Strauss, Kalman, Lehar i Abraham w Łaziskach Górnych. Gala Operetkowa z mocnym gierałtowickim akcentem

Reminiscencje

Na Górnym Śląsku nie milkną echa wielkich kulturalnych wydarzeń, które naznaczone znakomitymi nazwiskami artystów, goszczących na scenach największych teatrów muzycznych Europy i Świata, dodają splendoru naszemu regionowi. Wspaniałą okazją do bliższego zakosztowania tego piękna, była wspomniana Gala Operetkowa, która odbyła się w Łaziskach Górnych, w dniu 9. marca 2019 roku, na scenie Miejskiego Domu Kultury. Koncert dedykowany był paniom z okazji ich święta, a wystąpili: Justyna Dyla (sopran), pierwszoplanowa śpiewaczka niemal wszystkich teatrów operowych w Polsce. Artystka jest znaną śpiewaczką operową zarówno w kraju jak i za granicą. Monika Hartman (wiolonczela) jest osobą wszechstronnie uzdolnioną, nie tylko bowiem jest wspaniałym muzykiem klasycznym ale także występuje w towarzystwie czołowych gwiazd muzyki pop. Maluje również i tańczy, zaś ciekawostką niech będzie to, że szczyci się np. znajomością języka japońskiego. Zuzanna Janczak (skrzypce) jest muzykiem NOSPR-u i już samo to świadczy o jej wysokim poziomie artystycznym jako muzyka. Artystka nie ogranicza się tylko do klasyki, ale z dużym powodzeniem gra muzykę popularną (skrzypce elektryczne – muzyka elektroniczna). Tomasz Marcol – pianista, artysta młodego pokolenia. Jest muzykiem solowym i wziętym akompaniatorem, który szczyci się akompaniowaniem wielkim sławom opery i operetki w Polsce. Dla melomanów z takich stron, jak chociażby gmina Gierałtowice, czy miasto Knurów, wydarzenie to miało także nieco inne – równie ważne  i bogate w osobiste doznania przeżycie, bowiem jednym z artystów występujących tego wieczora podczas odbywającego się koncertu był sam Kamil Roch Karolczuk, mieszkaniec Gierałtowic – osoba przy swojej pozycji artystycznej niezwykle skromna, zaś na scenie potrafi wyzwolić z siebie istny żywioł i niespotykany temperament, którego na co dzień nie daje się zauważyć. Należy podkreślić, że wspomniany solista operetkowy, bardzo chętnie uczestniczy wraz z artystami, z którymi współpracuje w wielu koncertach i akcjach pomocy potrzebującym i – o czym nie wolno zapominać – należy do grupy tych osób, które z pełnym zaangażowaniem włączają się do programu promowania naszej śląskiej tożsamości.

KAMERALNY ZESPÓŁ STRAUSSOWSKI – TO ARTYŚCI MŁODEGO POKOLENIA. ICH WYSTĘPY PRZENOSZĄ SYMPATYKÓW OPERETKI W BAJECZNY ŚWIAT MUZYKI I ŚPIEWU.  ZAPEWNIAJĄ – DZIĘKI MŁODZIEŃCZEJ ENERGII, NIEZWYKŁYM TALENTOM, A TAKŻE WYSOKIEMU POZIOMOWI ARTYSTYCZNEMU – NIEZAPOMNIANE PRZEŻYCIA

Należy także dodać, iż Knurów i rodzinna miejscowość śpiewaka – Gierałtowice – stanowią dla artysty wartość szczególną, o czym stara się informować przy wielu okazjach. Podsumowując, należy dodać, iż przy całym bogactwie wielkich nazwisk artystów solistów, nie zabrakło tym razem wielkich postaci „świata” muzyki, a więc instrumentalistów, którzy uświetniają swoimi wybitnymi osobowościami, a także osiągnięciami scenicznymi największe koncerty naszego kontynentu. Pocieszające jest to, że w dobie niekończących się politycznych zawirowań, społeczeństwo nie zapomniało o Wielkiej Kulturze i wypełniając do ostatniego miejsca sale koncertowe, daje dowód, że ciągle potrafimy docenić piękno sztuki na wielu jej płaszczyznach.

W Łaziskach Górnych artystów pożegnano niekończącymi się oklaskami i owacją na stojąco. Już niedługo, bo 28. marca w Knurowie czeka nas kolejna podróż do świata muzyki Straussa i wielu jemu podobnych, wielkich postaci. Organizatorzy koncertu zapewniają, iż będzie on obfitował w wiele muzycznych niespodzianek, a więcej znajdziecie na plakacie, informującym o tym wydarzeniu – z wielkim przesłaniem w tle.

Tymczasem dziękujemy organizatorom w Łaziskach Górnych za podjęcie tak ogromnego wyzwania, jakim był koncert, ukazujący dzieła najwybitniejszych mistrzów i kompozytorów muzyki operetkowej, zaś w imieniu organizatorów knurowskiego wydarzenia oraz artystów – zapraszamy do naszego miasta w dniu 28. marca. Zapewniamy, że czekają Państwa kolejne niezapomniane chwile.

Zdjęcia i tekst:

Tadeusz Puchałka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*