Medialna prostytucja (3)

Rząd Prawa i Sprawiedliwości na fali polityki historycznej i próbie walki z zewnętrznym szkalowaniem naszego kraju w związku z powtarzającymi się jak mantra obrzydliwymi epitetami pod adresem Polski o sprawstwo w mordowaniu Żydów podczas II wojny światowej, postanowił zareagować ustawą Instytutu Pamięci Narodowej, pozwalającą ścigać i karać za pomówienia. Nie minęła chwila i wspólnym głosem oburzenia odezwali się Żydzi i Ukraińcy.

Ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari we współpracy z rządem USA i środowiskami amerykańskiego żydostwa przystąpiła do medialnej ofensywy. To była jawna próba wywarcia nacisku w sprawie oczywistej. Zapomniano jednak, że podczas II wojny Polska nie istniała! Nie istniała w momencie, kiedy ginęli w KL Auschwitz obywatele państw takich jak: Grecja, Jugosławia, Węgry, Czechosłowacja, Francja, Holandia, ZSRR i oczywiście Rzeczpospolita Polska, w tym również obywatele tych państw – pochodzenia żydowskiego! KL Auschwitz został zlokalizowany nawet nie na terenach „okupowanych” tylko na ówczesnych terenach Rzeszy Niemieckiej.

Obowiązywał w nim język niemiecki a nadzór sprawowały instytucje III Rzeszy Niemieckiej z Berlina. Obsługiwany był przez niemieckie koleje a amerykańskie firmy, które prowadziły działalność przemysłową „za drutami” miały – i zapewne mają w archiwach – umowy z władzami III Rzeszy choćby na dostawę wody, elektryki czy ciepła. O systemie ewidencjonowania więźniów z IBM rodem nie wspominając. Międzynarodowy nacisk na Polaków ma na celu uciszenie polskiej opinii publicznej w sprawie roszczeń bezspadkowych, zwanych ACT 447, które to dostały wsparcie rządu USA.

I raptem, wobec nacisków, PiS tchórzliwie wycofuje się z ustawy, dając wszystkim – chcącym bić w nasz kraj – dodatkowy oręż!

Skoro są polscy „neo-naziści”, to pewnie w przeszłości byli „naziści”, czyli – jesteśmy współwinni zbrodni niemieckich nazistów i taki przekaz idzie w świat! Bertold Kittel zrobił swoje a maszyna państwowa ruszyła niczym walec. Wiceminister Patryk Jaki napisał do Prokuratury Krajowej, by podjęła kroki w sprawie delegalizacji Dumy i Nowoczesności – stowarzyszenia, osobowo powiązanego z inscenizacją w lesie pod Wodzisławem Śląskim. To bardzo dziwna sytuacja, bowiem w toku postępowania sądowego nie udowodniono, by stowarzyszenie firmowało tę imprezę! Mamy oto jawny zamach stanu na demokrację, gdyż według wykładni sądu wystarczy, że tylko jedna osoba ze stowarzyszenia będzie uczestniczyła w nielegalnym procederze, a cała organizacja ponosi za to odpowiedzialność! Nie da się bowiem ocenić, czy uczestniczyła w tym zdarzeniu prywatnie, czy jako delegat stowarzyszenia. 

Sąd Rejonowy w Gliwicach orzekł w środę, 7. sierpnia, iż stowarzyszenie Duma i Nowoczesność, odpowiedzialne m.in. za zorganizowanie hucznych obchodów urodzin Hitlera w lesie w Wodzisławiu Śląskim, zostanie rozwiązane. Sędzia tłumaczyła to akceptacją symboliki nazistowskiej przez członków stowarzyszenia a wręcz afirmacją ideologii faszyzmu, która doprowadziła do śmierci dziesiątek milionów ludzi na całym świecie. Wyrok nie jest prawomocny. (Cdn.)

Roman Boryczko,

 grudzień 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*