Ukraina – problem dla Europy

Chyba wszyscy pamiętamy hiobowe wieści z tamtego roku, płynące z USA a dotyczące realnego zagrożenia u naszych braci Ukraińców, płynącego od medialnie znienawidzonego w Polsce Władimira Władimirowicza Putina i Federacji Rosyjskiej oraz koncentracji wojsk na ukraińskiej granicy. Putin wielokrotnie oskarżał NATO i USA o nierespektowanie jego „czerwonych linii” na Ukrainie i chce zapewnień, że była republika radziecka nigdy nie zostanie członkiem sojuszu. Rosja wyraziła m.in. sprzeciw w sprawie dołączenia Ukrainy do NATO, zaapelowała o porzucenie wszelkiej działalności wojskowej Sojuszu Północnoatlantyckiego na Ukrainie, w Europie Wschodniej, na Zakaukaziu i w Azji Środkowej.

Projekt traktatu z USA zawiera 8 punktów. Artykuł 4., najważniejszy dla Moskwy, głosi: „Stany Zjednoczone Ameryki zobowiązują się do wykluczenia dalszego rozszerzania Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego na kierunku wschodnim i do odmowy przyjęcia do Sojuszu państw należących wcześniej do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich”. W tym samym punkcie dodano zdanie, iż USA „nie będą tworzyć baz wojskowych na terytorium państw,” należących wcześniej do ZSRR i nie będących członkami NATO, ani też nie będą „wykorzystywać ich infrastruktury do prowadzenia jakiejkolwiek działalności wojskowej”, a nawet nie będą „rozwijać współpracy wojskowej” z tymi krajami. Jak się ocenia, chodzi tu np. o współpracującą już z NATO Ukrainę i Gruzję.

„Linia, realizowana przez Stany Zjednoczone i NATO w ostatnich latach w celu agresywnej eskalacji wokół bezpieczeństwa jest absolutnie nie do przyjęcia i jest niezwykle niebezpieczna”. MSZ Rosji opublikowało (17. grudnia 2021) propozycje, dotyczące tzw. gwarancji bezpieczeństwa, których Moskwa domaga się od Zachodu. Jest to projekt traktatu – jak napisano w piśmie – pomiędzy Federacją Rosyjską i Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa oraz projekt umowy Rosja-NATO. Prezydent USA Joe Biden straszy Putina, że NATO wobec tej patowej sytuacji będzie jeszcze intensywniej wzmacniało swoją wschodnią flankę, co niezbyt pozytywnie wróży POLSCE!

Putin stracił cierpliwość do grania w kotka i myszkę z USA – graczem, który nawet nie kryje, iż gra znaczoną talią kart. Ukraina utrzymuje silne partnerstwo z NATO i od lat stara się przyłączyć do sojuszu. „Z pomocą do Kijowa” Ukraina pompowana jest natowskim uzbrojeniem. Amerykanie i inni członkowie NATO posyłają tam najnowszą broń. Według CNN w pakiecie amerykańskiej wojskowej pomocy miałyby się znaleźć bardzo skuteczne ręczne pociski przeciwpancerne Javelin oraz nowoczesne moździerze. Część doradców prezydenta Bidena opowiada się za dołączeniem do nich ręcznych wyrzutni rakiet przeciwlotniczych StingerUkraina będzie się cały czas starała kupować uzbrojenie poprzez umowy dwustronne, zawierane z sojusznikami takimi jak USA, Wielka Brytania, Francja czy Litwa. Jak informuje ukraińska policja, w rękach osób prywatnych znajduje się obecnie ok. 1 mln legalnie zarejestrowanych egzemplarzy broni palnejPrzykładowo, prostą, jednostrzałową strzelbę można nabyć już za 2,3 tys. UAH a cywilną wersję Kałasznikowa za ok. 20 tys. UAH. Obok krótkiej i długiej bojowej broni palnej nabyć można także na czarnym rynku granaty, materiały wybuchowe, granatniki przeciwpancerne, a nawet lekkie działka. Pistolet Makarow „sprowadzony” z Donbassu kosztuje ok. 500 dolarów.  Szacuje się bowiem, że na Ukrainie może się znajdować nawet do 5 mln sztuk legalnie i nielegalnie nabytej broni. To dla obywateli tego kraju dobrze, bo mają jakąkolwiek broń do obrony, średnia to wiadomość dla Polaków, którzy „takich” sąsiadów muszą wedle wskazania i Niemiec i USA gościć, dając im znakomite warunki i dobrze płatną pracę.

Rosyjski minister obrony twierdził, iż amerykańscy najemnicy przygotowują się do ataku bronią chemiczną ze wschodniej Ukrainy, co Pentagon szybko odrzucił. Ukraińcy celowo prowokują, bo jest to na rękę kijowskiemu reżimowi. (Cdn.)

Roman Boryczko,

styczeń 2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*