę na ostrzu noża – albo wejdziemy do NATO, albo pozostanie nam uzbroić się samodzielnie. Ukraiński dyplomata ma tu na myśli fakt, że Ukraina stworzy, kupi, bądź ujawni zachomikowaną broń nuklearną! Po rozpadzie ZSRR i uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę w 1991 roku na terytorium tego państwa pozostała duża część radzieckiego arsenału atomowego. Dawało to Ukrainie status mocarstwa atomowego z trzecim największym arsenałem broni jądrowej na świecie. W 1992 Ukraina zadeklarowała przystąpienie do porozumienia rozbrojeniowego START-1, podpisując (wraz z Białorusią i Kazachstanem) protokół lizboński do tej umowy. Kraje te zobowiązały się do przystąpienia do układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej z 1968 roku i pozbycia się broni jądrowej. Ze zobowiązań tych Kijów wywiązał się w 1994 roku. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

kwiecień 2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*