Tak skromna, że aż piękna
Cioci Jasi
Kiedy umierają wiekowe zażyłe ciotki,
drży Ziemia w podwojach aż do jądra.
A cztery Żywioły kolejno uchylają głowy:
moc ich ekstremem rozsiana – truchleje.
W podmuchu piórka białego ptaszka leśnego
niosę Cię Ciociu. Na kropli fioletowej atramentu.
Szkicuję pamięć o starej zagrodzie co nad Nerysą.
I niby szron pierwszy – oczy dalekich i bliskich.
We wszechobecnym szeleście skrzydeł motyla,
osiadłego na zimę wśród pelargonii Wilkińskich,
uchem złowię melodyjkę. Tak cichą i skromną, że
aż piękną! Według takich konwencji żyła moja ciotka.
Leokadia Komaiszko
Belgia, październik – listopad 2018
Fotografie Autorki