Übermensch (4)

Inny wielki figurant, oddany bezgranicznie (ZŁEMU) na tej relacji dorobił się miliardów! Jan Kulczyk potrafił otworzyć każde „drzwi”. Przed nim klękano i w jego blasku się ogrzewano! Dr Kulczyk, jak często się o nim mówiło, miał wpływ nie tylko na polski biznes, ale także cały kraj, bowiem z ramienia (ZŁA) zawiadywał swojską biedą. Z jednej strony sport, z drugiej sztuka, której Kulczyk był mecenasem. Przekazał 20 mln zł na budowę Muzeum Historii Żydów Polskich, za co został odznaczony Krzyżem Oficerskim Odrodzenia Polski (ale ten gest nie wystarczył, by ocalić skórę). Przyznano mu także Złoty Medal Ojców Paulinów za szczególne zasługi dla Jasnej Góry, gdzie sfinansował m.in. renowację sklepienia zabytkowej biblioteki. Przedsiębiorca, którego majątek szacowano na 3,5 miliarda dolarów, właściciel przedsiębiorstwa Kulczyk Holding oraz międzynarodowej grupy inwestycyjnej Kulczyk Investments zaczął narzekać, że skończyła mu się „ochrona” towarzysza ZŁEGO – być może nie dogadali się z NADZŁEM? Pan Jan zmarł (?) w państwowej klinice w Wiedniu podczas prostego zabiegu kardiologicznego! Kolejna postać nie podzieli się już z nikim żadnymi rewelacjami, skruszona nie przyzna się do szwindli, nie obieca poprawy. (ZŁO) zakończyło również jego działania!

***

Poruszyliśmy nieśmiało osoby „bliźniaków” – warto wspomnieć o słudze europejskiego (NADZŁA)! Donald Tusk – człowiek znikąd, człowiek w masce naiwniaka, kompletny outsider! Niektórzy reprezentanci gdańskich liberałów, między innymi D. Tusk, od samego zarania politycznych szlifów posiadali co najmniej ambiwalentny stosunek do Polski. Dla D. Tuska: „Polskość to nienormalność […]. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić”. Źródło owej dwoistej relacji do ojczyzny można upatrywać w podwójnej tożsamości narodowej części gdańskich liberałów. Wielu z nich było Kaszubami lub też miało pochodzenie kaszubskie lub czuli się może związani z Wolnym Miastem Gdańskiem, jako Niemcy?

KLD przypięto łatkę „liberałów aferałów”. Wiele lat później, w 2005 r., podczas kampanii prezydenckiej i kampanii parlamentarnej dwaj spin doktorzy PiS, czyli Adam Bielan i Michał Kamiński nadali pojęciu „liberalizm” cech negatywnych i tak też zaczęto spoglądać na późniejszą Platformę Obywatelską. Wokół Donalda Tuska i Jacka Kozłowskiego i ich Przeglądu Politycznego, powstałego w 1983 r., skupili się działacze wywodzący się z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność oraz Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Gdańscy liberałowie aktywnie włączyli się też w przygotowywanie oraz przeprowadzenie majowego i sierpniowego strajku w roku 1988 w Stoczni Gdańskiej i zakładach Wybrzeża, choć do podjęcia walki strajkowej sprowokowali Wałęsę ludzie z Ruchu Społeczeństwa Alternatywnego. Neoliberalowie pełnili wówczas funkcje doradców ekonomicznych Lecha Wałęsy oraz byli współtwórcami jego programu przed rozmowami Okrągłego Stołu.

Z jednej strony z nieboszczką Partiją paktował Lech Kaczyński, z drugiej strony zaskórniaki nieboszczki mieli liczyć liberałowie… „Tusk był młodym człowiekiem, oddelegowanym do zbudowania partii. Liderem był Jan Krzysztof Bielecki. On i Merkel byli wtedy najbliżej Wałęsy, ale to Bielecki nadawał tam ton. Formalnie pierwszym przewodniczącym KLD był Janusz Lewandowski. Tyle że był traktowany przez środowisko jako „ideolog”, który ma myśleć nad tym, jak ma wyglądać prywatyzacja i gospodarka. To jest świetny i bardzo inteligentny człowiek, ale nie był i nie jest typem politycznego lidera”. „W pewnym momencie Donald Tusk wysiadł z tramwaju liberalizm i wszedł do tramwaju władza”.

Podczas kampanii prezydenckiej w grudniu 1990 roku gdańscy liberałowie zyskali nieoczekiwanego promotora — Lecha Wałęsę — który skorzystał z ich pomocy (szczególnie Janusza Merkela, Andrzeja Zarębskiego i Jacka Kozłowskiego), ustanawiając swoim pełnomocnikiem Jana Krzysztofa Bieleckiego, przewodniczącego rady politycznej KLD. Wpływy Kongresu w formującym się wokół Wałęsy ośrodku władzy były jednym ze źródeł sukcesu wyborczego KLD. Partia ta uzyskała 7,5% poparcia w wyborach parlamentarnych (27 X 1991 r.), co pozwoliło jej na wprowadzenie do Sejmu RP 37 posłów.

Dla Polaków hasłem przewodnim formacji Platforma Obywatelska jest „Solidna praca za solidną płacę”.  Jej lider, Donald Tusk, nigdy nie lubił się przepracowywać. W czasie gdy rządził, odbył 285 podróży do i z domu, czyli średnio prawie siedem razy w ciągu miesiąca. Korzystając tak często z rządowych maszyn, premier łamał własne obietnice z exposé z 2007 roku i początku kadencji o obcinaniu przywilejów władzy. Loty premiera Donalda Tuska do domu kosztowały ponad 6 mln złotych. Roboczy tydzień Donalda Tuska często zaczynał się dopiero od poniedziałku po południu, kończył zaś po śniadaniu w… piątek!

Tusk uwielbia piłkę nożną! W marcu 2009 roku, kiedy posłowie dyskutowali o raporcie rządu, dotyczącym budżetu państwa, szef rządu – Donald Tusk – grał w piłkę z Romanem Koseckim, Grzegorzem Schetyną i Tomaszem Arabskim. Rok później nie znalazł czasu, by wziąć udział w głosowaniach nad dodatkiem dla emerytów, ponieważ grał wtedy w piłkę – m.in. z ówczesnym szefem klubu PO Grzegorzem Schetyną. Mecze premiera Donalda Tuska ochraniał policyjny śmigłowiec.

Donald Tusk jest politykiem prawie od przemian Okrągłego Stołu, a z biznesem związał się już na początku lat 90. Jako młody polityk i jednocześnie zastępca redaktora naczelnego Gazety Gdańskiej wszedł do Komisji Likwidacyjnej RSW Prasa–Książka–Ruch, powołanej w 1990 r. przez ówczesnego premiera, Tadeusza Mazowieckiego. W ciągu kilku miesięcy media z Wybrzeża trafiły w ręce niemieckich koncernów i było to wynikiem działalności owej komisji likwidacyjnej – nie doliczono się wówczas milionów, które „gdzieś” zniknęły. Podniesienie wieku emerytalnego, historia Amber Gold z synem Tuska, zatrudnionym w OLT Express, afera VAT-owska i najważniejszy blamaż – „cyrk smoleński”! Brak gwarancji udziału polskich przedstawicieli we wszystkich czynnościach na miejscu katastrofy smoleńskiej oraz niewyegzekwowanie zwrotu wraku Tu-154M oraz rozdzielenie wizyt najważniejszych oficjeli w państwie – to zaniechania, które powinny zmieść na dożywotnią pryczę ryżego  pana Tuska. Dzięki Niemcom stało się wszak inaczej! (NADLUDZIE) uratowali karierę kaszubskiego neoliberała! Porzucenie przez Donalda Tuska polityki krajowej było doskonałą decyzją. W ciągu około 5 lat stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej przyniosło mu niemal 7 mln zł. Tusk nabędzie prawo do emerytury i będzie mu przysługiwało świadczenie w wysokości 30 tys. zł, na co złożą się świadczenia wypracowane w Brukseli oraz krajowa emerytura.

„Wolność, a nie równość”, „Jednostka, a nie masa”, „Prawo, a nie przemoc”, „Własność, a nie alienacja”, „Ewolucja, a nie rewolucja”… Niewiele jest krajów, gdzie za 1500 (poważnych, drobnicy nie liczę) afer naród odpłaca zdrajcy spokojnym snem… (Cdn.)

 

Roman Boryczko,

kwiecień 2021

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*