ZDRADA! (4)

Mimo że świadków rodzącego się ruchu oporu wobec socjalizmu było wielu, dziś historycy toczą spór na linii zasług poszczególnych person a nie scenariuszy, pisanych w zacisznych gabinetach. Naród organizował się oddolnie (za pieniądze przesyłane kanałami z Ameryki) a Polska – w tym samym czasie izolowana – prowadziła przegraną wojnę z globalnymi graczami o przetrwanie w ramach bloku socjalistycznego. W roku 1975 zaczął się zarysowywać kryzys gospodarczy; nieunikniona stała się podwyżka cen. Sytuacja, jak twierdził Edward Gierek – ówczesny pierwszy sekretarz rządzącej od lat partii – „wymagała działań radykalnych”. Należało po prostu czym prędzej podnieść ceny, aby zrekompensować nadmierny wypływ pieniędzy. Polska waluta rękoma zachodnich graczy sprowadzana była do zera. Tymi samymi rękoma budowano środki pod „ruchy oddolne”, demokratyczne, inteligenckie. Zbuntowana kultura studencka działała wówczas dla idei, nie dla i nie za pieniądze z Zachodu. Styropianowcy od lat robią wszystko, by zminimalizować jej oddziaływanie i pokryć milczeniem dorobek teatrów, literatów, happenerów… Są w stanie przełknąć jedynie o lata późniejszą, totalnie ludyczną Pomarańczową Alternatywę. Komitet Obrony Robotników (KOR) organizował pomoc finansową i prawną dla represjonowanych i ich rodzin. Kościół stanął w obronie pokrzywdzonych robotników Ursusa i Radomia, a także przychylnie ustosunkował się do powstania KOR. W marcu 1977 r. powstał Ruch Obrony Człowieka i Obywatela (ROPCiO), domagający się od władz przestrzegania umów międzynarodowych, które Polska ratyfikowała, takich jak Karty Praw Człowieka ONZ i Aktu Końcowego konferencji w Helsinkach z 1. sierpnia 1975 r. 1. września powstała 1979 r. Konfederacja Polski Niepodległej (KPN), na czele z Leszkiem Moczulskim (TW Lech – w kampanii prezydenckiej wspierał ochoczo Bronisława Komorowskiego, aktywnie wspierał też Komitet Obrony Demokracji) i Romualdem Szeremietiewem.  29. kwietnia 1978 r. ukonstytuował się Komitet Założycielski WZZ, którego inicjatorami byli m.in. Andrzej i Joanna Gwiazdowie oraz bracia Krzysztof i Błażej Wyszkowscy. Następnie dołączyli Alina Pieńkowska – pielęgniarka, Anna Walentynowicz i Lech Wałęsa (TW Bolek – elektryk, członek komitetu strajkowego Stoczni Gdańskiej z roku 1970).

Komunę polska opozycja chciała kruszyć wtedy, gdy Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich miał się jeszcze dobrze, co gwarantowało wejście z nim na kurs kolizyjny. Czy był to zabieg celowy, czy inspirowany z zewnątrz, to wiedzą pewnie sami zainteresowani. W sierpniu 1981 w Polsce odbywały się manewry wojsk Układu Warszawskiego. Dodatkowe jednostki wojsk radzieckich weszły do Polski, ale po zakończonych manewrach nie wyszły, tłocząc się w już przepełnionych garnizonach radzieckich na Ziemiach Odzyskanych w Bagiczu, Białogardzie, Bolesławcu, Bornym Sulinowie, Brochcinie, Brzegu, składzie ładunków jądrowych w Brzeźnicy i innych. W lesie, w Radawcu pod Lublinem przetrzymywano żołnierzy węgierskich, którzy w noc przedwigilijną, głodni, „napadli” na piekarnię w Marysinie. Dostali tyle chleba, ile potrzebowali. A i bimber się podobno znalazł. Łącznie 65 lokalizacji w całej Polsce. Wojska Armii Czerwonej miały w magazynach polskie mundury wojskowe i to, jak przebiegały efekty tej delikatnej geopolitycznej gry, stanowiło kres naszego istnienia lub scenariusz łagodnego przejścia.

Rewolty zbrojnej opozycja nie przewidywała. Nie miała środków, nie było też i ku temu nakreślonych scenariuszy, chyba że coś poszłoby nie tak i ludzie zaczęli by palić komitety i wieszać zamiast liści – partyjnych działaczy, którzy wkrótce mieli stać się prezesami firm i nowobogacką elitą…

Strajki, organizowane przez oponentów ustroju socjalistycznego, miały charakter ekonomiczny i aprowizacyjny lub były walką o godność zwolnionej z pracy robotnicy. Strajk okupacyjny, rozpoczęty 14. sierpnia w Stoczni Gdańskiej za bezpośrednią przyczynę miał zwolnienie z pracy Anny Walentynowicz, działaczki strajkowej z 1970 roku. Natychmiast uformował się komitet strajkowy z Lechem Wałęsą na czele. Strajk na Wybrzeżu Gdańskim rozszerzył się, obejmując pozostałe stocznie, porty, zakłady przemysłowe i komunikację miejską.

Adwokat Jan Olszewski wysunął wniosek, iż do rejestracji oponenci powinni zgłosić związek jako ogólnopolską strukturę, z którą będą negocjowały władze. Z inicjatywy Karola Modzelewskiego powstaje projekt Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Na jego przewodniczącego wybrano Lecha Wałęsę. 22. września w Gdańsku uchwalono tekst statutu Związku, zaś 24. września Komitet Założycielski NSZZ Solidarność złożył w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie wniosek o rejestrację. W swoim programie Solidarność określała się jako „organizacja, która łączy w sobie cechy związku zawodowego i wielkiego ruchu społecznego”.

21 postulatów ogłoszonych zostało 17. sierpnia 1980 roku przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Zawierały one nie tylko ekonomiczne, ale również polityczne żądania ludzi pracy wobec władz, co tylko w teorii reprezentowały interesy robotników i chłopów, czyli całego narodu.  Pierwszy rok istnienia związku wiązał się z oddolnym rozwojem struktur w różnych regionach Polski, a masowość Solidarności budziła niepokój PZPR, mającej dotąd monopol i kontrolę nad zakładami oraz całym majątkiem państwowym. Solidarność poszła według aparatczyków na manowce, oddając robotnikowi kontrolę nad swoim stanowiskiem pracy a chłopu nadzieję na pełną miskę strawy. Na to nie godził się aparat systemu i globalna finansjera, która nie tak sobie wyobrażała przyszłą Polskę. Dziś aż 58 proc. Polaków uważa, że przywódcy Solidarności z lat 80., a także politycy z nią wtedy związani, zdradzili ideały, które przyświecały związkowi podczas sierpnia 1980 r. (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

styczeń 2019

One thought on “ZDRADA! (4)

  • 02/05/21 o 12:05
    Permalink

    Pamiętam, pamiętam – w latach 1980-81 do “Solidarności” pchały się z jednej strony ogłupieni przez nią ludzie nie mający zielonego pojęcia o tym, gdzie i do czego chcą należeć. Zapisywali się, bo kolega z pracy się zapisał i na tej zasadzie to działało. Byli maszynkami do głosowania. Z drugiej zaś strony do “Solidarności” zapisywały się wszelkiego rodzaju i maści męty i szumowiny, które naraz zauważyły życiową szansę na nachapanie się bez ograniczeń. No i w końcu to oni weszli na świecznik na plecach tych pierwszych, z efektami jak widać wokół…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*