Z refleksem coraz słabiej

 

22. stycznia bossowie Unii Europejskiej zatwierdzą (nie łudźmy się co do wyniku głosowania) cenzurę w Internecie. Wejdzie ona w życie w trybie jak najszybszym, aczkolwiek technicznie nawet Google nie jest korporacją na zmiany przygotowaną w 100%.

Już teraz główny wykonawca „kontroli praw autorskich”, czyli właśnie Google, rozsyła powiadomienie o nowym sposobie funkcjonowania usług sieciowych po 22. stycznia.

O ile ACTA budziły sprzeciw znaczący, to kolejna wersja cenzury umyka świadomości internautów. Nie piszą o niej nie tylko media oficjalne, ale też tzw. niezależne. To wystarczający sygnał do Brukseli, iż rozmiękczyła już oponentów i spokojnie może realizować kolejny element świata Orwella. 19. stycznia, jako data protestów, to raczej dowcip, niźli działanie obliczone na skuteczność.

Za kilka dni powita nas całkiem nowy Internet. Tym, którzy nie czują się usatysfakcjonowani faktem, że Google wybierze za nich treści, jakie wolno im czytać, pozostaje przejście na platformy rosyjskie lub irańskie. Taki Yandex „zna” angielski, a chyba nawet polski, zaś perskiego możemy się nauczyć szybciej, niż przyzwyczaić do zamordyzmu Google, zleconego przez polityków.

Do zobaczenia (?) w „nowej, wspaniałej Sieci”,

 

Redakcja www.siemysli.info.ke

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*