Nie jesteśmy „Black Eyed PiS” (2)

X X X

W piątek, 23. grudnia państwowa stacja podała informacje o tym, że podczas Sylwestra Marzeń w Zakopanem zobaczymy członkinię kultowego brytyjskiego zespołu z lat 90., czyli Mel C (aka Sporty Spice) ze Spice Girls. Jest to obecnie artystka klasy c, lecz wielu melomanów i słuchaczy w Polsce pamiętało o jej wielkiej karierze właśnie w żeńskim zespole Spice Girls. Wokalistka zażyczyła sobie jak, podaje Serwis Plejada około 800 tysięcy złotych. Umowa przewidywała bezpośrednie włączenie się w działania promocyjne, artystka faktycznie zgodziła się na nagranie wideo, ale w zamian stacja TVP musiała już podobno przelać całą kwotę na jej konto. Podobno w umowie pojawił się zapis o nieprzewidzianych zdarzeniach, które zwalniają artystkę od oddawania pieniędzy. Na Woronicza zrobiło się nerwowo, bo ponoć pojawiła się obawa, iż „przelane pieniądze mogą nie wrócić do nadawcy”.

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nikt nie sprawdził (wchodząc dzięki translatorowi popularnej wyszukiwarki na zagraniczne strony) i nie odkrył pewnej historii z życiorysu Mel C. 48-letnia gwiazda muzyki pop od lat wspiera środowisko LGBTQ+. Jako sojuszniczka chętnie staje w obronie praw queerowych osób. W 2021 roku za swoje wsparcie została nagrodzona statuetką British LGBT Awards, a queerowy magazyn Attitude nazwał ją „Honorowym Gejem”. W tym roku muzyczka zasiadła gościnnie w jury telewizyjnego konkursu RuPaul’s Drag Race: UK kontra the World i sędziowała w programie Queens for the Night, w którym celebryci zamieniają się w drag queens. Ponadto Mel C dedykowała część swoich piosenek tęczowym osobom (m.in. High Heels).

Wielu fanów wokalistki zwróciło się do niej z prośbą, by przemyślała swoją decyzję. Internauci podkreślali, że Angielka wspiera społeczność LGBTQ+, więc występ emitowany w polskiej stacji, która w piętnujący sposób odnosi się do osób nieheteronormatywnych, będzie sprzeczny z jej poglądami. Nie minęła chwila i mamy decyzję piosenkarki. „W świetle pewnych kwestii, na które zwrócono mi uwagę, a które nie są przyjazne społecznościom, jakie wspieram, obawiam się, że nie będę mogła wystąpić w Polsce w Sylwestra”. Jest huczek, jest skandal wart każdego wdowiego grosza, pieniądze publiczne pięknie wyrzucono w błoto. Melanie C miała być jedną z największych gwiazd na Sylwestrze Marzeń w Zakopanem, więc dziwnym trafem znów szukano zespołów, związanych z tym samym kontrowersyjnym środowiskiem erotycznych, tęczowych aktywistów.

Początkowo pojawiły się informacje, że TVP jest skłonna zapłacić za występ Amerykanów nawet 2 miliony złotych. Dużo, ale dla Black Eyed Peas za mało! Jak dowiedziały się Wirtualne Media, zespół miał zgarnąć za wykonanie w Zakopanem kilku swoich starych przebojów… milion dolarów, czyli około 4,5 miliona złotych!. Koncert został opłacony nie przez samą TVP, a przez jedną ze spółek skarbu państwa. Któż był tak hojny? Oczywiście PKN Orlen z wiernym przyjacielem PiS – Danielem Obajtkiem – na czele. TVP się bawi, kosztów nie liczy. I znów całkiem przypadkiem nie sprawdzono z kim ma się do czynienia, zaś kłopoty pojawiły się za pstryknięciem palca.

Wykonawcy znaleźli się na Równi Krupowej z tęczowymi opaskami na ramionach. To symbol wsparcia osób LGBT+. Przed wykonaniem hitu Where Is the Love? ze sceny padły słowa: „Następną piosenkę dedykujemy tym, którzy doświadczyli nienawiści”. Wśród tych osób wymienili osoby pochodzenia żydowskiego, afrykańskiego i osoby LGBT+. „Kochamy was!” – wykrzyczeli. O LGBT+ możemy słyszeć także w utworach zespołu. Ich przebojowy singiel Where is the love? z 2003 roku poruszał takie kwestie jak terroryzm, rasizm, przestępczość gangów, ale także nietolerancję i przemoc wobec osób LGBT+.

Artyści głośno wyrażali swój sprzeciw i apelowali o miłość. Pochwały ze strony tęczowej społeczności spłynęły też w kierunku frontmana grupy will.i.ama za tekst do piosenki Boys and Girls. W utworze artysta rapował o tym, że „dziewczyny chcą się bawić z dziewczynami, a chłopcy chcą się bawić z chłopcami”, co miało podkreślać wsparcie dla queerowych związków. Żeby ukrócić wszelkie spekulacje – wszystko było tak, jak umówione, na najwyższym poziomie, włącznie z każdym elementem stroju – mówił po ich występie Tomasz Kammel, prowadzący imprezę w TVP.

W mediach społecznościowych nie cichnie dyskusja wokół występu zespołu Black Eyed Peas podczas sylwestra TVP w Zakopanem. Poseł Solidarnej Polski zarzucił Telewizji Polskiej „promocję LGBT”. Na jego wpis odpowiedział lider amerykańskiego zespołu, raper will.i.am. Wielkiego skandalu nie było a pewnie wielu – w tym i Solidarna Polska i Prawo i Sprawiedliwość – na to liczyło. Black Eyed Peas chcieli pewnie wywołać awanturę i zrobić trochę zadymy, spotkało ich rozczarowanie, bo żadnej awantury o LGBTQ nie było. Ludzie w Sylwestra chcą się bawić, uspokoić głowy wobec obecnej sytuacji w tym, pożal się Boże, smutnym kraju, a nie dumać w takiej chwili o problemach łóżkowych i emocjonalnych aktywistów LGBT.
Czy na świecie znajdzie się choć jeden zespół, który pogardzi milionem dolarów i nie będzie na scenie robił „za publiczne”, czyli nasze, jakichś cyrków i śmiertelnie poważnych partyjnych agitek i smuteczków? Bomba miała wybuchnąć, może liczono na jakąś samczą kopulację, jakieś obsceniczne gesty… Wyszedł z tego śmierdzący bąk a my, Naród, jesteśmy biedniejsi o 1mln $! Stać nas, bo ciągle nie możemy się nauczyć, że takie dysponowanie pieniędzmi wspólnymi to defraudacja, a istnieją do tego odpowiednie paragrafy!

Roman Boryczko,

1. stycznia 2023

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

*