Pomoc głodującym z Afryki ukraińskim, zatrutym zbożem. Wyszedł z tego jakiś makabryczny, śmiertelny żart! (4)

Nie zapominajmy jeszcze o fakcie wieloletniej współpracy Niemiec z Ukrainą, która od dawna koncentruje się na sektorze rolniczym. Niemcy aktywnie doradzają Ukrainie w procesie transformacji, dostarczając informacji na temat „najlepszych praktyk” na Zachodzie. Konsultacje te są prowadzone zarówno przez sektor publiczny, jak i prywatny. UE – a właściwie Niemcy, Litwa i Holandia starają się przenieść na Ukrainę „dobre praktyki” w zakresie liberalizacji rynku ziemi. Kontrowersje budzi jednak prywatyzacja rynku gruntów rolnych, której sprzeciwia się większość ludności wiejskiej oraz przedstawiciele rodzimego agrobiznesu.

UE jest głównym rynkiem eksportowym ukraińskiego rzepaku: 90% produkcji trafia do krajów członkowskich UE. Oprócz rzepaku Ukraina eksportuje również soję, nasiona słonecznika, pszenicę, kukurydzę i buraki cukrowe do produkcji agro-paliw w UE. Bardzo podoba mi się działanie Niemców. Cały ten zbożowy przekręt leży w ich interesie (Niemcy to szef UE), kraj ten już bez pardonu wszedł w fazę państwa narodowego projektu IV Rzeszy, a ewentualne niedogodności (zupełnie spóźniona reakcja Polski) i tak przykrywa kopniakiem z buta!

Die Welt piórem Philippa Fritza pisze, że zezwalająca tylko na tranzyt płodów rolnych decyzja PiS i Polski, która uchodzi za kraj udzielający największego wsparcia Ukrainie, bulwersuje wielu Ukraińców. „Sprawa ta jest przykładem tego, że solidarność z Ukrainą w Europie może szybko osłabnąć, jeżeli koszty dla kraju członkowskiego będą zbyt wysokie”. „Wizerunek Warszawy jako najważniejszego sojusznika Kijowa, którym polscy politycy lubią się chwalić, został przez to nadszarpnięty. W przyszłości Kijów zapewne zada sobie pytanie, na ile Polska jest wiarygodna, skoro decyzje partyjnej centrali mogą przebijać politykę rządu”.

Biedny PiS szedł po krótkiej smyczy globalistów, USA i brukselskich urzędników, a i tak dostał po łapach… Polacy – a szczególnie polscy rolnicy – muszą się jak najszybciej odkochać w cwaniakach politycznych, którzy na dożynkach klęczą, wzywając Boga i obiecując wielki dostatni kraj, za plecami kombinując jak pozbawić nas zdrowej żywności, zaś w obliczu wojny z Rosją – jak nas ubezwłasnowolnić i wysłać na front. Przerabialiśmy już takie „elity” w naszej historii.

 

X X X

Ministerstwo Polityki Rolnej Ukrainy stwierdziło, iż decyzja polskich władz stoi w sprzeczności z zawartymi wcześniej porozumieniami, zgodnie z którymi do 7. lipca Kijów miał dostarczać przez Polskę pszenicę, kukurydzę, słonecznik i rzepak wyłącznie tranzytem. „Rozumiemy, że polscy rolnicy są w trudnej sytuacji, ale podkreślamy, że w najtrudniejszej sytuacji są rolnicy ukraińscy” – napisano w komunikacie resortu. To ukraińscy rolnicy giną na swoich polach od rosyjskich min. Rząd Prawa i Sprawiedliwości w swej niebywałej bezczelności wymyślił znów rozwiązanie proinflacyjne. Rząd wyrówna ceny pszenicy do 1400 złotych za tonę, ale dopłaty obejmą także kukurydzę, rzepak, jęczmień, owies, żyto – w różnych kwotach. Z pieniędzy podatników gospodarstwa rolne do 300 hektarów mogą liczyć na dopłaty do zboża, by wyrównać im straty, wynikające z antypolskiej i antyrolniczej polityki PiS, partii, która jawi się jako propolska a w Brukseli podpisuje de facto koniec Polski jako niezależnego bytu.

Mimo, iż PiS znalazł rozwiązanie również z Ukraińcami i że „żadne ukraińskie produkty rolne nie zostaną w Polsce. Będą tylko przejeżdżały tranzytem”, zdanie to jest jak najbardziej kłamliwe. Nie ma możliwości przyjmować na teren naszego kraju płodów rolnych tranzytem nawet z systemem SENT (to System Elektronicznego Nadzoru Transportu, który pozwala rejestrować przewóz towarów wrażliwych), jeśli rząd nie znalazł jeszcze pomysłu na udrożnienie zapchanych elewatorów, które trzeba udrożnić przed żniwami, nie mając przepustowości na liniach kolejowych ani odpowiedniej ilości portów i dostępnej bazy floty handlowej.

Brak reakcji rządu PiS na zalew Polski zbożem niewiadomego pochodzenia, protesty polskich rolników, spowodowały podjęcie decyzji o zakazie importu. Podobną drogą poszła Słowacja. Nawet jeśli Unia zgodzi się na polskie rozwiązania, to wciąż obowiązujące rozporządzenie jest sprzeczne z prawem UE, a firmy (globalne korporacje), które straciły na nim, będą mogły pozwać polski Skarb Państwa o odszkodowania.

Z dnia na dzień podjęta decyzja o zakazie przewozu odbije się szerokim echem. Firm, które dotknie, jest dużo. Uczestnictwo w UE nie jest dla poszczególnych krajów tylko formalnością – wręcz przeciwnie, z członkostwem w UE wiążą się określone obowiązki (muszą być one ściśle realizowane). Acquis communautaire to bezdyskusyjne prawo Unii Europejskiej. Bardzo ważne jest zaakceptowanie tzw. dorobku prawnego Wspólnot Europejskich od traktatu, na mocy którego powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali (1951 r.). Acquis communautaire jest dynamicznie i wciąż rozwijającym się systemem prawnym, w którym obowiązuje zasada hierarchiczności.

Polska jako wykonawca tego prawa nie ma niczego do powiedzenia w kwestii posiadania zastrzeżeń i uwag. UE tworzy autonomiczny system prawny, który funkcjonuje zarówno na poziomie prawa międzynarodowego, jak również na poziomie prawa krajowego RP. Niemniej jednak posiada cechy, nie znane wcześniej nauce prawa, które sprawiają, iż należy traktować go, jako nowy, odrębny system prawny autonomii prawa europejskiego w stosunku do prawa krajowego oraz autonomii prawa europejskiego w stosunku do prawa międzynarodowego.

Autonomia prawa europejskiego względem prawa międzynarodowego przejawia się przede wszystkim tym, że w odróżnieniu od organizacji międzynarodowych – w rozumieniu klasycznym – mamy w przypadku Unii Europejskiej, do czynienia z ograniczeniem suwerenności państwa poprzez przekazanie na rzecz UE kompetencji, zarezerwowanych dotychczas dla państwa. Państwa członkowskie przykazały organizacji międzynarodowej, jaką jest Unia Europejska, część swoich kompetencji prawotwórczych. Wynikiem tego jest możliwość stanowienia przez tę organizację prawa, które obowiązuje w każdym z państw członkowskich, nawet przy sprzeciwie poszczególnych lub też nawet wszystkich z nich. Co więcej, prawo tworzone w ramach UE nie wymaga zatwierdzenia przez państwa członkowskie, czy też nie może być przez nie uchylane lub zmieniane. Oto prawdziwa rzeczywistość nadchodzących kłopotów i niedogodności, jakie szykowane są Polsce przez UE.

Roman Boryczko,

22.04.2023

2 komentarze do “Pomoc głodującym z Afryki ukraińskim, zatrutym zbożem. Wyszedł z tego jakiś makabryczny, śmiertelny żart! (4)

  • 22/05/23 o 13:25
    Permalink

    -E -tam -ee tam -w PRZYSZŁOŚCI -po Tym już tak koniecznym i dla ROSJAN i UKRAIŃCÓW: -po Tym Spaleniu Wyparowaniu i Zdmuchnięciu przez BOGA SŁOŃCA z TYCH PRAWDZIWYCH ROSYJSKICH RAKIET -Siedzib i MIAST -tych Największych PÓŁNOCNO AMERYKAŃSKICH FIRM i FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH na UKRAINIE -NIEMCY -się wtedy -sami wycofają -z tych znacznie mniejszych niemieckich prywatyzacji -i NIEMCY -z Tej Wojny -wyjdą cali -NIEMCY -tą Wielką Wojnę -przeżyją -żywi !!

    Odpowiedz
  • 22/05/23 o 17:00
    Permalink

    -Dzisiaj to TA WOJENNA POLSKA PIS u i innych POLSKICH UZBRAJACZY UKRAINY -jest TĄ AMERYKAŃSKĄ -NOWĄ CZWARTA RZESZĄ w tej swojej POLSKIEJ BARBAROSSIE 2014 2015 2016 (…) 2022 i 2023 – tak agresywnie atakującą ROSJAN na Wszystkich FRONTACH w EUROPIE -i -to: – POLACY -codzienie tak chcą wyrzucić ROSJAN znad BAŁTYKU znad MORZA CZARNEGO z KRYMU i z UKRAINY -nawet tak Samobójczo z KALININGRADU i z BIAŁORUSI !! “-najlepiej “-aż pod URAL i za URAL !! ” -NIEMCY -chcieli to zrobić tylko w tamtych 1941 w 1942 w 1943 roku -a -PIS I DUDA , ” INTERIA ” ONET ” wp. pl ” Polska Armia -wszystkie te Polskie Media Oficjalne Pro-Rządowe -Oni chcą dzisiaj ! -Oni -chcą teraz !! -w 2024 w 2023 roku !! -w 2025 w 2026 “- jeśli -IM -wcześniej -to się nie uda !! “

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*