Dobrowolność zniewolenia
Wraz z pojawieniem tzw. handlu wielkopowierzchniowego, coś przestało mi grać. Z czasem uświadomiłem sobie, że idea, jaka mu przyświeca jest kwintesencją nowoczesności – charakteryzuje się pełną kontrolą i celowością. W przypadku „galerii” handlowej kontrolowane jest nawet powietrze, którym oddychamy – jego zapach, wilgotność… Wszystko służy jednemu, a na imię ma: wydajność. Co ciekawe, łączy je lekka fasadowość i krótkotrwałość – pod sztucznymi marmurami i wodotryskami bez trudu zobaczymy tanie konstrukcje. Brak jedynie drutów kolczastych – ale też od czego po(d)stęp – by zostać poddani obróbce i wpływowi, przychodzimy tu dobrowolnie a stonowana muzyczka i cicha perswazja skuteczniejsze są niż głos rozkazów…
Artur Kielasiak
Zdjęcia: M. M., rysował – tym razem gościnnie – Michał Graczyk