Szalom alejchem, drodzy Polacy! (2)

Wspomniany Izrael, tak przychylnie przedstawiany w Polsce, ma jednak inny sposób na przeżycie. 14. maja 1948 narodził się z popiołów i marzeń mędrców, 14. maja 2018 roku władze państwowe Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej symbolicznie przenoszą swoją ambasadę do świętego miejsca – Jerozolimy. Była to jedna z obietnic wyborczych Trumpa. Palestyński „Hamas” ogłosił po wystąpieniu prezydenta USA, że Donald Trump otworzył „bramy piekieł”. Polska, nie wchodząc oficjalnie na arenę bitewną na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, domagając się anulowania decyzji Trumpa o oficjalnym uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela wstrzymała się od głosu, a 21 krajów nie wzięło udziału w głosowaniu – w tym Ukraina, Mołdawia i Gruzja. Deklaracja władz Paragwaju o przeniesieniu placówki do Jerozolimy została złożona na tydzień przed zaplanowanym na 14. maja przeniesieniem ambasady Stanów Zjednoczonych, na podobny krok zdecydowała się też Gwatemala.

Polityka skrajnie prawicowego rządu Izraela jest polityką twardej ręki a nie przeciągających się w nieskończoność negocjacji pokojowych. Polski rząd prowadzi zupełnie inną politykę – politykę ofiary! Wobec prywatnych roszczeń żydowskich, słanych przez amerykańskich Żydów, popartych Act. 447, informacje dla obywateli polskich zasnuwa mgła milczenia. Tak zwany polski rząd przeprowadza za nas negocjacje, by ostatek dobra wspólnego oddać starszym braciom w wierze. Również historyczne prawo, wprowadzone przez IPN dla szanowania polskiego wizerunku („polskie obozy śmierci”) skapitulowało pod naciskami międzynarodowymi – szczególnie żydowskimi! Nasz kraj nie ma żadnej wizji polityki międzynarodowej, swe sojusze zawiązując z upadłym tworem – Ukrainą, konfrontacyjnie staje na granicy z Rosją, pozbawiając się możliwości kompromisu i wznowienia handlu z wielkim sąsiadem. Pierwsza również staje jako sygnatariusz kolejnych sankcji wobec Rosji. Swą wizję Międzymorza, opartą na państwach nadbałtyckich, buduje na mrzonkach (państwa te stanowią strefę wpływów niemieckich – Litwa, Łotwa, coraz częściej Białoruś).

Izrael to światowy lider, jeśli chodzi o trwanie w wizji samodzielności i możliwości adaptacyjnych. Niespełna 9-milionowe społeczeństwo Izraela żyje na obszarze wielkości naszego województwa mazowieckiego. Jego mieszkańcy są na tyle zdolni, kreatywni, energiczni i pracowici, że poradzą sobie spokojnie w nowych, być może bardziej sprzyjających warunkach (przeniesienie części osadników do Europy Wschodniej przy wydatnym przygotowaniu tubylców) – mają wielkie osiągnięcia w przemyśle, rolnictwie, nauce, technice, medycynie.  „Izrael jest w tym przypadku najpewniejszym i najważniejszym amerykańskim sojusznikiem, jedynym dającym gwarancję szybkiej reakcji na ewentualne problemy”. Możemy jedynie pozazdrościć żydowskiego realizmu politycznego!

USA pomagają Izraelowi ze względu na znaczną siłę i wpływy w Kongresie amerykańskich Żydów a Polacy nigdy takich wpływów się nie dorobili, mimo że jesteśmy najliczniejszą mniejszością w USA. Nawet w kraju jesteśmy skrajnie podzieleni, ciągle skaczemy sobie do gardeł, toteż – w sumie – nie ma czego wymagać od emigracji. Rok 2018 – USA wdraża nowy program pomocy militarnej dla Izraela – kilkadziesiąt miliardów USD, mimo że Izrael otrzymuje każdego roku od Stanów Zjednoczonych około 3,1 miliarda dolarów… Dodatkowo Amerykanie zgodzili się na odrębne finansowanie izraelskiego programu antyrakietowego. Główne fabryki amerykańskiego nowoczesnego uzbrojenia znajdują się w Izraelu (prężnie działający przemysł zbrojeniowy z unikalnymi rozwiązaniami technicznymi)!

 

***

Polska przez USA jak i samych Amerykanów traktowana jest jako kraj odległy. Kraj, który leży gdzieś w abstrakcyjnych krainach. Typowe myślenie Anglosasów. Dzisiejsza obrona Polski przez kontyngent amerykański, stacjonujący na terenie naszego kraju, nie jest wspieraniem obronności naszego kraju a fasadą dla potencjalnych agresorów, jako że tych kilku żołnierzy i garstka czołgów przy ewentualnym ataku będzie postrzegana jako bezpośredni atak na Stany Zjednoczone. Dostajemy również pomoc w gotówce, jako jeden z krajów, którym Ameryka corocznie pomaga kwotą 40 miliardów dolarów. Izrael dostaje 4 miliardy, sojusznicza Polska na program medyczny, dofinansowanie wojska, wspieranie administracji, pomocy rozwojowej dostała 16 milionów dolarów!!! By Amerykanie dalej zechcieli stacjonować w naszym grajdole nasz rząd postanowił partnera zachęcić. W dokumencie MON opisano szczegóły negocjacji na temat stacjonowania amerykańskich wojsk w Polsce. Wynika z nich, iż polski rząd wyraził gotowość zainwestowania 1,5-2 mld dolarów po to, by siły USA umieściły w kraju dywizję pancerną. Całkowita rezygnacja z gazu rosyjskiego spowoduje, że zostaje nam partner z USA i Norwegii. „Zresztą sam prezydent Donald Trump zażartował, że w dłuższym kontrakcie być może trochę podniesiemy cenę”. Amerykanie mają obecnie terminale do odbioru gazu, ale tylko jeden do wysyłania, Polska ma uczestniczyć w budowie infrastruktury, co spowoduje, iż ów gaz będzie bardzo drogi. Wiadomo, że po pierwsze transport takiego gazu, po drugie skraplanie, później odwracanie tego procesu w Polsce – spowodują, iż ten gaz będzie drogi. Na pewno dużo droższy, niż ten rosyjski. Czy to rzeczywiście nasz interes? (Cdn.)

Roman Boryczko,

lipiec 2018

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*