Zapomniani, niedocenieni

Jednym z takich zapomnianych był Franciszek Frank Piasecki. Urodzony w Filadelfii 24.10.1919 roku. Syn Nikodema – szewca, polskiego emigranta z Białegostoku.

Nikodem Piasecki pragnął, by jego syn został wybitnym wiolinistą. Młody Franek wykazywał wielki talent w tym kierunku, dzięki czemu został pierwszym skrzypkiem w szkolnej orkiestrze. Lecz prawdziwą jego pasją było budowanie modeli samolotów wszelkich typów. A w szczególności poznanie zasady budowy i latania helikoptera (wiropłatu). Franciszek postanowił zbudować latający egzemplarz śmigłowca, dotąd nikt przed nim nie zbudował takiej maszyny.

Najbliższą helikopterowi konstrukcją w tamtych czasach było autożyro: samolot, w którym skrzydła zostały zastąpione swobodnie obracającym się rotorem, a śmigło umieszczone na przedzie samolotu, powodowało jego ruch do przodu.

Piasecki jednak potraktował autożyro jako punkt wyjściowy dla jego pomysłu.

Następnego dnia po ukończeniu szkoły w 1936r. zatrudnił się w wytwórni rowerów Wallace Kellet, gdzie budowano także autożyra oraz stacjonarne rowery treningowe Exercycle. Niestety, młody Piasecki nie zagrzał tu miejsca.

Następnie zatrudnił się w firmie Aero-Service Company, zajmującej się pomiarami lotniczymi, gdzie zajmował się wywoływaniem i odbijaniem zdjęć lotniczych.

W 1936 r. zapisał się na wydział inżynierii Uniwersytetu Pensylwańskiego, gdzie studiował mechanikę. Po trzech latach nauki na uniwersytecie Franciszek wstąpił na Wydział Aeronautyki im. Daniela Guggenheima przy Uniwersytecie Nowojorskim. Uczelnię tę ukończył w roku 1940, otrzymując tytuł inżyniera.

W okresie jego studiów miały miejsce dwa wydarzenia, mające wielki wpływ na rozwój lotnictwa; w 1937 r. w Bremie helikopter skonstruowany przez Henryka Focke odbył udany lot próbny, a dwa lata później Igor Sikorski, pracujący w firmie United Aircraft Corporation, wypuścił w powietrze pierwszy amerykański śmigłowiec. Franciszek Piasecki wiedział, że nadchodzi już jego czas.

Po otrzymaniu dyplomu, Piasecki zatrudnił się w zakładach Platte-LePage Aircraft Corporation w Eddystone, gdzie opracowywał projekty maszyn latających, m.in. dwa eksperymentalne modele śmigłowców z podwójnymi rotorami, umieszczonymi obok siebie. Doświadczenia te nie zostały zakończone powodzeniem. Po kilku tygodniach pracy w tych zakładach Piasecki doszedł do wniosku, że nie widzi tu dla siebie przyszłości.

Przeniósł się więc do działu lotniczego firmy Edward G. Budd Co. w Filadelfii, gdzie budowano wielki samolot towarowy Conestoga. Lecz rola małego trybiku w wielkiej machinie nie odpowiadała ambitnemu inżynierowi i w 1940 r. zrezygnował z posady.

Pewnego dnia Piasecki spotkał kolegę z Uniwersytetu Pensylwańskiego – Harolda Venzi. Założyli spółkę, gdyż doszli do wniosku, że czasy samotnie pracujących wynalazców minęły. Otworzyli również firmę P-V Engineering Forum. W pobliżu Biblioteki Filadelfijskiej wynajęli pusty skład i rozpoczęli pracę.

Pierwszym pomysłem, który urzeczywistnili, było rozwinięcie nowej metody ustawiania poziomów, mającej zastosowanie w budownictwie.

W tym samym czasie rozpoczęli prace nad modelem śmiglowca PV-1, którego nigdy jednak nie zbudowali. Zbudowali natomiast następny model – PV-2; jednoosobowy, zaopatrzony w jeden rotor statek powietrzny, o dość niezgrabnym wyglądzie – była to kratownica ze stalowych rur i używanych części. Napęd stanowił silnik starego dwupłatowca Curtiss.

11 kwietnia 1943 r. w trakcie prób PV-2 zerwał się z uwięzi i wzniósł się w powietrze.

Na tej maszynie Piasecki odbył szereg lotów, wzbudzając spore zainteresowanie i zdobywając spory rozgłos. Nic dziwnego, że wynalazkiem zainteresowała się marynarka wojenna. Po wielu miesiącach pertraktacji podpisano kontrakt na budowę trzech dziesięcioosobowych statków latających za sumę miliona dolarów. Miały to być maszyny, jakich nikt dotąd nie zbudował: duże helikoptery, załamane z tyłu do góry, zaopatrzone w dwa rotory, ustawione jeden za drugim.

Choć był to nowy wynalazek, pierwszą z tych maszyn, HRP-1 oddano do użytku po trzynastu miesiącach od podpisania kontraktu. HRP-1 był pierwszym helikopterem ze słynnej serii „latających bananów”, do której należą między innymi HRP i HUP skonstruowane dla marynarki oraz H-21 Workhorse, produkowane dla amerykańskiej armii lądowej.

Gdy po pierwszym zamówieniu nastąpiły kolejne, firma szybko zaczęła się rozwijać. Jeszcze przed zakończeniem drugiej wojny światowej obaj wynalazcy byli właścicielami wielkiej fabryki w Morton oraz trzech mniejszych w pobliżu. Zatrudniali 5800 wykwalifikowanych robotników, których roczne płace wynosiły 20 milionów dolarów.

Kontrakty obejmowały również budowę wielkiego helikoptera H-16, mającego rozmiary czterosilnikowego samolotu transportowego. Ponadto produkowano śmigłowce dla kanadyjskiej marynarki wojennej oraz francuskich sił powietrznych i morskich.

Inną konstrukcją, nad którą pracował Piasecki, był latający samochód: szeroki pojazd o konstrukcji rurowej na czterech kołach jezdnych z dwuosobową kabiną po środku. Z przodu i z tyłu kabiny w owych rurach znajdowały się poziomo umieszczone śmigła, dzięki czemu konstrukcja była bardzo bezpieczna; nie było żadnych śmigieł, wirujących nad głową. Pojazd ten miał się poruszać po ziemi jak samochód, latać jak samolot oraz zawisnąć w powietrzu jak helikopter.

Konstrukcja ta była przeznaczona na potrzeby wojska. Armia zdecydowała jednak, że ​​Flying Jeep (Latający Jeep) nie nadaje się do współczesnego pola walki i koncentrować się będzie na rozwoju tradycyjnych śmigłowców.

W latach siedemdziesiątych XX wieku konstruktor próbował nawiązać współpracę z przemysłem lotniczym PRL, lecz ówczesne władze były tym staraniom bardzo nieprzychylne.

Po 1989 r. dzięki Staraniom Franka Piaseckiego polski wiropłat (śmigłowiec) PZL W-3 Sokół otrzymał amerykański certyfikat Federal Aviation Administration.

Franciszek Piasecki zmarł 11. lutego 2008 roku w Filadelfii. Otrzymał wiele nagród i odznaczeń m. in: nagrodę Wawrzyńca Sperry, przyznawaną przez Instytut Wiedzy Aeronautycznej, nagrody Mendla Uniwersytetu Villanova oraz dyplomy honoris causa Wyższej Szkoły Wojskowej w Pensylwanii i Uniwersytetu Nowojorskiego. Był również prezesem Amerykańskiego Towarzystwa Helikopterowego i Rady Helikopterowej przy Stowarzyszeniu Przemysłu Lotniczego w USA. 23. listopada 1993 odznaczony został, na wniosek Ministra Spraw Zagranicznych RP, Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej za wybitne zasługi w działalności na rzecz Polski. W Polsce był też członkiem Krajowej Rady Lotnictwa i Klubu Pilotów Doświadczalnych, który w 1994 roku przyznał mu Złotą Odznakę Pilota Doświadczalnego, a także honorowym członkiem Polskiego Stowarzyszenia Wiropłatów.

Najbardziej znanym dziś wiropłatem, bazującym na konstrukcji Piaseckiego, jest CH-47 Chinook, produkcji Boeing Helicopters, która to firma przejęła firmy słynnego konstruktora.

 

 

Bogumił Kowalski

CH-47F_Chinook

Eksperymentalny HRP-1

Piasecki_PV-2

Piasecki_YH-16

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*