TERRORYZM jest tylko bronią słabszych?

Termin „terroryzm” wywodzi się z łacińskiego słowa terror, które oznacza strach, przerażenie, trwogę oraz różne aspekty gwałtu i przemocy, powodujące uczucie strachu. Słowo „terror” oznacza brutalne stosowanie przemocy, gwałtu, okrucieństwa w celu wywarcia presji na przeciwniku. Terroryści chcą osiągnąć narysowane przez siebie cele, zazwyczaj skupiają się one na bezprawnym zmuszaniu rządu lub organizacji międzynarodowej do podjęcia lub zaniechania jakiegoś działania. Gwałt czyni się, by rozpocząć poważną destabilizację lub zniszczenie podstawowych struktur politycznych, konstytucyjnych, gospodarczych czy społecznych danego państwa albo też danej organizacji międzynarodowej.

W Encyklopedii Popularnej PWN terroryzm określono jako: „działalność zwykle małych, ekstremistycznych ugrupowań, które za pomocą zabójstw, zagrożeń śmiercią, mordów politycznych, porwania zakładników, uprowadzeń samolotów i innych podobnych środków, potępianych przez społeczność międzynarodową, usiłują zwrócić uwagę opinii publicznej na wysuwane przez siebie hasła, bądź też wymusić na rządach państw, w których działają określone ustępstwa lub świadczenia na swoją korzyść (np. zwolnienie więzionych terrorystów, okup)”. Zgodnie z definicją Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy aktem terrorystycznym jest: „każdy czyn, popełniony przez osobę lub grupę osób z udziałem przemocy lub groźby jej użycia przeciwko państwu, jego instytucjom, jego ludności w ogólności lub konkretnym jednostkom, motywowanym przez separatystyczne aspiracje, ekstremistyczne koncepcje ideologiczne, fanatyzm lub irracjonalne i subiektywne czynniki, zorientowany na stworzenie klimatu terroru wśród osób publicznych, określonych jednostek lub grup w społeczeństwie bądź w całym społeczeństwie”. Definicję terroryzmu zaproponowała także Komisja Europejska. Według Komisji terroryzmem są: „wszelkie celowe akty, popełnione przez pojedyncze osoby lub organizacje przeciw jednemu lub kilku państwom, ich instytucjom lub ludności, w celu zastraszania oraz poważnego osłabienia lub zniszczenia struktury politycznej, gospodarczej i społecznej kraju”.

Posługiwanie się terrorem politycznym oraz bezpośrednim może mieć podłoże, oparte na nacjonalizmie, chęci posiadania własnego państwa i ziemi, religii, mniemaniu o wyższości danej grupy etnicznej nad inną, dziejowych resentymentach, usprawiedliwiających bieżące wyrównywanie krzywd. W końcu terror może wykiełkować w miejscu, gdzie upada państwo, gdzie tli się chaos i bezprawie. Na „statku pirackim” liczy się tylko prawo pięści.

 

1. Dążenie Ulsteru (Irlandii Północnej) do Irlandii przybrało formę terroryzmu Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA) (Irish Republican Army, IRA), a występuje on w światowym obiegu informacyjnym z różnym natężeniem od sierpnia 1919 roku.

Geneza zjawiska sięga XII wieku – to wówczas rozpoczął się proces angielskiej kolonizacji Irlandii. Sytuacja ludności znacząco pogorszyła się 400 lat później, wraz z wprowadzaną przez Henryka VIII na Wyspach Brytyjskich reformacją i represjami wobec katolików, jakimi byli Irlandczycy. Król Anglii usiłował całkowicie zniszczyć Kościół katolicki. W efekcie w Irlandii – szczególnie w Ulsterze (jednej z czterech irlandzkich prowincji; obecnie większość jej hrabstw przynależy do Irlandii Północnej, będącej wciąż częścią Wielkiej Brytanii) – osiedlali się Anglicy i Szkoci wyznania protestanckiego. Irlandczycy w obronie katolicyzmu, który był dla nich nieodzownym elementem tożsamości narodowej, niejednokrotnie występowali zbrojnie przeciwko szykanującym ich kolonizatorom.

24. kwietnia 1916 roku w Dublinie wybuchło Powstanie Wielkanocne. Pod zdobytym gmachem poczty Patrick Pearse, jeden z przywódców zrywu niepodległościowego, proklamował powstanie Republiki Irlandii. Powstańcem, w szeregach sformowanych trzy lata wcześniej Ochotników Irlandzkich, był również niespełna 26-letni Michael Collins. Wojsko angielskie stłumiło zryw w sześć dni. Powstańcy byli represjonowani. „W latach 1919-1921 armii [IRA] towarzyszyła największa w całej jej historii sława”. Walki IRA z wojskiem brytyjskim były niezwykle zaciekłe, przyniosły wiele ofiar po obu stronach. Republikanie, mimo oczywistej dysproporcji liczebnej (oraz pod względem uzbrojenia), byli bardzo trudnym przeciwnikiem. Collins wcielił w życie nową metodę walki partyzanckiej, stosowaną przez tzw. flying colums, czyli w bezpośrednim tłumaczeniu – lotne kolumny. Były to niewielkie liczebnie, zdyscyplinowane, działające z zaskoczenia i ruchliwe grupy partyzantów. Osoby należące do nich świetnie znały teren. Bardzo często poruszały się na rowerach. Zjawiały się w danym miejscu, dokonywały aktu przemocy, po czym znikały. (Cdn.)

Roman Boryczko,

23.11.2022

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*