„POLSKA JESIEŃ 1918 – 1978 – 2018” – W KAWIARENCE ZAMKOWEJ

Artyści z Wrocławia w hołdzie świętemu Janowi Pawłowi II w 100. rocznicę odzyskania niepodległości

 

[…] Stulecie odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości, to wyjątkowy czas. Dodatkowo w 2018 roku przypada także 40. rocznica inauguracji pontyfikatu św. Jana Pawła II. Nie mogliśmy jako artyści przejść obojętnie obok tych wydarzeń. To dobry, radosny czas do świętowania i do refleksji […] – napisał w słowie wstępu prof. Zyśko w katalogu wystawy.

W podobnych słowach wypowiedział się o wystawie Kornel Morawiecki – marszałek senior Sejmu VIII Kadencji: […] Artyści plastycy urządzają kolejną wystawę w Kościele Świętego Krzyża na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. Okazja nadzwyczajna. Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości i czterdziesta rocznica powołania Polaka na Stolicę Apostolską […] (wybrany fragment cytatu – publikacja Polska Jesień 1918 – 1978- 2018, str. 13). Te podniosłe chwile dzięki wrocławskim artystom mogliśmy raz jeszcze przeżywać w naszej gliwickiej oazie sztuki, dlatego też jako mieszkańcy – ale też niejako „sąsiedzi” – mieliśmy niebywały powód do dumy.

Wydarzenie kulturalne w dniu 5. października w gliwickiej Kawiarence Zamkowej było czymś szczególnym z wielu względów. Oto nieopodal murów Zamku Piastowskiego otwarta została kolejna piękna karta historii. Dzięki artystom i ich artystycznym przekazom, raz jeszcze mogliśmy przeżywać chwile duchowego uniesienia, a także  trudny czas rodzącej się demokracji w naszej Ojczyźnie. Wpatrując się w cudowne obrazy, wracały myśli, wspomnienia. Czy aby nie zmarnowaliśmy tego czasu, czy słowa naszego świętego stały się drogą, którą kroczymy, a może tylko powtarzane jak mantrę, nie pozostawiają w naszym życiu żadnego pozytywnego oddziaływania?

Tak czy inaczej ten szczególny wernisaż był kolejną okazją do przemyśleń i refleksji. Wszystko to jest bardzo potrzebne współczesnemu, zagubionemu człowiekowi. Zbyt „szybko” dziś żyjemy. Zbyt szybko umykają naszej uwadze podniosłe chwile zarówno te, które dawno już minęły ale i te, których jesteśmy świadkami dziś – tu i teraz. Rok 2018 to czas na powtórkę przerobionego materiału, a wspomniany wernisaż był jedną z ważnych lekcji, na której nie powinno nikogo z nas zabraknąć. Wystawa potrwa do 19. października więc jest jeszcze czas na odwiedziny tej przystani, w której znajdziemy czas na rozmowę i na to najważniejsze – ucztę dla duszy. Zapewniam, warto zapoznać się z dziełami wrocławskich artystów, którzy jak wspominał profesor, w większości wywodzą się ze środowiska wrocławskiej uczelni.

Naszym marzeniem było i jest, aby kawiarenka stała się swego rodzaju przytuliskiem lub też inaczej przyjaznym miejscem dla  wszystkich, szczególnie zaś dla tych, którzy mają twórczy potencjał i chęć przekazania czegoś dobrego w ogólnym tego słowa znaczeniu drugiemu człowiekowi, zaś 5. października  dzięki naszym gościom z Wrocławia był tych marzeń niejako udokumentowaniem – wspominali gospodarze a także licznie zgromadzeni goście.

Z obrazami swoich artystów: Andrzeja Winiarza, Ewy Marii PoradowskiejWerszler, Rafała WerszleraIwony Felicyty–Szewczyk CSSE , Danuty Pałka – Szyszki, Anny Janusz–Strzyż, Anny Żukowskiej – Zyśko, Jerzego Jakubów, Krzysztofa Kułacza – Karpińskiego, Małgorzaty Korenkiewicz, Teresy Buczyńskiej, Stanisława Gnacka, Honoraty Rębisz–Werszler, Jerzego Werszlera, Jakuba Strzyża, Jacka Jarczewskiego, Piotra Romińskiego a także dziełami swojego autorstwa  przyjechał z Wrocławia kurator wystawy, profesor Aleksander Marek Zyśko.

Organizatorami tego kulturalnego wydarzenia było Katolickie Stowarzyszenie Civitas Christiana oddz. Opole – informował Mateusz Zbróg, współorganizator wystawy. Należy dodać, że wydarzenie odbyło się w ramach Dni Kultury Chrześcijańskiej. Dodajmy iż wernisaż ten nie powstałby bez kolejnych organizatorów, którymi były Kawiarenka Zamkowa oraz Fundacja im. Alfredy Poznańskiej – informował w swoim wystąpieniu profesor Zyśko. Śp. Alfreda nie bez przyczyny stała się patronką wrocławskich artystów. Urodzona  1. marca  1939 roku, zmarła we Wrocławiu 7. października 2001 roku. Była absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych we Wrocławiu na wydziale Ceramiki i Szkła. Od 1973 roku nauczyciel akademicki w PWSSP we Wrocławiu. Uczestniczka  demonstracji (1968). Współorganizowała wrocławskie Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej. Od 1980 roku współpracowniczka NZS. W roku 1981 uczestniczyła  w strajkach studenckich. Zajmowała się także kolportażem prasy podziemnej. W roku 1983 medal jej autorstwa stał się darem dolnośląskiej „S” dla Jana Pawła II. (Patrz: Encyklopedia Solidarności).

Wernisaż gliwicki to nasza 5. ekspozycja, a zaczęło się wszystko w roku 2014 w kościele pod wezwaniem Świętego Krzyża, w najstarszej części miasta Wrocławia – informował kurator wystawy. W latach 80. nie wolno było organizować wystaw o takim i podobnym charakterze. To ta parafia wówczas przygarnęła  artystów i podobnie jak śp. Alfreda i ten kościół jest dla nas, artystów czymś wyjątkowym, szczególnie ważnym – podkreślał wielokrotnie prof. Zyśko. Artyści z Wrocławia wystawiali swoje prace w Gliwicach po raz pierwszy, mamy nadzieje, że nie ostatni. Dodajmy, iż każde ze spotkań to również okazja do zawierania nowych znajomości. Goście z Wrocławia chętnie widzieliby u siebie członków grupy nieprofesjonalnych artystów Ossianart, o czym wielokrotnie wspominali podczas piątkowego wernisażu. Zaś przedstawicielka Stowarzyszenia Civitas Christiana z Gliwic, pani Anna Meslin, korzystając niejako z okazji, gorąco zaprasza na koncert,  który odbędzie się w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II w Gliwicach, w niedzielę 7. października o godz. 18:00

Wstęp jest wolny, jednak podczas koncertu odbędzie się kwesta na rzecz budowy pierwszego hospicjum dziecięcego na Litwie (https://www.hospisas.lt/?lang=pl) . W Koncercie Marzeń, które oby się spełniły, wystąpi Mietek Szcześniak. Cel zbożny, warto zatem niedzielny wieczór zarezerwować na to niecodzienne spotkanie. Swoją drogą, by pomóc, wystarczy na terenie Polski wysłać SMS o treści WILNO pod numer 72405.

Na koniec warto dopowiedzieć jeszcze kilka podobnej wagi, co sam wernisaż, wartości – otóż raz jeszcze artyści i sztuka przez nich prezentowana zbliżyli do siebie dwa regiony Śląska Górnego i Śląska Dolnego, sztuka bowiem jaka by nie była, ma to do siebie, że nie dzieli a łączy, z tymi to także  wrażeniami publiczność opuszczała  Kawiarenkę Zamkową w dniu 5. października.

PS: Warto zapoznać się z programem kulturalnych wydarzeń, odbywających się w gliwickiej Kawiarence Zamkowej. Zapewniamy, że dzięki pomysłom gospodarzy tego obiektu jesień wcale nie będzie nudna.

Tekst i zdjęcia:

Tadeusz Puchałka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*