Postulaty Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, zmierzające do sprawiedliwego uregulowania stołecznej kwestii mieszkaniowej

 

Toczący się obecnie proces reprywatyzacyjny można uzdrowić z korzyścią zarówno dla byłych właścicieli nieruchomości, jak i dla ich dotychczasowych najemców, w jeden jedyny sposób: zakazując przekazywania reprywatyzowanych kamienic wraz z lokatorami. Tak jak samochodu nie sprzedaje się z kierowcą, tak i domów komunalnych nie można przekazywać prawowitym, przedwojennym właścicielom lub ich spadkobiercom – bez uprzedniego opróżnienia z lokatorów.

Państwo polskie powinno tę zasadę przyjąć jako aksjomat w uzdrawianiu patologicznej sytuacji mieszkaniowej, którą zrodziła II wojna światowa i następujące po niej dekrety i decyzje. Przyjęcie tej jedynej sprawiedliwej zasady nałoży na państwo obowiązek budowania dodatkowych lokali komunalnych o metrażu równym metrażowi lokali, opuszczanych przez lokatorów reprywatyzowanych kamienic. Skorzystają na tym właściciele kamienic, którzy uzyskają możliwość natychmiastowego remontu lub komercyjnego wynajmu odzyskanych budynków, a także najemcy, którzy uzyskają możliwość wykupu zamiennych lokali wolnych od roszczeń.

Aby ten postulat spełnić, nie trzeba uchwalać nowych ustaw – wystarczy uznanie, że komunalne umowy najmu i umowy komercyjne to nie te same umowy, gdyż rodzaj podmiotu jest inny, z czego wynikaj¹ inne zasady kalkulacji kosztów najmu. Konsekwencją takiej – jedynej logicznej i społecznie odpowiedzialnej – wykładni prawa, byłaby konieczność rozwiązania przez państwo dotychczasowych umów najmu, zawartych z lokatorami reprywatyzowanych budynków i przydzielenie im równorzędnych z zajmowanymi – lokali zamiennych, z prawem ich wykupu ze zniżkami, odpowiadającymi okresowi najmu. Postulujemy, aby wszystkie dotychczasowe reprywatyzacje warszawskich budynków, w wyniku których lokatorzy nie uzyskali co najmniej równorzędnych lokali zamiennych z prawem ich wykupu, zostały przeanalizowane pod kątem złamania konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, a wszelkie szkody, jakie w wyniku dotychczasowych działań Miasta ponieśli mieszańcy Warszawy – zostały stopniowo zrekompensowane.

Po co nam metro, skoro nie mamy dachu nad głową? Metro domu nie zastąpi. O tym powinny pomyśleć władze Warszawy i skierować duży strumień uzyskiwanych dochodów na pilne wydatki, związane ze sprawiedliwym i ostatecznym uregulowaniem warszawskiej kwestii mieszkaniowej.

Postulujemy także, aby atrakcyjne tereny miejskie nie były sprzedawane komercyjnym developerom, tylko rezerwowane pod przyszłe budownictwo komunalne – także to eleganckie, gdyż czas skończyć ze standardem drugiej kategorii dla mieszkańców zasobów miejskich.

 

WSL

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*