Zaufanie (3)

Nadchodzące wybory prezydenckie w Polsce, które odbędą się 28. czerwca 2020 roku, będą ochraniane przez „wojska sojusznicze”, pilnujące szczególnie swoich interesów i swoich kandydatów. Nasi sojusznicy widocznie nie ufają tubylcom, stąd ewentualna pomoc militarna jest jak najbardziej wskazana! Pamiętamy z historii najnowszej, że USA w tej grze są bardzo skuteczne! W roku 1983 desantowały się na Grenadę, obalając komunistyczny rząd i broniąc swoich interesów. 1990-1991 – operacja Pustynna Burza, siły Korpusu Piechoty Morskiej zaprowadzają własne porządki u – jakby nie było swojego, proamerykańskiego sojusznika – Saddama Husseina. 1996 – w wyniku interwencji sił zbrojnych USA na Haiti obalono rząd wojskowy, przywracając Jeana-Bertranda Aristide’a. 30. listopada 2013 – kijowski Majdan. Protesty w zachodniej Ukrainie były zorganizowane przez CIA, Departament Stanu USA, przez Washington i sponsorowane przez Unię Europejską organizacje pozarządowe (NGO), działające wespół z CIA i Departamentem Stanu.

Wojska amerykańskie będą z nami w gotowości bojowej aż do wyborów a może nawet dłużej… W USA widzimy obecnie przebiegunowanie sił. Jeszcze w marcu 2020 USA dotknęła plaga covid-19. Pentagon zastanawiał się nad opcją wojskową i przejęciem władzy, gdyby rząd cywilny nie był w stanie podołać administrowaniu krajem. Amerykanie zaczęli gromadzić jedzenie i broń. Serial The Walking Dead nagle stał się rzeczywistością dnia codziennego. Sprzedaż broni w USA poszybowała w górę jak szalona. Amerykańskie społeczeństwo zbroi się, jak na wojnę.

Obywatele USA są gotowi na czarny scenariusz. W kolejkach po broń stoją także osoby, które nigdy jej nie posiadały i walczyły o jej delegalizację. Niektórzy jednorazowo kupują arsenał za tysiące dolarów! Nie minęło kilka miesięcy, a na amerykańskich ulicach zaczęła się wojna na tle rasowym. Policja kontra biedota! Los Angeles, Ferguson, Washington, Minnesota – to tylko eskalacje po dekadach systemowej dyskryminacji rdzennych Amerykanów, osób o pochodzeniu afrykańskim, środkowo- i południowoamerykańskim, wcześniej także osób z Europy Środkowej, Południowej i Wschodniej za bycie „nie dość białymi” i przystającymi do wzorca bogobojnego, konserwatywnego karierowicza.

Kurtyna opadła! Dziadek Biden liczy, że Amerykanie zapomną, iż jest również bajecznie bogatym globalistą i erotomanem. Trump wobec chaosu na ulicach amerykańskich miast nie potrafi się zachować! Na dodatek to, co i jak robi Trump, pozytywnie ocenia zaledwie 40% Amerykanów, co jest najniższym wynikiem w tej fazie kampanii w historii amerykańskich wyborów. Ameryka tonie! Ameryka zmaga się dziś z trzema poważnymi problemami: pandemią koronawirusa (prawie 2 mln zarażonych, 110 tys. ofiar), zapaścią gospodarczą (40 mln bezrobotnych, spadek PKB o 5%) oraz głębokim kryzysem społecznym na tle rasowym, który pokazuje też dysfunkcjonalność całego państwa, gdzie możesz być tylko albo bezdomnym, albo bajecznie bogatym.

Średnie krajowe poparcie Bidena jest wyższe o 7,2% niż D. Trumpa. Donald Trump ma jeszcze w garści opcję militarną i wojnę z kolorowymi gangami i biedotą! Ameryka tymczasowo odpuściła sobie Iran a zajęła się eskalacją konfliktu z Chinami. Weekend przyniósł świeże protesty w Hongkongu przeciwko nowym przepisom bezpieczeństwa, zagrażającym autonomii miasta, a USA wpisały na czarną listę 33 firmy i instytucje z Chin. Sztucznie pompowany dolar szybuje, rośnie popyt na złoto!

Polska jako peryferie wielkiej polityki co jakiś czas staje na świeczniku. Dziś znów może wpływowi tego świata liczą na naszą narodową głupotę… W głowach amerykańskich wizjonerów jest warszawski Majdan, ten białoruski wszak w wersji pokracznej, ale zawsze już się uformował. Dotknięta falą covid-19 Moskwa staje się łakomym celem szalonych projektów, a Ukraina bajecznie bogatych oligarchów, którzy faktycznie utrzymują ten zdegenerowany kraj, czeka tylko na sygnał, by dokonało się piękne samobójstwo… Ameryka musi mieć militarny sukces, choćby w wojnie podjazdowej, kilkudniowej, granicznej przepychance…

W walce o tron Polski bezkrytycznym wasalem polityki amerykańskiej pozostaje jedynie Andrzej Duda. Inni kandydaci oczywiście podległość sygnalizują – lecz pod pewnymi warunkami. Kierunek na Berlin i Brukselę obrał Robert Biedroń, który widzi odbudowę dobrych relacji z UE – to pierwszy cel jego prezydentury. USA z sojusznika powinny stać się partnerem. Polskim partnerem powinni być Niemcy i Francuzi, razem z nimi powinniśmy budować trójsojusz. Szymon Hołownia widzi Polskę w uścisku unijnym ale pierwszą podróż jako prezydent odbędzie na… Ukrainę! Rafał Trzaskowski to prawdziwy polityczny fighter bez skrupułów i bez brania jeńców. Namaszczony przez globalistów, Amerykę i Donalda Tuska chce Polskę jeszcze bardziej zbliżyć z UE.

Największym realistą jest Władysław Kosiniak-Kamysz, będący wprawdzie za Unią Europejską, ale chcący również  przyciągać do siebie Białoruś. „Im więcej jest napięć na linii Mieńsk – Moskwa, tym bliżej będzie Łukaszence do Polski. (…)”. W kierunku wschodnim postuluje zmienić politykę, w ramach której Polska stoi wobec embargo na eksport żywności do Rosji, a w tym czasie importuje stamtąd miliony ton węgla. A może zaskoczy Krzysztof Bosak i to na niego postawiły zagraniczne agendy, jakie (dziwnym trafem) nigdy się nie mylą?

Amerykanie pilnują tylko swoich interesów, więc smutne jest to, że znów wpadliśmy pod okupację. Co prawda wygląda ona i brzmi jakoś inaczej, ale finał – niestety – zawsze jest ten sam!

 

Roman Boryczko,

czerwiec 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*